Stajenka

kocia

Z racji tego, że zabieramy się konkretnie za naukę lonżowania, zamowiłam dla Bruna kawecan. A dokładnie taki model z dużą możliwością regulacji:

I oczywiście mam pytania do wszystkich doświadczonych o wskazówki i rady, bo przyznam się bez bicia, że nigdy tego ustrojstwa nie używałam. Trochę tylko się naczytałam - np. o tym, że lonżę przypina się głównie do środkowego kółka. I tutaj mam juz pierwsze pytanie - a kiedy w takim razie wykorzystuje się te 2 zewnętrzne?

Mam też drugie pytanie związane z poniższym skanem z książki "Zasady jazdy konnej. Cz. III. Lonżowanie" - czy ktoś z Was spotkał się może z tym paskiem (zaznaczonym na czerwono), który ma zapobiegać osuwaniu się z nosa paska z metalowym jarzmem z pierścieniami? Ja szczerze mówiąc nie, pomimo tego, że ostatnio naoglądałam się w necie i na żywo wielu kawecanów.

I ostatnie pytanie - jak to jest z wymową tego słowa? Do dzisiaj wydawało mi się, ze wymawia się z polska, tzn. kawecan, natomiast usłyszałam jeszcze inną opcję, z angielska - kawekan uuu

k_cian · Dołączył: 20 Sty 2006 Posty: 285 Przeczytał: 0 tematów

Jak dla mnie zawsze był to kawecan Mruga

Środkowego paska na żywo nigdy nie spotkałam. Natomiast rada co do dopinania, warto dopiąć wszystko na tyle dobrze, by się rzeczywiście nie przekręcał.
Kółko środkowe jest o tyle wygodne, że zmieniasz kierunki płynnie, bez przepinania lonży. Kółka boczne możesz wykorzystywać jak najbardziej ale zmieniając kierunek będziesz musiała przepinać lonże. Generalnie założenie było chyba takie, by mieć możliwość pracy na podwójnej lonży bez działania na kiełzno, czy też stosowania wypinaczy itd do kawecanu. Mam wrażenie, że w klasycznych szkołach jazdy także pierwsze kroki pod siodłem konie zaczynały stawiać z wodzami podpiętymi do kawecanu? Ale tutaj nie dam ręki sobie uciąć.

kocia

Pomierzyłam Bruna i kawecan i powinien idealnie pasować i się dopiąć, bo wiem, że odpowiednie dopasowanie, to podstawa. W tym widzę główną przewagę kawecanu nad kantarem.

A właśnie, przy okazji kolejne pytanko - jak kawecan to sam czy obowiązkowo z ogłowiem i wędzidłem (jak na tym załączonym skanie)?

majak

Nazwa kawecan przez C raczej częściej spotykana.
Ja miałam na poprzedniej stajni kawecan skórzany z tym paskiem z przodu ale to był stary model, teraz już takich nie robią.

Ja lonżę dopinam do środkowego kółka, czasami dopinałam do wewnętrznego, ale na Grubą muszę działąć skuteczniej a to daje tylko kółko środkowe.

Próbowałąm dopinać wypinacze do bocznych kółek - jeśli chodzi o naukę młodziaka i luźniejsze w związku z tym wypinacze to ok, do krótszych te kółka sie nie nadają bo w miarę ruchu nachrapnik piłuje nos konia i dynda głową. Lepiej podłączyć wędzidło i do niego.
Do podwójnej lonży - boczne kółka jak najbardziej Wesoly

Ogólnie lubię lonżować na kawecanie bo koń jest opanowany, nie ciągam za pysk, w zasadzie jest on wolny na wszelkie inne dodatki.

Ja mam taki prosty parciany. Zawsze niepewne / nieznane konie wolę lonżować na tym bo wolę mieć całe ręce a i koń nie będzie miał zaszarpanego pyska, na wolnej przestrezni to jednak pewniejsze ustrojstwo. A i młodego konia tak sie nie zniecheci., U nas trenerka lonżuje młodziaki na halterku Monty Robertsa -w sumie podobne działąnie na nos, moze halterek nawet mocniej bo sie zaciska, tak więc kawecan dla młodzizny - jak najbardziej. Bo to taki kantar a jednak juz koń czuje respekt i musi sie dostosowac do łagodnej persfazji lonżującego.

kocia

Kawecany skórzane widziałam w sklepach stacjonarnych. Niestety nie przekonały mnie - gruba, sztywna skóra, potwornie ciężkie ustrojstwo, mała możliwość regulacji, no i wysoka cena (najtańszy 170zł). Chociaż kiedyś kumpel (po kursie w Zakrzowie) twierdził, że jedynie słuszny kawecan to taki ze skóry. Natomiast wg mnie, obecne kawecany z tworzywa są dobrej jakości, dodatkowo mają wzmocnienia z neoprenu.

martik

Boczne kolka kawecanu sa uzywane w Anglii do prowadzenia konia na dwoch lonzach, czyli tzw. powozenia z ziemi. W ten sposob uczy sie mlode konie chodzenia przed czlowiekiem.

zielona_stajnia

A ja jestem oszczędna - lonżuję na kantarze - hihihi. Zawsze chciałam kupić kawecan, ale zawsze kasa była potrzebna na coś innego - kantar u mnie się sprawdza, na początku potrzeba tylko nieco cierpliwości Mruga

Sankarita

Fajny temat. Wesoly

Btw- na serio nie da się znaleźć parcianego kawecanu, który by się nie przesuwał? Skórzane to, kurczę, drogie.

majak

Co to znaczy nie przesuwał się?
Część nosowa rusza się na boki o jakieś 2-3 cm przy stałym nacisku na nos konia. Wszystko zależy od siły z jaką trzymamy i z jaką koń ciągnie, jeśli koń jest delikatny, dobrze nauczony, ukłądny i nie gruboskórny to nie jest to problem.

Cytrynka

Piszcie dziewczyny bardzo fajny temat Wesoly

Sankarita

Majak, krążą opinię, że parcianych kawecanów nie opłaca się kupować, bo wszystkie bez wyjątku się przesuwają, niezależnie czy są dopasowane i jak się lonżuje, trzyma, jak zachowuje się koń. Że to ponoć szajs straszny. Nigdy w rękach żadnego nie miałam więc się zastanawiam. Parciane czy nylonowe jednak tańsze niż taki fajny, skórzany.

Slonce

martik

Ja w Anglii lonzowalam na skorzanym i potwierdzam co napisala Slonce- bardzo sztywny jest taki kawecan, bo skora jest gruba, na tyle aby mozna bylo przytwierdzic metalowe kolka, itd.
Jesli chodzi o obcieranie, to to chyba zalezy od modelu/producenta. Skora fakt, sztywna ale sam kawecan byl wykonany tak, ze nie uszkadzal glowy konia. Przynajmniej nie tych, ktore lonzowalam.
Ja zas sie zawsze zastanawialam nad parcianym- czy to wlasnie taki parciany nie bedzie obcieral konskiej glowy... mysl

No ale skoro jest podszyty jakims innym materialem, to nie powinno byc problemu... Raczej.

Cytrynka

Pozwoliłam sobie na wycięcie fragmentu z obrazka koci. Do czego słuzy te kółko za uchem konia? Jaką spełnia rolę?

Na pierwszym foto nie ma takowego kółka.

zielona_stajnia

Moim zdaniem to poprostu część czambonu - tak na logikę mi pasuje, ale moja logika pokręcona Mruga