Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kiedyś musi być ten pierwszy raz- rzecz o zakupach.. koni :]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
madziadur
Madziadur a za nią koni sznur ;)


Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 1351
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 21:08, 24 Maj 2007    Temat postu:

Martik, a ja chyba widziałam to ogłoszenie :D Taka gniada kobyłka? Śliczna jest! Po prostu cuuudo Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 8:11, 25 Maj 2007    Temat postu:

martik napisał:
Z drugiej jednak strony:...


Po kolei:

Jak stracisz pracę, to będziesz miała duuużo czasu. I jeśli będziesz trzymać konia u kogoś, to umówisz się "na odrobek", a jak u siebie, to tak, czy siak jakoś uzbierasz te 200 zł miesięcznie na utrzymanie konia.

Jeśli nie będzie Cię już stać na leczenie konia, zapewnisz mu emeryturkę do końca życia. To Twój obowiązek i to nie podlega dyskusji, więc tyle w tej sprawie Wesoly

Możesz konia komuś zapisać, owszem. Zgłaszam się na ochotnika Mruga ;p

A bardziej serio: jeśli powyższe wątpliwości powstrzymują Cię przed kupnem konia, to ja tego nie rozumiem. Przecież to tak, jakby nie iść do kina, bo żal, że film się skończy...

martik napisał:
Trochę mnie martwi taki tekst w ogłoszeniu tego konia:
z powodu zaniedbania nie posiadam papierów; mam Paszport PZHK, szczepienia


Ja mógłbym to samo napisać o Fuksie. Ale jak dla mnie w niczym to nie umniejsza wartości tego konia. Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomek_J
Jest!!! zbudowałem ją TYMI ręcami ;)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 8:18, 25 Maj 2007    Temat postu:

majak napisał:
jeśli konia po RTG bierzemy to cenę tego badania wliczamy (czyli my odejmujemy) od sumy zakupu konia, jeśli nie bierzemy - kwota jest na nasze straty.


Eee, to chyba odwrotnie ! Jeśli po zrobieniu RTG kupię konia, to znaczy, że sprzedawca oferował mi zdrowe zwierzę, więc RTG to była wyłącznie moja fanaberia, za którą sam będę płacił. A jeśli okaże się, że koń ma problemy z nogami, to niech straty ponosi sprzedający.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:20, 25 Maj 2007    Temat postu:

A Tomku moze odwrotnie, możliwe, że odwróciłam hehe Mruga Jezyk na szczęście nie musiałąm korzysta jak na razie.

Co do tych papierów, jeśli kobyła jest NN to przyszły źrebak wcale nie bedzie pełną NN-ką tylko po ojcu będzie miał pochodzenie pełne a ze strony matki częsciowe czyli typ, maść, imię, rok urodzenia (jesli będzie opisany przy matce o trezba by przypilnować).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jamaika



Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Konstancin

PostWysłany: Pią 12:52, 25 Maj 2007    Temat postu:

Z papierami źrebaka to Majak ma racje. Jezeli pokryjesz kobyłke licencjonowanym ogierem to źrebol będzie miał jednostronne pochodzenie, o ile zostanie opisany przy matce.
Z doświadczenia natomiast wiem, że tych papierów nie odzyskasz Smutny
A czy ta klacz stoi w Wawie? Jeżeli tak to wiem która to klacz Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dakron



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 21:05, 25 Maj 2007    Temat postu:

Szczotki tez dużo kosztują, ja mam jeszcze te kupowane 8 lat temu, jeśli się o nie dba i nie rzuca na beton, a utrzymuje w czystości, to długo posłużą. Ochraniacze tylko z pozoru kosztują na allegro 45 zł, jak się przyjrzeć licytacjom to wychodzi na 4 nogi 180 jak w pysk... chyba że lubisz seledynowy kolor. Czapraki trzeba mieć dwa, drugi na czas pranie pierwszego. Jeśli zdecydujesz się na kupno nowego siodła, to jeszcze dojdą puśliska, strzemiona, gumki do strzemion. Czasami do pracy przydaje się wytok... co do wędzidła, ja mam 2 jedno większe i jedno mniejsze, kiedyś pochopnie pozbyłam się phelamu i teraz żałuję. Wychodzę z założenia, że najlepiej zbierać sprzęt całymi latami i nie pozbywać się nawet kantara ( konie niestety często w czasie pastwiskowej zabawy zrywają sobie to to i potem na czas naprawy takie starszy egzemplarz jest nieoceniony.) Skrzynkę na ten cały koński bałagan najtaniej kupić w jakimś markecie budowlanym.
Do kosztów utrzymania konia powinnas doliczyć witaminy, płyn na muchy, jakieś mazidła rozgrzewające i chłodzące, końska apteczkę, o której było w innym wątku.
Tak sobie myślę że koń to taka skarbonka bez dna, która lubi miewać kontuzje, lub sobie zejść do krainy wiecznie zielonych łąk.
Martiku a upatrzoną stajnie pensjonatowa już masz?

Co do samego konia to jeszcze sprawdziłabym jak się zachowuje na myjce, czy nie szaleje przy płukaniu nóg, i jakie ma relacje z końmi na pastwisku. Przecież nie będziesz chciała go trzymać w stajni całymi dniami, więc powinien mieć na tyle miły charakter, aby dało się go wprowadzić do nowego stada. Nie lubię agresywnych koni.

A zastanowiłaś się co chcesz robić z lub na tym koniu?
Sport czy rekreacja?

Co do kobył.... w tym roku kolejny raz spotkałam się z przypadkiem kupna kobyły która potem okazała się że źrebna... nagle masz dwa kłopoty zamiast jednej przyjemności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Forkate



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 3332
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:53, 25 Maj 2007    Temat postu:

Martik, nie kupuj konia (cyt. friend).
Kupno konia to najgłupsza rzecz jaką ludzie wymyślili.
A najlepiej to kupić tak jak ja Mruga koń po pozrywanych ścięgnach, nakostniak itp. Tera wychodzi powoli wszystko, mimo że kuń raczej wypoczywa Mruga
Ten koń to najlepsza rzecz jaka mi się przytrafiła w życiu Wesoly

Martik, nie kupuj konia.
Kupno konia to nieustające wydatki, brak czasu, tęsknota, drżenie o zdrowie. A najgorsze, że człowiek swojego konia zazwyczaj mocno kocha, i często musi przeżyć jego odejście do lepszego świata. Ja tego boję się najbardziej...
Ten koń to najlepsza rzecz jaka mi się przytrafiła w życiu Wesoly

Wiem, pokręcona jestem, ale i zmęczona Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ada
Dawniej Floppy...


Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:00, 27 Maj 2007    Temat postu:

A propos Martik chyba przypadkowo weszłam na konika, który najprawdopodobniej Ciebie interesuje, oprócz tego co pisze oferentką musisz jeszcze znać jej historię która mniej więcej wyglądała tak [link widoczny dla zalogowanych]
Kobyła ma dość ciężką przeszłość, co widać na zdjęciach, obecna właścicielka o tym wspominała kilkukrotnie, do tego bez papierów, czyli same kłopoty w przyszłości, nie wygląda to dobrze.. aczkolwiek obecnie wygląd kobyły jest rewelacyjny w porównaniu do przeszłości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Monika78
Mama najmłodszego Stajenkowicza :)


Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 8:02, 28 Maj 2007    Temat postu:

Martik i jak poszło Ci oglądanie kobyły? Jakie masz wrażenia?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:46, 28 Maj 2007    Temat postu:

Już odpowiadam jak poszło

Floppy, dobrze się domyśliłaś- byłam oglądać Palomę, kobyłkę Efki z Volty.
Paloma piękna jest, bez dwóch zdań. Zwróciła moją uwagę od razu, gdy zobaczyłam jej pierwsze zdjęcie.
Umówiliśmy się na spotkanie w sobotę, o cudownej godzinie 12.00, w największe słońce i największy upał To oczywiście spowodowało, że nic nikomu się nie chciało, pot się lał z czoła i ogólnie było potwornie... No ale na pogodę nie ma rady Jezyk
Na oglądanie kobyły pojechałam z Lechitą, który nie dość, że racjonalnie patrzy na konie, to najlepiej wie, jakiego konia ja potrzebuję i jakiemu będę w stanie podołać. Poza tym, jego zadanie polegało na tym, aby odwieźć mnie od zakochania od pierwszego wejrzenia Mruga rotfl
Spóźniliśmy się niestety, więc ominęła mnie możliwość obejrzenia jak kobyłka zachowuje się przy siodłaniu ale nie przejmowałam się tym, bo założyłam, że jeśli zdecyduję się na kupno, to i tak zanim ostatecznie powiem "tak" odwiedzę jeszcze stajnię, po to by samej osiodłać, samej pójść na myjkę, poobserwować i na koniec jeszcze sprowadzić weta, do ostatecznej konsultacji.
Najpierw na kobyłę wsiadła Ewa, właścicielka. Ogólnie, Paloma ma moim zdaniem ponad 170 cm w kłębie i jest naprawdę "dobrze odżywiona" Mruga Bardzo ładną ma sierść, bystre spojrzenie ale i charakterek.
Obserwowaliśmy je w stępie, zwracając uwagę na wszystkie szczegóły. Nie będę pisać o wnioskach, ponieważ są one subiektywne a ja nie chciałabym kogokolwiek urazić. Jedno, co mogę z czystym sumieniem potwierdzić, to to, że Ewa odrobiła niesamowicie ta kobyłę. Patrząc na jej zdjęcia, kiedy ją kupiła i teraz na nią, sprzed dwóch dni, widzę kolosalną różnicę. I miłość. Ewa oddała tej kobyle wiele czasu i energii. Teraz z brzydkiego kaczątka, kobyłka stała się łabędziem... Szkoda, że te dwie panie muszą się rozstać :|
Po Ewie na Palomę wsiadł Lechita. Umówiliśmy się, że postara się swoim zachowaniem sprowokować kobyłę do zdenerwowania, po to by zobaczyć jej dalszą reakcję. To jest ważne ze względu na mój brak umiejętności jeździeckich. Ja po prostu muszę mieć konia chętnego do współpracy. Może być zły, wkurzony (po takiej prowokacji) ale powinien przejawiać chęć do dialogu ze mną. Mówiąc całkiem szczerze, za cienki ze mnie bolek, żebym walczyła z wariatami. Nie mam umiejętności układania/uspakajania nerwowych koni, co więcej mój koń musi być raczej spokojny, żeby mnie swoim zachowaniem nie deprymował. Nie chcę ciapka, któremu nie będzie się chciało ruszać ale nie mogę sobie póki co, pozwolić na cholernie ambitnego konia, który po kilku moich błędach uzna, że nie chce mu się dalej mnie dźwigać na grzbiecie... No i tu pojawia się pytanie... Czy jest w ogóle szansa na znalezienie takowego? mysl
Lechita z kobyłą dogadał się w 5 minut. Choć rozpoczęli jazdę od tego, że kobyła postanowiła wstać szok Po prostu, bardzo szybko Adaś wyprowadził ją z równowagi i już po chwili widziałam, że ja się do tego konia nie nadaję... On zaś sobie spokojnie siedział i co polecił kobyle do wykonania, to ona to robiła. I znów przekonałam się jak wieeeeeeellllllleeeeee pracy przede mną mur Żeby jeździć tak jak on, wsiąść na obcego konia i sobie z nim poradzić. Kurcze...
Po jakiejś chwili wsiadłam ja. Cała sztywna i zdenerwowana. Nie wiem sama dlaczego. Kobyła fajnie nosi ale jej wielkość jednak mnie przerosła. W trakcie rozmowy, właścicielka powiedziała mi jeszcze, że kobyłka w terenie idzie, że nie może mieć jeźdźca, który się boi i że nie jest najłatwiejszym koniem. Więc to wszystko spowodowało, że doszłam do wniosku, że to raczej nie koń dla mnie. No niestety, nie mam takich umiejętności, by móc w pełni korzystać ze związku z takim koniem. Na razie jeszcze nie...
Po kilkunastu minutach zsiadłam, podziękowaliśmy Ewie za pokazanie Palomy. Powiedzieliśmy otwarcie, że to koń za trudny dla mnie, pożegnaliśmy się i pojechaliśmy.
I tak, mam za sobą pierwsze oglądanie potencjalnego konia dla mnie Jezyk
Wrażenia ogólnie pozytywne, wydaje mi się, że to dobrze przyznać się do swoich słabości a nie rzucać się na głęboką wodę... Wiem, że jestem cienka ale wiem też, że aby coś osiągnąć, muszę mieć innego konia. Słaby jeździec na trudnym koniu... To moim zdaniem mieszanka wybuchowa uuu

Na koniec chciałam Wam wszystkim podziękować za odpowiedzi w temacie. Wiele Waszych uwag spowodowało, że zupełnie inaczej spojrzałam na sprawę posiadania konia, na więcej rzeczy zwróciłam uwagę. Miejsce dla konia niemal przyklepane, co do sprzętu, to w sumie wiele rzeczy mam. Nie mam tylko siodła. Ale używane siodło zawsze można kupić, więc tym się nie przejmuję.

Poszukiwania trwają dalej. Nie spieszy mi się, to plus Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
haneczka



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Śro 19:40, 30 Maj 2007    Temat postu:

Martik, kiedy przeczytałam ja piszasz o swoim braku umiejętności jeździeckich to wpierw pomyślałam sobie, że to fałszywa skromność albo kokieteria, ale po doczytaniu postu do końca stwierdziłam, że dobrze zrobiłaś rezygnując z kupienia konia, z którym nie potrafiłabyś się dogadać. Jeżeli jeździ się od czasu do czasu na szkółkowym koniu, z którym ma się problemy to jednak po pierwsze nie zawsze się na nim jeździ, a poza tym ułożeniem takiego konia zajmuje się instruktor.
A z własnym koniem trzeba się umieć dobrze porozumieć. Ostatnio miałam okazję zaobserwować do czego może doprowadzić strach przed własnym koniem, brak wiedzy i umiejętności odpowiedniego ujeżdżenia konia. Koń robił co chciał, właścicielka się go bała i został doprowadzony do tego, że nawet instruktorka, która na niego wsiadła nie była w stanie nad nim zapanować (a nie wynikało to z jej braku umiejętności).
Inny przykład może bardziej budujący - właściciel konia pozwolił jeździć na nim jednej z dziewczyn pomagających w stajni za jazdy. Korzyść obopólna, bo koń jest jeżdżony przez dobrego jeźdżca, a raczej amazonkę, a dziewczyna może sobie pojeździć kilka razy w tygodniu. Z tym, że ten koń to nie żaden wariat, ale właściciel nie jeździ na tyle dobrze, żeby go odpowiednio ułożyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Forkate



Dołączył: 25 Kwi 2006
Posty: 3332
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:17, 30 Maj 2007    Temat postu:

Martik, ja dopiero niedawno zdałam sobie sprawę, jak ciężko jest wybrać i kupić konia. Takiego obcego, z ogłoszenia. To znaczy ciężko dla tych, którzy zdają sobie sprawę z powagi swojej decyzji i ogólnych poczynań Mruga Lekkoduchy mają łatwiej - koń się podoba, mamy pieniążki to bierzemy Mruga
To jest (dla mnie) decyzja mająca wpływ na co najmniej kilkanaście lat naszego życia...Piszę dla mnie, bo ja jak już konia kupiłam, to za nic nie dopuszczam myśli o jego sprzedaży. W życiu nie wymienię go na lepszy, młodszy i sprawniejszy model. Boję się strasznie momentu, kiedy będę kupować drugiego - bo kiedyś trzeba Mruga To jest dla mnie bardzo trudna decyzja...
Życzę Ci więc wytrwałości, cierpliwości Wesoly
Ja miałam tyle szczęścia, że mój był moim wymarzonym i tylko czekałam na wieść o jego sprzedaży..Nie musiałam szukać i wybierać...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anjel



Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 21:56, 30 Maj 2007    Temat postu:

Martik - gratuluję rozsądku. Tym bardziej, że sama pewnie na twoim miejscu wymysliłabym 100 powodów, żeby kobyłę jednak kupić... Mruga

Gdyby wszyscy potencjalnie posiadacze koni mieli twoje podejście nie byłoby wielu niefajnych przypadków gdzie właściciel nie radzi sobie z własnym zwierzęciem (choćby takiego, jak powyżej opisała Haneczka - pewnie każdy kto wystarczająco długo kręci się przy koniach widział coś w tym stylu).

Trzymam kciuki, żebyś trafiła na tego właściwego zwierza
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dakron



Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 22:33, 30 Maj 2007    Temat postu:

Martiku zastanów się czy naprawdę chcesz wysokiego konia.. w końcu Ty nie jestes jakaś super żyrafka. Na niższe zwierze łatwiej zarzucić siodło, o wsiadaniu w kamizelce nawet nie wspomną Mruga niestety młodsze już nie będziemy.
A z innej beczki... taki koń to świetny pochłaniacz wolnego czasu, jeśli dysponujesz nim w nadmiarze, to tylko kupić konia i być szczęśliwym :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Raciborz-Lozanna

PostWysłany: Śro 23:11, 30 Maj 2007    Temat postu:

Hej dziewczyny. Moj maz wymyslil nawet takie powiedzonko: "jak juz wszystko Ci sie w zyciu uklada - dom, rodzina, praca, dzieci, emerytura i wydaje ci sie, ze tego szczescia juz nic nie zmieni - kup sobie konia!"- to tak naprzekor.
To rzeczywiscie jest decyzja na cale zycie - przynajmniej zycie konia. I ci, ktorzy maja do tego takie wlasnie odpowiedzialne podejscie - postepuja tak jak Ty.
A, ze kon duzy? Odkad znielubilam wyscigowe araby, na ktore mnie sadzano z racji mych "nikczemnych" wymiarow - ukochalam duze konie. Moj poprzedni mial ponad 175, Melka ma spoko 170 i co z tego, ze wsiadam ze stolka? Tylko oszczedza sie konski kregoslup (gorzej, jak trzeba np zsiasc i wsiasc w terenie - Jejku, gdzie moj stolek!!!!). Ale tys dziewczyna mloda i sprezysta, wiec nie boj sie wielkoludow.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 3 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin