Stajenka

Anjel · Dołączył: 12 Kwi 2007 Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów

Głupio się czuję cytując samą siebie... :

majak

Mamy przepis, że konie urodzone od 1 stycznia 2005 roku muszą mieć papiery, inaczej nie dostaną paszportu.
Chodzi o eliminację dzikich ogierów. Robi się problemy żeby ludziom nie opłącało się kryc takimi osobnikami.

Przynajmniej w mazowieckim to jest problem.

jeśli nie ma swiadectwa krycia, koń już ma swoje lata, czyli przy matce nie może być opisany....nie ma pochodzenia (chyba, ze da sie odtworzyc, badania krwi i takie tam) to taki koń nie dostaje paszportu. Nie opiszą go nam wcale.

Ostatnio nzajomi znajomej kupili tak dwa roczne araby, bez pochodzenia i bez paszportów, i co z nimi teraz zrobić? Tanio były bo sprzedawca wiedział, ze pozbywa się kłopotu. Póki o po prostu nie są opisane ale co potem?

Jeśli koń był urodzony przed tą datą to paszport bedzie miał, nawet NN. Wtedy nie ma żadnego problemu.

martik

Jasne, że możesz podać linka Anjel! Przecież chodzi o wymianę informacji Wesoly

A co do Twojego cytatu, to ja jakoś go nie zrozumiałam mur

A Ty w domyśle miałaś rejestrację w WZJ albo PZJ Mruga

Tak to jest, jak ktoś w życiu nie miał swojego konia Jezyk

Anjel · Dołączył: 12 Kwi 2007 Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów

Martik: to ja nie wyraziłam się jasno... tak to jest, jak się robi skróty myślowe zrozumiałe tylko dla samej siebie... mlotek

Majak: dobrze, że o tym napisałaś, bo myslę, że część osób może mieć wiedzę z tego okresu co ja i wpakować się w kłopot (konia bez paszportu Sad

)... Ja do tej chwili żyłam w błogim przekonaniu, że NN-ce tak jak kiedyś po prostu wyrabia się paszport NN i po herbacie

W takim razie co z tymi wszystkimi konikami bez paszportów?! O startach jak rozumiem można zapomnieć?

Link do wspomnianego wątku:
[link widoczny dla zalogowanych]

Ada

A jeszcze jedna uwaga, jeśli wiesz już, że chcesz kupić i wiesz co chesz kupić to warto o tym poinformować znajomych koniarzy i może wspólnymi siłami coś się znajdzie, po prostu roześlij wici..Tak chyba najlepiej się kupuje bo transakcja może być dużo pewniejsza.

martik

To, że chcę kupić konia wiem od dawna

Tylko, że wcześniej nie było na to warunków...
Teraz współdzierżawię kobyłę i pewnie by tak zostało dalej, ale w oko wpadło mi jedno ogłoszenie i całkiem sympatyczna kobyłka. W weekend jadę ją oglądać Wesoly

No i dlatego Was o to wszystko pytam, żeby wiedzieć czego się spodziewać i na co uważać.
Myślę, że po tych oględzinach, jeśli okaże się, że to nie ten koń, zacznę się już rozglądać na poważnie i wówczas konkretnie sprecyzuję swoje oczekiwania Kwadratowy

Trochę mnie martwi taki tekst w ogłoszeniu tego konia:
z powodu zaniedbania nie posiadam papierów; mam Paszport PZHK, szczepienia
bo to znaczy, że koń jest NN i że jeśli faktycznie kiedyś chciałabym mieć po kobyle źrebaka, to najpierw będę musiała powalczyć o papiery mysl

A i tak nie wiadomo czy się uda...
Czy za takie coś mogę już żądać opuszczenia ceny?

Paskuda

Jeśli dobrze pamietam to w ŚZHK do końca roku będą wystawiać paszporty dla wszystkich NN.

Martik jeśli chodzi o zakup koni pierwszego konia, szukałam wałacha była kobyła później się okazało, że nawet źrebna Wesoly

Teraz mam osobistego zakupywacza i jak dostarczy już na plac to mogę pokręcić nosem i brać się do roboty, albo zażyczyć sobie zamiany na inny model.

martik

Taka to pożyje Mruga

Ada

martik

Myślisz Floppy, że nie ma szans na zrobienie papierów?
Z drugiej strony, w ogóle nie myślę o źrebakach- pomyślałam o tym dopiero jak przeczytałam, że rozwiązaniem w przypadku trwałej kontuzji kobyły, byłoby jej zaźrebienie... Ech...

A co jak mi się spodoba? Posiłkować się zdrowym rozsądkiem, czy zaufać sercu? mysl

Anjel · Dołączył: 12 Kwi 2007 Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów

Pomysł nr 1 - pożyczyć zakupywacza od Paskudy Mruga

Pomysł nr 2 - pojechać do tej stajni "na rekreanta", jeśli to tylko możliwe. Udawać, że się chce tylko pojeździć, bo jak się zdradzimy z pomysłem dot. kupna, to na pewno będziemy otrzymywać tylko odpowiednio "przefiltrowane" informacje...

Ada

Będąc w tym względzie realistką sądzę że są bardzo małe szanse, to zależy co oznaczają te zaniedbania.

Wiesz, przede wszystkim liczy się to co widzisz w tym koniu, czym dla Ciebie będzie, jaki będziesz miała lub masz do niego stosunek emocjonalny, jego zdrowie i kondycja też jest ważna, ale jeśli masz konia do kochania, to nic Cię nie zrazi. Będziesz na nim jeździć, szczęśliwa i spełniona, będziesz go leczyć, będziesz go oprowadzać, a on po prostu będzie, będzie po to żebyś mogła na niego patrzeć i czuć się wspaniale.
Jak byłam młodsza to patrzyłam na konie pod kątem czysto jeździeckim, skokowym etc, teraz wielokrotnie wystarcza mi wypasanie Grani, patrzenie na nią jak sobie pląsa i wybija i po prostu cieszę się z tego że ją mam.
Faktem jest że przy okazji jest świetna pod tym względem czysto jeździeckim, że mogę z nią coś zdziałać gdyby chciała, ale to nie jest już dla mnie najważniejsze.

Paskuda

Anjel · Dołączył: 12 Kwi 2007 Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów

szalonaisa

Mądrzy ludzie napisali, a ja podsyłam Mruga

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]