|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:49, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o poziom konkursów rozgrywanych w Polsce, to mam wrażenie, że wiele konkursów rangi regionalnej mogłyby podchodzić pod płaszczyk "towarzyskie".
A jak coś jest towarzyskie a nie oficjalne to już się nie trzeba starać, to już na wiele spraw przymykamy oko, bo nikt "oficjalny" nie patrzy.
Zdaję sobie sprawę, że wielu osób nie stać na rejestrację, na wydatki, jakie należy ponieść w związku z zawodami z etykietką PZJ lub WZJ ale mimo wszystko powinniśmy trzymać jakieś ramy, starać się iść w kierunku ogólnie przyjętych zasad a nie robić coś na odwal się, bo to tylko zawody podwórkowe- na których liczy się wszystko oprócz dobra konia.
System odznak popieram całym sercem. Jeśli nie uporządkujemy pewnych spraw od początku, to nigdy nie będzie porządnie. Może przemawiają przeze mnie wielkopolskie skłonności do ordnungu ale uważam, że w jeździectwie, podobnie jak w szkole- każdy powinien zapoznać się z inwokacją i wiedzieć ile jest 5*6. Nie ma zmiłuj.
Inna sprawa, jak system odznak realizowany jest w Polsce. Byłoby oczywiście lepiej, gdyby odbywało się to tak jak w Szwajcarii, jak opowiadała kiedyś Boubi. Ale może na to też potrzeba czasu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Wto 12:53, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Paskudo,
Zgoda,- pod warunkiem, ze tacy ludzie sa w ogole reformowalni.
Udalo mi sie zaobserwowac pewien typ "spontanicznego jezdzca" (na ogol sa to faceci okolo lub po 40-stce, ubrani ni to west - ni to wlasna zagroda, z "wielka geba" i wygorowana ambicja i strasznie macho), ktory i tak uwaza, ze jezdzi najlepiej pod sloncem, a kon i rower czy motocykl w szopie - to jedno i to samo. Dochodzi jeszcze czesto do tego slawetna slabosc koniarzy czy tez pesudokoniarzy - czyli wodeczka - i mamy mily caloksztalt.
Smiem watpic, czy tacy ludzie w ogole sa w stanie zauwazac inne wzorce.
Naturalnie - podkreslam - nie nalezy uogolniac, bo znajdziemy pewno i slawetne wyjatki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dakron
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 21:03, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się że najwięcej oszołomów widuje się w amatorskich zawodach skokowych.
W ujeżdżeniu takowi nie rzucają się w oczy, ponieważ zawodnicy starają się być eleganccy i jada wg programu.
W skokach dla wielu liczy się skuteczność a nie jakość, dlatego całym sercem popieram konkursy na styl. Zresztą aby zdobyc licencję skokową trzeba przejechać L na styl poniżej 3,5 punktu karnego- jeśli ktoś nie ma okazji solidnie poćwiczyć biorąc udział w konkursach na styl to o licencji może tylko pomarzyć.
Dal tych którzy sie nie orientują w stylówkach ocenia się najazd na przeszkodę, postawę jeźdźca nad przeszkodą, rytm przejazdu, płynność, liczy się też wrażenie ogólne u sędziego. Praktycznie zrzutka czy wyłamanie odbiera szanse na dobycie licencji.
Gdyby w Polsce wprowadzono przepisy nakazujący jazdę na styl w klasie L a zaprzestano konkursów na dokładność, to sadzę że w ciągu 2-3 sezonów poziom skoczków bardzo by się podciągnął.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Czw 8:01, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Gdyby w Polsce wprowadzono przepisy nakazujący jazdę na styl w klasie L a zaprzestano konkursów na dokładność, to sadzę że w ciągu 2-3 sezonów poziom skoczków bardzo by się podciągnął |
ale to już prawie było, stylówki ciągnęły się godzinami, potem było parę przejazdów w L na dokładność. "L" licencyjne na wyznaczonych zawodach z tego co pamiętam są od 2 może 3 lat. Na temat L na styl mogę dyskutować długo bo przejeździłam wszystkie wprowadzane zmiany Poza tym to co mnie niepokoi to coraz mniej osób startujących w zawodach, często zawody są odwoływane z powodu zbyt małej liczby uczestników. W dążeniu do pełni profesionalizmu zapominamy o samym dole piramidy, a to właśnie jak największa ilość osób jeżdżących konno, pasjonatów od święta, niedzielnych rekreantów może sprawić, że jeździectwo będzie u nas popularne, będzie sobie można pooglądać transmisje w publicznej telewizji o przywoitej godzinie, na przyzwoitym poziomie. Chyba, że chcemy aby był to sport elitarny dla wybranych, to nie narzekajmy potem na zabójcze ceny jazd czy pensjonatów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ludwik
Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zabrze
|
Wysłany: Czw 9:35, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Całkowicie zgadzam się z Paskudą, właśnie zwiększenie ilości zawodów towarzyskich, nieoficjalnych i zabaw z końmi dla dzieci, młodzieży i dorosłych, organizowanych mądrze i zachowaniem kodeksu postępowania z koniem, zasad zdrowego współzawodnictwa i kultury ( a to zależy od organizatora ) może rozpowszechnić jeździectwo na dole piramidy. Uważam, że bufonada, syfon i brak kultury (co już skomentowałem w tym temacie) nie jest dobrym przykładem dla młodzieży i może spotkanie w gronie rekreantów, ludzi kochających konie i sport jeździecki na poziomie podstawowym jest tym co "jeździeckie tygrysy" lubią najbardziej. Pozdrawiam Ludwik
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rupcia
Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:58, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Nie jestem zawodniczką, nie jestem typowym naturalsem i chyba bardzo typowym rekraantem tez nie.... Od wielu lat jezdze konno i staram sie zrozumiec te zwierzęta, zalezy mi tez na zdobyciu zaufania co moze nieskromnie powiem, ale niejednokrotnie mi sie udało z wieloma końmi zarówno moimi własnymi jak i obcymi, czesto miałam do czynienia z końmi po przejściach tych mniejszych jaki tych wielkich gdzie konia czekała TYLKO rzeżnia ....... i powiem Wam moi mili że udało mi się wyprowadzić te konie mieszanka róznych stylów postępowania z nimi gdzie zawsze przewaga była zdobycia zaufania i porozumienia z koniem i chyba o czymś takim właśnie mówi ten filmik.... Oczywiście nie znaczy to że należy pierwszą lepszą szkape wyprowadzić za łeb ze stajni złapac za grzywe wskoczyc na grzbiet i heja..... do wszystkiego trzeba przygotować siebie i konia.... sa odpowiednie metody.... ale przedewszystkim trzeba chciec je najpierw poznać, zrozumieć i dopiero wdrażać.... wtedy naprawde praca z koniem czy zwykła przejażdżka jest tym co przynajmniej mi daje ogromna satysfakcje i frajde gdy przemierzam lasy, łąki czy jakieś ugory zarówno w stępie jak i w szalonym galopie bez niczego w konskim pysku i na oklep...... i wiecie co.... w momentach gdy podczas galopu przesówam sie choćby celowo na jeden bok konia to KOŃ dba o moje bezpieczeństwo...... wygina swoje ciało tak by pomóc mi znależć sie spowrotemcentralnie na grzbiecie w bezpiecznej pozycji .... i to jest właśnie to zaufanie i porozumienie które cieszy mnie najbardziej podczas tych jazd...... ale gdy jestem jako gap na zawodach i z racji wielu znajomosci roznych zawodnikow widze jak ci wielcy jeżdżcy przygotowuja swoje konie do startu pucują je szmatkami i kopią po brzuchach jednocześnie... to odechciewa mi sie niemal nalezec do gatunku ludzkiego.......... i nie dziwie sie ze efekty widac na parkurach w postaci płochliwości, nieporozumień, wyłamań i różnych temu podobnych gdzie ocena bywa taka ze to kon jest zły ........ a dzieje sie tak dlatego ze nie ma porozumienia , szacunku i zaufania jeżdżca z koniem..... bo koń to naprawde mądre zwierze które bardzo chce nas ludzi zadowolic, chce pokazać sie z jak najlepszej strony , być przyjaznym partnerem, tylko nie kazdy mu na to pozwala......... i tak wracamy do filmiku w kturym te trzy cechy sa zbudowane i pokazane SZACUNEK, ZAUFANIE, POROZUMIENIE, a jednym słowem można to określic jako PARTNERSTWO i wcale nie jest tak że odrzuciłam siodło i ogłowie na kołek, bo jeżdże tak i tak...... co w niczym nie przeszkadza ani mi, ani koniowi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Czw 11:37, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Rupciu,
Tylko jedno pytanko: ile czasu poswiecilas koniowi (koniom), na ktorym (ktorych) teraz mozesz tak swobodnie jezdzic w teren na oklep i bez oglowia?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Czw 12:41, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
a drugie pytanie jak blisko Twoich wypadów w teren znajduje się ruchliwa ulica?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Czw 14:27, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Paskuda napisał: | A żeby sobie pojechać na takie profesionalne zawody opłacę, klub, licencję dla koni, siebie, zapłacę za transport, startowe, wpisowe i jak bardzo dobrze pójdzie wrócę sobie do domu z ładniejszym lub mniej ładnym floo |
Na towarzyskie też musisz dojechać, więc za transport zapłacisz, startowe również i też wrócisz z flots. Jedyne czego zabraknie na takich zawodach, to lekarza i sędziów, a wyniki możesz sobie powiesić na ścianie, bo do niczego się nie przydadzą.
O tu przykładowe [link widoczny dla zalogowanych] zawodów towarzyskich.
O kodeksie postępowania z koniem nikt nie wspomina, a konkurs klasy L (czyli dla początkujących) jest konkursem dwufazowym zmuszającym w swoim założeniu do jazdy szybkiej i skutecznej, a nie poprawnej stylowo.
Jeśli chodzi o koszty, to dla zawodnika niezrzeszonego roczne koszty w Lubuskim Związku Jeździeckim (rejestracja i licencja) są o 50 zł wyższe od kosztów zawodnika zrzeszonego (choć tu dochodzi składka klubu - członka LZJ).
Nawiasem mówiąc koszty startu w ZR Halowych w skokach w Drzonkowie są niemal 2 razy mniejsze od tych towarzyskich, które podałem. Więc nie mówmy o kosztach, ale o niechęci poddania się ocenie sędziów raczej i niechęci organizowania zawodów w formule określonej przez przepisy PZJ. Na takich zawodach nie tylko nie potrzeba mieć żadnych licencji, ale nawet badań lekarskich, czy sprzętu określonego w przepisach (np. kasku z atestem, palcata/ostróg określonej długości itp.).
Personalny atak na mnie przypuszczony przez Ludwika pozostawiam bez komentarza. Wyraziłem swój pogląd na zawody towarzyskie i na chamskie zaczepki pod moim adresem nie mam zamiaru reagować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Czw 14:45, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Na towarzyskie też musisz dojechać, więc za transport zapłacisz, startowe również i też wrócisz z flots. Jedyne czego zabraknie na takich zawodach, to lekarza i sędziów, a wyniki możesz sobie powiesić na ścianie, bo do niczego się nie przydadzą. |
Osm byłeś kiedyś na normalnych zawodach towarzyskich. Zapewniam Cię, że jeśli nie ma karetki pogotowia na miejscu (chociaż już nikt z organizatorów nie chce ryzykować) to jest przynajmniej odpowiedzialny lekarz. Od dzieciaków obowiązkowo wymagana jest zgoda rodziców, a badania lekarskie uczestników wybacz, ale nie uważam że są niezbędne. Z reguły płaciłam określoną sumę i dostawałam wpis w książeczkę, jako osoba dorosła sama potrafię zadecydować czy moje zdrowie pozwala mi na starty czy nie. Teraz jeśli chcę mieć zapewnioną obsadę muszę również zadbać o dobro koni, które przyjadą (a więc szczepienia też się sprawdza), żeby uniknąć niepotrzebnych afer i podejrzeń, osobą odpowiedzialną za sędziowanie jest zawsze ktoś znany i poważany w świadku koniarskim (zazwyczaj sędzia z uprawnieniami, czynnie działający).
Jeśli chodzi o nagrody to też mógłbyś się zdziwić, na takich towarzyskich za stodołą zazwyczaj są bardzo atrakcyjne nagrody, nieporównywalnie większe niż wpisowe. A wpisowe przeznaczane jest na zapewnienie wyżywienia zawodnikom, trenerom i luzakom.
Na zawodach towarzyskich w naszym regionie spotkać mozna zawodników, którzy startują na zawodach ogólnopolskich, czasami nawet międzynarodowych. Mniema też sam zapis w propozycjach o Kodeksie postępowania z koniem nie gwarantuje jego spełnienia.
A na zawody gdzie wszystkie przyjete normy postępowania są łamane się nie jeździ i tyle.
A gdzie wiszą moje wyniki to mi to naprawdę tito na ścianie jeszcze nigdy nie wylądowały
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Czw 15:02, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jeśli chodzi o koszty, to dla zawodnika niezrzeszonego roczne koszty w Lubuskim Związku Jeździeckim (rejestracja i licencja) są o 50 zł wyższe od kosztów zawodnika zrzeszonego (choć tu dochodzi składka klubu - członka LZJ).
|
Dolicz jeszcze rejestrację konia i jego roczną licencję, no i z jednym koniem pchać się na zawody? Dobrze mieć 2 i jakiegoś w zapasie. I opłatę weterynaryjną uiszczaną za każdym razem jak wybierasz się z koniem na zawody.
No i zapominamy jeszcze o skromnym fakcie, ze chcemy sobie przejachać takie zawody i sprawdzić czy nas to ogólnie zakręci, więc po czorta mi roczne licencje i opłąty we wszystkich możliwych związkach klubach i przychodniach sportowych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:52, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ludwik napisał: | Uważam, że bufonada, syfon i brak kultury (co już skomentowałem w tym temacie) nie jest dobrym przykładem dla młodzieży i może spotkanie w gronie rekreantów, ludzi kochających konie i sport jeździecki na poziomie podstawowym jest tym co "jeździeckie tygrysy" lubią najbardziej. Pozdrawiam Ludwik |
To Ty sądzisz, że jak coś jest zgodnie z przepisami i formalnie, to jest to bufonada i syfon?
Nie jestem przeciwnikiem zawodów towarzyskich. Jestem za propagowaniem jeździectwa wszędzie- także a może przede wszystkim u podstaw. Ale nie za wszelką cenę! A już na pewno nie za cenę końskiego zdrowia.
A może w ogóle najpierw ci, którzy chcą wystartować powinni sobie zadać pytanie, czy w ogóle potrafią jeździć konno. W systemie "formalnym", o którym tu rozprawiamy, odpowiedzi na tą kwestię udziela odznaka. Jej zdobycie lub nie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przecław
Ogólnie wole ciemne konie ;)
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 17:03, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
martik napisał: | W systemie "formalnym", o którym tu rozprawiamy, odpowiedzi na tą kwestię udziela odznaka. Jej zdobycie lub nie. |
a czy jak ktoś zda egzamin na prawo jazdy to znaczy, że jest dobrym kierowcą?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:06, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Nie ale to znaczy, że potrafi poprowadzić samochód.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przecław
Ogólnie wole ciemne konie ;)
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 17:17, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
martik napisał: | Nie ale to znaczy, że potrafi poprowadzić samochód. |
przynajmniej teoretycznie.
Odznaka ok - pokazuje jakiśtam poziom wiedzy i umiejętności, ale nie jest faktycznym odzwierciedleniem tego jak człowiek obchodzi się z koniem. Możesz mieć wszystkie i być końskim sadystą. Trzeba pamiętać że w tym wszystkim najważniejszy jest koń i czy to będzie C******** czy "konkurs skoków wieś party" jeśli nie będzie mu się działa krzywda, to co to za różnica.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|