Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jeździectwo wg Jeana d'Orgeix
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wit



Dołączył: 27 Wrz 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:48, 12 Lis 2008    Temat postu:

Witam
Najbliższe spotkanie koła naukowego odbędzie się w czwartek 13.11.2008 o godzinie 17.30 w sali 141 budynek 23.
W trakcie pierwszego spotkania zaczęliśmy formułować definicję dosiadu na podstawie własnych doświadczeń i zawodów skokowy z Monako 2008.
Olu Cieszę się, że się odezwałaś i to w bardzo Ciekawy sposób.
Klaudio Ciesze się, że się dołączyłaś do dysputy, ale jeśli chodzi o możliwość odgięcia "krzyża" to napisałem to już w wypowiedzi z dnia 18 Paź 2008...

Ja dołączę się do dyskusji wwtedy gdy zechcecie odpowiedzieć na moje pytania tj.
1. Co rozumiecie pod pojęciem "klasyka" w jeździectwie.
2. Ustalcie pojęcie dosiadu jak je rozumiecie
3. dla kogo dozowanie pomocy jest kwestią oczywistą?
4. Dla kogo zmiana pozycji w siodle i pozycji i wysokości półsiadzie jest czymś ABSOLUTNIE normalnym?
5. Omego! Jeśli chodzi o Moje linie, jeśli źle zaznaczyłem pion i poziom to bardzo proszę o poprawienie mnie!
6. Drogi lechito czemu obróciłeś zdjęcie Anky?

Pozdrawiam i zapraszam do Twórczej dyskusji i prac w kole naukowym! Wit Przygodzki!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aleksandra



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:52, 12 Lis 2008    Temat postu:

Wit: "Jednak teraz ja przypominam o Tym, że prosiłem o wasze definicję dosiadu, Klasyki. O to żebyście napisali czym jest odgięty "krzyż". Omega na moją prośbę nie poprawiła zdjęć w których zaznaczyłem pion i poziom wnioskuję po tym, że było to krytykanctwo a nie konstruktywna krytyka! jeśli nie wykazałaś (poprawieniem błędu), że nie miałem racji wychodzi jasno, że ją mam a Ty tylko próbujesz popisać się przed innymi użytkownikami. Lechito nadal nie powiedziałeś mi czemu przekręciłeś zdjęcie Anky nie wiem o co Ci chodziło. Nie napisałeś czy w rysunkach na pierwszy rzut oka widzisz tu proste równoległe i prostopadłe?"

na gg mnie meczy, ze nie uzyskal dokladnej odpowiedzi. ja je po czesci w dyskusji dostrzeglam, wiec pozwole sobie wytlumaczyc, zeby dyskusja mogla potoczyc sie dalej.

pyt 1. odgiety krzyz juz wyzej wyjasniony Mruga
pyt2. na zdjeciach lini prostopadlych i rownoleglyh nie widac z prostego powodu, ze tak naprawde w naturze w czystej postai nie wystepuja zawsze jest jakie przesuniecie. na zdjecia tak patrzec nie mozna bo mogly byc zrobione np. krzywo(jak zdjecie anky z dekoracji) i trzeba najpeirw rozwazyc aspekt "prostosci"zdjecia, a potem "prostosci"jezdzca(to mialo na celu wykadrowane zdjecie anky, zeby pokazac, ze do "krzywego prostego nie porownasz")

ja osobiscie nie widze sensu porownywanai zdjec ujezdeniowcow jak juz wczesniej pisalam, dopoki nie dojrzejemy do dyskusji o nich jako o odrebnej grupie. jezeli juz musimy sie odwolywac do osobistosci takiej jak chociazby Anky to bardzo prosze o nie branie zdjec z dekoracji i chodow wyciagnietych. dyscypliny tej zajadle bede bronic jako, iz ona krolowa i matka wszystkiego jest. amen.

specyfika dosiadu klasycznego wywodzi sie z klasyki, czyli matki dyscyplin ujedzenia. w ujezdeniu chodzi o to, zeby jak najwieksza powierzchnai nogi stykala sie z konskim bokiem i zeby jezdziec mial jak najszersza mozliwosc dysponowania cialem(stad dlugie strzemiona do uj) przy skracaniu strzemiona mozliwosc ruchu nogi miala byc jak najbardziej zachwoana stad dazenie do linii prostej, ktore jest uniemozliwione przez siodlo i akceptowane w klasyce. daltego, ze specyfika tego wymaga, ale nadal nie jest to tak skrajnei przesuniete jak na zdjeciach Oli.

dlatego dla mnie dosiad to zespol czynnosci wykonywanych na konskim grzbiecie, ktore maja okreslony cel do ktorego dazymy. to, ze wyrozniamy "rozne dosiady" to raczej kwestia podzielenia stylu nauczania osob, a nei rzeczywistej roznicy ww tym czym jest dosiad.

dwa ostatnie akapity to moje przemyslenia a nie zadna ksiazka, wiec uprzedzam Mruga

a jeszcze co do porownywania JO do klasyki i do jazdy Oli. porownywanie Oli zostane panu Grabowskiemu dlatego, ze on to najpelniej wytlumaczy. patrzac jednak na samego JO to jednak widze, ze jest wspolczesny dosiad skokowy, bo odchylen od klasykow-skoczkow"wysoko parkurowych"(120 i wyzej) szczerze mowiac nie widze.

moje zamyslone rozmyslania;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wit



Dołączył: 27 Wrz 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:59, 12 Lis 2008    Temat postu:

Brawo Olu o To mi chodziło. Czekam Teraz na następnych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aleksandra



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:00, 12 Lis 2008    Temat postu:

1. pod pojeciem klasyka rozumeim wszystko co sie w prostej linii od mojej ukochanej jedzieckiej matki wywodzi, czyli tak naprawde wszystko co sie w nie-west siodle wykouje. reszta(tzw. "podzial") to tak naprawde metoda przekazywania i modyfikowanie oryginalu.
2. dosiad napisalam post wyzej;)
3. dozowanie pomocy ejst kwestia oczywista dla kazdego. bo kazdy jezdiec dazy do lekkiego na pomoce konia
4. zmiana pozycji w siodle jest kwestia dyskusyjna bo zalezy o czym mowimy. zmieniam pozycje do jazdy na plasko i do skokow. w czasie parkurowego przejazdu zmeiniam do ajzdy w dystansie i w najezdzie, jak kon mi odpala albo nie idzie. wiec tak ! wszyscy zbiorowo zmieniamy Mruga
5. o liniach napisalam rowniez wyzej
6. i za Lechite rowniez staralam sie z kontekstu powyciagac.

przerpaszam, ze tak ciagle sie udzielam ale staram sie doprowadzic dyskusje do poziomu w ktorym Wit uzyska odpowiedzi i dyskusja i swierze pytania pojda dalej. bo wdize, ze dyskusja nam zamiera, a temat uwazem prywatnie za dosyc ciekawy, wiec ku chwale popularyzacji jezdiectwa!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martik
-admin z przypadku-


Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czekolandia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:14, 14 Lis 2008    Temat postu:

Bardzo jestem ciekawa czy wczorajsze spotkanie doszlo do skutku i jak przebiegalo- czy ktos z obecnych moglby sie podzielic wrazeniami? Wesoly
Na pytania Wita odpowiedziala doskonale Aleksandra (moze byc Ola?), ja moge dorzucic od siebie:
- dozowanie pomocy jezdzieckich jest kwestia oczywista dla kazdego- bo tego uczy sie kazdy czlowiek od malenkosci: jak uscisnac dlon gdy sie witamy a jak uscisnac gdy chcemy wyrzadzic komus krzywde. Tak samo dziala pomoc jezdziecka i jej dozowanie.
Co innego znajomosc pomocy jezdzieckich- idealem byloby ich poznanie zanim usiadzie sie w siodlo ale wiadomo, jak to wyglada w rzeczywistosci. Siedzac uczymy sie jakie istnieja pomoce i potem, dostosowujemy ich natezenie do konkretnej sytuacji.
MOJE PYTANIE: dlaczego akurat o to pytasz Wicie?
- zmiana pozycji w siodle i w polsiadzie jest czyms oczywistym dla kazdego Wesoly Kazdy z nas widzi golym okiem kiedy ktos siedzi w pozycji A a kiedy ktos siedzi w pozycji B. Inna kwestia pozostaje fakt, czy jestesmy swiadomi swojej pozycji podczas jazdy konnej i czy jestesmy w stanie taze pozycje zmienic.

I przy okazji, chcialam przywitac Wojtasa, ktorego mialam okazje poznac na zywo i znamy sie tez z Golden Line Wesoly Ciesze sie, ze zawitales do nas i zapraszamy do dyskusji w innych watkach (masz bardzo ciekawe przemyslenia na temat koni i jazdy konnej- podziel sie z nami Wojtku!) Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aleksandra



Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:26, 14 Lis 2008    Temat postu:

"Ola" oczywiscie byc moze Mruga

wiem, ze wczorajsze spotkanie sie odbylo niestety trening skonczyla dokladnie w momencie rozpoczecia sie spotkania i nie dotarlam Smutny

serdecznie zapraszam wszystkich na zawdoy regionalne do kuzni nowowiejskiej. zawody zaczynaja si o 10 a koncza pewnie kolo 23...bedzie mozna sie "popastwic"( Mruga ) i nad poczatkujacymi w tym sporcie i nad starymi wyjadaczami, wiec moze warto ustawic jakies spotkanie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krzysztof Grabowski



Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:29, 15 Lis 2008    Temat postu:

Dobry Wieczór!
Droga Moniko. "Moje pytanie brzmi: Dlaczego występują różnice pomiędzy szkołą Jeana, a Pańską? Chodzi mi głownie o dosiad i sposób trzymania wodzy." W Twoim pytaniu zawarte jest twierdzenie, że występują różnice pomiędzy szkołą Jeana a moją! Każde twierdzenie powinno być udowodnione! Tak więc zanim wyrażę swój pogląd w sprawie Twojego twierdzenia proszę o przedstawienie dowodów na prawdziwość Twojego twierdzenia.

Pozdrawiam serdecznie i oczywiście zapraszam na spotkanie koła naukowego i prezentację problemów jeździeckich.

P.S.
Dla Koci od Puszka Okruszka "Prawdziwa cnota krytyk się nie boi" najserdeczniejsze pozdrowienia!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dragonnia
Va'esse deireádh eap eigean...


Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Giżycko - MAZURY
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:29, 15 Lis 2008    Temat postu:

Witam Panie Krzysztofie.
Dziękuję, że zechciał Pan odpowiedzieć na mój post. Już wyjaśniam. Oglądałam filmy Jeana i zauważyłam różnicę między jego dosiadem, a Pana adeptami. Co prawda przedstawiono tutaj kilka fotek i cięzko jest określić na podstawie tak małego "arsenału" zdjęć. Moje pytanie zrodziło się właśnie z tego powodu. Brzozowy przedstawiła swoje zdjęcia, a ja porównałam je z filmami Jeana. Zauważyłam różnicę w dosiadzie i w trzymaniu wodzy. Niektóre różnice są bardzo subtelne - ale któż jeździ z miarką? Wesoly - niektóre natomiast większe. Wspólny punkt znalazłam natomiast w samych najazdach na przeszkody - fota Oli. Ciekawostką jest, że wielu "klasyków" stosuje takie właśnie najazdy na zawodach.
Moje pytanie nie jest żadną zaczepką czy wytykaniem, która metoda jest lepsza. Jestem poprostu ciekawa nowych rzeczy - nowych dla mnie. Każda metoda jest dobra jeśli jest skuteczna i nie szkodzi zwierzęciu. Niestety, metoda J.O. jest w moim rejonie mało znana, moja trenerka stosuje tylko niektóre elementy. Uważam, że miło byłoby porozmawiać z Panem na ten temat i skorzystać z niektórych elementów. Narazie jednak muszę ją poznać i wierzę, że pomoże mi Pan zgłębić tajniki tej metody.
Przyszło mi do głowy kolejne pytanie. Czy do jazdy stylem J.O. są specjalne siodła? Pytanie przewijało się już tutaj ale nie znalazłam jednoznacznej odpowiedzi.

Pozdrawiam serdecznie i czekam na Pana odpowiedź

Monika Jóźwik


Ostatnio zmieniony przez dragonnia dnia Sob 22:31, 15 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ten_veroniq



Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 1575
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Sob 23:04, 15 Lis 2008    Temat postu:

Krzysztof Grabowski napisał:

Droga Moniko. "Moje pytanie brzmi: Dlaczego występują różnice pomiędzy szkołą Jeana, a Pańską? Chodzi mi głownie o dosiad i sposób trzymania wodzy." W Twoim pytaniu zawarte jest twierdzenie, że występują różnice pomiędzy szkołą Jeana a moją! Każde twierdzenie powinno być udowodnione! Tak więc zanim wyrażę swój pogląd w sprawie Twojego twierdzenia proszę o przedstawienie dowodów na prawdziwość Twojego twierdzenia.

Co to za dziwaczna forma? Ktoś ma cos udowodnić, zanim Ty ustosunkujesz się do jego prosby o wyjaśnienie??? No bez przesady.

Porównując zdjęcia, "szkoła Grabowskiego" stylem odbiega od "szkoły d'Orgeix". Jak dla mnie, możesz wprowadzać nowy styl jazdy - skuteczny, bądź też nie - śmiało. Ale w pewnym momencie czepianie się spódnicy autorytetu zaczyna być śmieszne. Odstępstwa widać gołym okiem. Postawa "odwalona", tzw. fotelowa. Nogi w ruchu gdzieś na łopatce, w skoku zarzucone do tyłu, ręce na zasadzie "jak mi wygodnie".

Pasuje Wam to, dobrze się jeździ, konie skuteczne na zawodach podwórkowych i w niższych klasach poważniejszych rozgrywek? Ok, ale jakim prawem twierdzicie, że to styl J. d'Orgeix? Nazwijcie to STYLEM GRABOWSKIEGO i po problemie. Ale czy szkoła jakiegoś nieznanego Grabowskiego przyciągnie klientów...? Cóż, wątpię. Jednak mimo wszystko, przy aż takich rozbieżnościach, byłoby uczciwie.

To, że ja zakładam koniowi sznurkowy kantarek, nie znaczy, że jestem Monty Robertsem, prawda? Ani to, że macham carrot-stickiem nie świadczy, że Parelli ze mnie.


Ostatnio zmieniony przez ten_veroniq dnia Sob 23:09, 15 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krystyna



Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: mazowsze

PostWysłany: Nie 9:11, 16 Lis 2008    Temat postu:

Panie Krzysztofie moje wątpliwości czy trenuje pan swoich jeźdźców zgodnie z metodą pana Jeana d'Orgeix biorą się stąd, że do tej pory w wypowiedziach, które pojawiały się na forum, w wypowiedziach "zwolenników" metody nikt nie przedstawił DOKTRYNY pana JO. A tak naprawdę to ona była rewolucyjna w latach siedemdziesiątych i pozostawiła trwały ślad w europejskim jeźdżiectwie. A poza tym pokazuje jak mądrym człowiekiem jest JO. Nawet jeżeli czas zweryfikował skuteczność "jego dosiadu". Ale czy zweryfikował takie w słowa:
"W rozmowach z młodymi mówiłem jeszcze: Moim celem jest przekazać wam spadek... wasz spadek. Gdyż tworzycie ogniwa łancucha. Każde pokolenie jeźdźców-skoczków miało swoich nowatorów i wielkich jeźdźców. Powoli dzięki nim, sztuka skakania przez przeszkody rozwijała się i będzie rozwijać się dzięki wam, dzięki waszym następcom. Trzeba jednak umieć korzystać z doświadczeń poprzedników, tylko wówczas będzie można dorzucić nową cegiełkę. Tak rodzi się postęp.


Ostatnio zmieniony przez krystyna dnia Nie 9:13, 16 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wojtas



Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:06, 16 Lis 2008    Temat postu:

krystyna chocha napisał:
Panie Krzysztofie moje wątpliwości czy trenuje pan swoich jeźdźców zgodnie z metodą pana Jeana d'Orgeix biorą się stąd, że do tej pory w wypowiedziach, które pojawiały się na forum, w wypowiedziach "zwolenników" metody nikt nie przedstawił DOKTRYNY pana JO.

Strzał w dziesiątkę! Zdjąłem z półki zakurzone wydanie "Skoków...", przejrzałem (choć szybko i niedokładnie, przyznaję), i widzi mi się, że nowe wówczas spojrzenie Jeana na skoki zawiera się w sześciu punktach:
1. przebalansowanie konia na zad, podstawienie go, uwolnienie łopatek i całego przodu do odskoku
2. ów nieszczęsny dosiad, nad którym tak się tu znęcamy krzeslem
3. przejęcie przez jeźdźca roli wyznaczającego precyzyjnie miejsce do odskoku, i pracę nad skracaniem/wydłużaniem foule
4. wbicie jeźdźcowi do głowy zasad ekonomiki jazdy, i tego, że warto szukać okazji do urwania paru sekund przez wytyczenie innego toru przejazdu
5. nauczenie konia skoków przez przeszkody pod różnymi kątami, i z różnych najazdów
6. uwrażliwienie konia na działanie łydki, a tak naprawdę to wszelkich pomocy bo do szybkich zwrotów na parkurze trzeba ciut więcej.
Czy coś przeoczyłem?
I wygląda mi na to, że światowa czołówka stosuje prawie wszystkie te metody. Przebalansowanie i aktywna "jazda sylwetką" to już klasyka, jeździec wyznacza dziś miejsce odskoku (inna sprawa to czasem styl w jakim to robi Mruga ), ekonomikę jazdy i skoki z dziwnych najazdów mają "w paluszku" ci którzy wygrywają rozgrywki. Na sześć punktów (ktoś znalazł coś jeszcze?) działa pięć. A to znaczy, że dziś w ponad 80% tak czy inaczej jeździ się w zgodzie z metodologią JdO.
Zaś co do samego dosiadu - nie jestem ekspertem ani nawet sportowcem, i nie będę się wypowiadał ani za, ani przeciw. Próbowaliście tylko może porównać parkury Grand Prix sprzed 30 lat z dzisiejszymi? Nie tylko wysokość, ale w ogóle zakres trudności (dystanse...), zwłaszcza w ciasnej hali. Wydaje mi się jedynie, bo ja nie mam tej "naukowej" wiedzy, że poziom wymagań stawianych koniowi był jednak mniejszy. I wtedy ten dosiad "zafixowany na kolanie" mógł wystarczać, a teraz już nie bardzo. Jean pisał, że zmiana z półsiadu do siadu pełnego i z powrotem miała być odpowiedzią na warunki zewnętrzne, głównie chyba na napór wodzy - dziś "jazdę ciałem" wykorzystuje się bardziej aktywnie. Ale to już moja własna, całkiem subiektywna myśl.

PS. Martik - chciałaś, więc voila :D Czasem warto dosypać trochę piasku do cukierków, żeby złapać dystans :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
brzozowy



Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieś Lubelska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:27, 16 Lis 2008    Temat postu:

ten_veroniq napisał:

Porównując zdjęcia, "szkoła Grabowskiego" stylem odbiega od "szkoły d'Orgeix". Jak dla mnie, możesz wprowadzać nowy styl jazdy - skuteczny, bądź też nie - śmiało. Ale w pewnym momencie czepianie się spódnicy autorytetu zaczyna być śmieszne. Odstępstwa widać gołym okiem. Postawa "odwalona", tzw. fotelowa. Nogi w ruchu gdzieś na łopatce, w skoku zarzucone do tyłu, ręce na zasadzie "jak mi wygodnie".




Troszkę szacunku dla osób starszych prosiłabym Wesoly

Pozatym pokaż mi klasyka, który (o ile nie przytrafił mu się pech zostania z ciałem) ma swoje nogi nie zarzucone gdzieś w tył...

I bez nerwów Mruga Jak Ci coś nie pasuje przełknij czasem ślinę cwaniaczek

P.S nie podałaś/eś swojego wieku stąd moja prośba.


Ostatnio zmieniony przez brzozowy dnia Nie 22:28, 16 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
brzozowy



Dołączył: 29 Paź 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieś Lubelska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:48, 17 Lis 2008    Temat postu:

Wojtas zgadzam się z Tobą całkowicie, wielcy tego świata jeżdżą zgodnie z doktryną JdO. Jak ktoś nie wierzy niech dobrze poogląda najlepiej w zwolnionym tępie skoki na EUROSORCIE. Klasyczne jeździectwo prezentowane przez wiekszość zawodników w Polsce już dawno jest wysoce nie wystarczające żeby liczyć się w czolówce Europejskiej. Owszem czasem się coś uda a jak się nie uda to mówimy, że mamy za słabe konie.Być może my zawodnicy jeżdżący tą metodą przerysowujemy styl, ale naszym celem jest dojście do ideału.Jak wszyscy zauważyli nie jest to proste, gdyż mamy tylko kasety i literaturę którą pozostawił JdO. Dlatego polegamy na P.Krzyśku który był kilkakrotnie gościem u JdO.i widział jego pracę na żywo.Każdy też z nas i to obojętnie w jaki sposób jeździ wypracowuje własny styl jazdy; a to wystarczy pojechać na pierwsze lepsze zawody i widać, że nawet jeżdżący zawodnicy u tego samego trenera jeżdżą inaczej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dragonnia
Va'esse deireádh eap eigean...


Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Giżycko - MAZURY
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:12, 17 Lis 2008    Temat postu:

Dlatego doceniam fakt, ze Pan Krzysztof zalogował się tutaj i czekam na dalszy dialog Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wojtas



Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:57, 17 Lis 2008    Temat postu:

brzozowy napisał:
Jak ktoś nie wierzy niech dobrze poogląda najlepiej w zwolnionym tępie skoki na EUROSORCIE.

Znakomity pomysł z tym video - jak odtworzycie sobie w zwolnionym tempie, to pewne rzeczy wyjdą jak na dłoni. Z tym, że co do samego dosiadu to dziś chyba jednak przeważa zawis na stawach skokowych plus osadzenie góry na udach (w różnych proporcjach zresztą), od półsiadu aż do lekkiego siadu trzypunktowego. Kluczem jest bardzo elastyczna sylwetka, i mam wrażenie że skoczkowie nie tyle "idą z koniem" co dyktują mu ruch własnym ruchem i balansem, poza samą łydką oczywiście. Mam subiektywne odczucie, że to o czym czytałem w "Skokach" jest bardziej sztywne i pasywne, ale to tylko odczucie bo nie widziałem tego na żywo. Kilka przejazdów bardziej zbliżonych do "kolanowego" zakotwiczenia też chyba wyłapałem w trakcie skoków pokazowych i tego typu fajnych imprez, ale w Grand Prix to już się chyba nie zdarza. Jeśli ktoś ma dojście do nagrań francuskich skoczków z epoki Jeana (jakieś archiwa telewizji?), to warto by je porównać z tym jak się jeździ dzisiaj. Ale z poprawką na wymogi ówczesnych parkurów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19  Następny
Strona 15 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin