|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Czw 22:09, 07 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Hej, upalna, wieczorna pora.
Co do roznych, przeroznych i zmiennych zachowan koni - to prawda, ze robi nam sie nowy watek. Jedno jest pewne: konie to nie rowery i tak jak my maja swoje humory, dni lepsze i gorsze oraz przerozne dolegliwosci, ktore moga miec wplyw na ich nagla zmiane zachowania.
Moja Melka (np), choc stuka nam juz razem 5-ty rok, a jej 12-sty, wciaz potrafi mnie zaskoczyc. Ostatnio tak sie skumplowala z inna kobyla, ze poza nia swiata nie widzi. Wystarczy, ze tamta pierwsza idzie na padok, a moja Ksiezniczka jeszcze czeka w boksie - ze spokojnego, statecznego konia, przeradza sie w istne smiglo! Byle wyjsc, juz i natychmiast, do kumpelki!!! No i ostatnio prowadzilam ja, a jakze, z batem (chociaz troche respektu), ale i tak jak tylko zobaczyla, ze brama na padok sie otwiera, to jeszcze bardziej sie podjarala. Musialam puscic ja z uwiazem, bo balam sie podejsc zbyt blisko i odpiac karabinczyk. Debowala, albo walila z zadu.
Druga sprawa- zaladunek do przyczepy. Kobyla najezdzila sie cale swoje zycie. Zawody, konkursy, wreszcie podroz do Polski 1400 km i cd. przejazdow w Polsce. Zawsze wchodzila jak baranek i byla to moja duma (wiecie pewno jakie to szczescie miec konia co sie latwo laduje). Az tu przyszly kolejne zawody w lutym tego roku, Zbroslawice, i nagle wszystko sie zmienilo. Chyba napatrzyla sie jak z klopotami w tym samym czasie byly ladowane inne konie, no i mamy klops! Melka zaczela miec nagle klaustrofobie, pakujemy ja i na marchewke i na lonze - jak wyjdzie. Trwa to dlugo, kupa nerwow, no i typowy cyrk! Dla mnie wstyd za piatke! "Tak dobrze zarlo i zdechlo! " - jak mowi porzekadlo.
No i teraz resocjalizacja by sie zdala. A moze macie na to sposob?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
weteran
Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 22:37, 07 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Witam Cię Mała Mi.Ech,chyba przegięłaś ze swoją skromnością.Przyznaj się ile lat już masz do czynienia z końmi,lat podczas których nazbierałaś tyle doświadczeń i wiadomości,że spokojnie opanowałabyś niejednego młokosa końskiego.A wydawało mi się,że jesteś taka odważna i rzeczowa,nie ,nie Ty tylko nas podpuszczasz.Nie wierzcie jej,Mała Mi jest spoko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Dawniej Floppy...
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:44, 07 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Moja kobyła ma skończone 6 lat, a znamy się od jakichś 4 i pół, transformacja zaczęła się mniej więcej od jesieni zeszłego roku, chociaż wcześniej też już coś niecoś wychodziło. To nie jest kwestia tego, że ona czegoś się boi lub że ma jakieś fobie na jakiś przedmiot, to nie ten typ konia, nic ją też nie uwiera. Generalnie zmieniła się po źrebaku, tak jakby dojrzała i stała się świadoma swoich możliwości, a z brykaniem to zaczęła w zimę (wiadomo, miej chodzenia, dużo jedzenia no i spodobało jej się...). Robi takie barany że brrrr..jak mamy kilka dni luzu tzn. obijania się profilaktycznie muszę ją wylonżować bo szanse utrzymania się przez pierwsze 20 minut byłyby znikome (a mam już doświadczenie z naprawdę konkretnie brykającymi końmi). Do tego jeszcze jakieś grymasy i własne zdanie na temat tempa lonzowania, kierunku etc.. Dotychczas koń chodził jak w zegarku, na głos był kłus, na hasło galop itd.
Faktem jest że ja się chyba też już starzeję (a ona młodniej) bo robię się bardziej ostrożna, może to też kwestia mojej odpowiedzialności (nie mogę być na L4) którą to sytuację ona w jakiś sposób wykorzystuje. Jedno jest pewne ma baba tego świadomość, bo dotychczas to lubiła "lecieć w kulki" tylko gdy zajmowała się nią jakaś inna osoba, przede mną zawsze miała respekt. Natomiast od jakiegoś czasu dowcipkuje też już przy mnie. Nigdy nie musiałam się też martwic że koń się ze mną "zabierze" bo np. wystraszy się hmm...właśnie czego?ostatnio często gęsto robi mi taki strzał do przodu bo coś ją niby wystraszyło, zobaczyła ducha czy co..Następny przykład z terenami, na początku wszystko bylo OK, konik grzeczny, poukladany taki trochę wystopowany w terenie, teraz po roku terenów kobyła potrafi tak się czegoś w lesie wystraszyć że mamy problemy z hamulcami i ogólnym uspokojeniem się..
Daję przykład mojego konia na to że czasem to młody może być bardziej ułozony niż ten teoretycznie dojrzały.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płaskowyż tarnowski
|
Wysłany: Pią 7:27, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Martik o co!!??
Floppy,6 lat i stara?
Mój koń tez się tak zachowuje,ale to moja wina bo ja go rozpuściłam
Teraz wiem,że koniowi nie można pozwolić nawet na krok bez twojego pozwolenia.NIby 12 lat a zachowuje sie jak 3 latek czasami.
Myślę,że Twojej kobyle przydało by się przypomnieć kto tu rządzi.
Z tego co piszesz to ona wali barany a Ty się boisz.
Sa dwa sposoby,olać i jechać dalej albo w trakcie "akcji" przylac poprostu bacikiem dla otrzeźwienia.Kobyła sie zdziwi i może jeszcze popodskakiwać chwilę ale zaraz stanie i porzemysli co zrobiła.
Niestety każdy koń jest inny.Z tego co zrozumiałam to ona próbuje poprostu przejmować inicjatywę i sama podejmować decyzję,trzeba jej jak najszybciej wybić to z głowy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Dawniej Floppy...
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:59, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Dekster kobyła jest stara w sensie nie bycia już podlotkiem, młodym, surowym koniem. A propos jej zachowań dałam przykład jak to może się zmieniać, że niekoniecznie 3 latek jest wyzwaniem i zagrożeniem, nawet ze starszym można czasem mieć jakieś tam problemy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przecław
Ogólnie wole ciemne konie ;)
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 9:00, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
weteran napisał: | Jedynie Gebusia łyknąłbym w ciemno,jedynie sprawdziłbym co...miękkość w kłusie. Ech Gebuś,pozostaje w dalszym ciągu moim marzeniem. |
ojej nawet jakbyś go wziął w ciemno, to byłby to strzał w dziesiątkę bo.... chody ma mięciuuutkie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mała Mi
Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 11:04, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Weteranie, jest mi bardzo miło, że tak we mnie wierzysz. Prawdą jest, że tłukę tyłek w siodle już wiele lat, ale na robienie młodego konia jestem za cienki bolek. Kupując konia wybrałabym takiego, którego już ktoś wcześniej dobrze ułożył. Od momentu zakupu mogłabym rozkoszować się jazdą, wypadami w teren itp. Ty pewno też podobnego szukasz. Życzę Ci powodzenia bo nie jest łatwo takiego znaleźć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Pią 12:08, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
A ja sadze, ze wszystkie konie (bez wzgledu na wiek) powinny wiedziec kto w ich "stadzie" jest Alfa.
Czy to chodzi o ludzi czy o ich wspolplemiencow. Tyle, ze z tymi drugimi ukladaja sobie te stosunki niejako automatycznie miedzy soba. Problemy Flopp'yego i moje z Melka - to chyba najlepsze odzwierciedlenie tego, ze obie utracilysmy pozycje Alfa. A odrobic to - to nie takie proste. Ja, podobnie jak wiekszosc z Was, jestem przeciwnikiem przemocy i sily. Chociaz z drugiej strony, jak poprzygladac sie zachowaniom koni w stadzie - to miedzy soba nie sa znow takie slodkie i delikatniuskie. Wiec moze jednak troche bata i troche marchewki?
A swoja droga, jak kobyla wali z zadu, a ma jezdzca na sobie, to przylozenie jej batem, moze skutkowac zupelnie odwrotnie czyli twarda gleba dla jezdzca.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Dawniej Floppy...
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:01, 08 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się że w przypadku Grani to nie jest kwestia tego że straciłam w jej oczach pozycję osobnika alfa, bo nie ma innej osoby, a poza tym oprócz takich zachowań jest jeszcze mnóstwo innych potwierdzających moją dominację . Natomiast jej zachowanie interpretuję jako oznakę jej dochodzenia do dojrzałości, ona ma już swoje zdanie, które chce zaprezentować, którego kiedyś kompletnie nie miała, wręcz uważam że była zbyt posłuszna i za bardzo "plastyczna" psychicznie.
Co do batów zgadzam się że nie ma sensu go używać bo to skutkowałoby jedynie zestresowaniem i w zasadzie "rozjuszeniem" konia. Niech sobie bryka ale na lonży, w końcu to człowiek ma być mądrzejszy i wiedzieć jak sobie poradzić z takimi stanami. Jako że znam jej nastroje, wtedy po prostu zaczynam od lonżowania, a nie od wsiadania na konia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płaskowyż tarnowski
|
Wysłany: Sob 7:46, 09 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
NApisałam o tym bacie troche wkontekście swojego konia.
Zbrykał mnie na kantarze i na oklep,wystarczyło,ze chciałam zjechać z jakiejs górki albo zagalopować,próbowałam olewać ale nic to nie dało,więc wkońcu dostał strzała podczas brykania i niewiedział chłopak co się stało
problem zniknął i od ok 1.5 nie zostałam ani raz zbryknięta.
Nigdy natomiast nie było takiego problemu gdy miał siodło i wędzidło.
Chyba poprostu wiedział,że kantarkiem to se moge...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:29, 10 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Bardzo ciekawie potoczyła się dyskusja. Floppy, czy oprócz lonżowania wypracowałaś jeszcze jakąś metodę radzenia sobie ze zdaniem Grani? Czy nie uważasz, że mimo wszystko, to jest brak szacunku z jej strony?
Pytam, bo muszę takie problemy również brać pod uwagę i może mogłabym skorzystać z Twoich doświadczeń?
Czwartkowe oglądanie konia odbyło się. Tak Dakron, był niższy- zaledwie 164 cm Ale zapasiony! I tak jak podobają mi się wszystkie konie, tak ten jakoś nie powalił mnie na kolana. Dodatkowo, mając w pamięci Orfeusza, ocena była stosunkowo łatwa- nie jestem zainteresowana...
Majka poradziła nam, żebyśmy pojechali do pobliskiego handlarza końmi, jednak gdy zobaczyliśmy, że ten czwartkowy koń nie jest koniem, którego chcę mieć, nie było już odwrotu I tak, jutro ok. 10 do Orfeusza jedzie pan doktor Woźniak, by w towarzystwie Lechity dokonać diagnozy...
Jeśli wszystko będzie ok, to we wtorek (prawdopodobnie) Orfeusz stanie się koniem martika
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dakron
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 0:26, 11 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ojjjj to mam nadzieję że teraz Martik będzie produkować posty jeden za drugim
Bo jak spadać to z wysokiego konia.. czego oczywiście Ci nie życzę.
Może coś w stylu pamiętnika?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:35, 11 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Szukamy dalej...
Wet ocenił, że koń nie jest zdrów. Więcej szczegółów zna Lechita, który właśnie wraca z konsultacji. Jak zeskanujemy papiery z badania, to pokażę.
4 stówki poszły w kosmos No ale co- bez opinii weta bym nie kupiła...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika78
Mama najmłodszego Stajenkowicza :)
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 11:38, 11 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Martik - 4 stówki zarobiły na siebie w 100%. Jakbyś ich nie wydała to potem kwota by była kilkadziesiąt razy wyższa - diagnozy, leczenie... no i stres.
Ale szkoda Orfeusza - taki piękny młodziak
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|