Stajenka

siwula · Wysłany: Pon 20:12, 30 Mar 2009 Temat postu:

To ja chyba jestem jakaś inna Mruga

- czaprak kupuję jak stary się przetrze, kurtkę mam ale z grosika jedynie sztyblety staram się kupować jakies porządne bo łażę w nich przez trzy czwarte roku. Podobnie z "cywilnymi" ciuchami - mają być przede wszystkim wygodne, na metki nie zwracam uwagi na ceny owszem - nie lubię wydawać dużo kasy na ciuchy.

Monka · Wysłany: Pon 20:22, 30 Mar 2009 Temat postu:

Ja prowadzę taktykę przecen i większość rzeczy kupuję po obniżce jupi

Choć moim zdaniem nie zawsze ale często cena jest miernikiem jakości, wygody, wytrzymałości. Co do końskich rzeczy to ceny jak dla mnie są nie z tej ziemi

oraniasty · Wysłany: Pon 21:35, 30 Mar 2009 Temat postu:

Niestety ceny są z kosmosu... ale taki światek. Ja tez kocham kupować na wyprzedazach, ale niestety baby sa takie,ze jak juz cos wpadnie w oko to nie odpuści:)

rzepka · Wysłany: Pon 21:51, 30 Mar 2009 Temat postu:

Siwula, nie jestes inna

Ja ciuchy końskie kupuje w ciucholandach -ostatnio nabyłam wygodne bryczesy za kilkanaście zł. i skórzaną kurtkę którą przerobiłam (frędzelki, koraliki) na kowbojsko-indiański bezrękawnik. Dlaczego? Bo mam inny system wartości. Zamiast włożyc na tyłek spodnie za 400 zł które po paru latach (lub wcześniej) wywalę do kosza wolę kupić przedwojenny obraz, mebelek do kolekcji staroci ( w końcu to jakaś lokata kapitału -zostanie dla przyszłych pokoleń) albo super derkę dla konia, najlepszego kowala lub po prostu dobry krem do gęby - bo wolę jeszcze wyglądać jak laska chociaż w gumofilcach niz jak pomarszczone pudło w markowych ciuchach

Dekster · Wysłany: Pon 21:51, 30 Mar 2009 Temat postu:

Ja za jeździeckimi modelami kurtek nie przepadam.Była w Equishopie taka w kratkę i znalazłam identyczną w diversie za połowę ceny.
Gdybym miała więcej kasy to była bym strasznym szmatoholikiem Mruga

Nic nie jest mi w stanie poprawić humoru jak nowe ochraniacze czy czaprak

majak · Wysłany: Pon 22:08, 30 Mar 2009 Temat postu:

Mi isę duzo podoba ale tak jak Rzepka zaopatruję sie w ciuchlandach.
A jak mnie nachodzi na coś typu czaprak czy coś tpo i tak przegryzam temat, przemyślę, po czym nawet jak już wybiorę model i kolor to dochodze do wniosku "a moze kiedy indziej, nie potrzebuję tego na już".
No ale czasem miewam takie napady ale tylko w stosunku do czegoś wyjątkowego i unikalnego, typu inne ogłowie, stare wędzidło itp.

Iandula · Wysłany: Wto 8:30, 31 Mar 2009 Temat postu:

W gazecie miałam koleżankę, która porywała mnie do jej ulubionego ciucholandu na polowanie dla odstresowania, chodziło o wyłowienie czegoś unikatowego, ostatnia zdobycz to apaszka Chanel, piękny, ręcznie malowany jedwab, całe 3 zł, a jak się w niej człowiek czuje, polecam takie łowy, sama muszę do tego wrócić Wesoly

oraniasty · Wysłany: Wto 23:12, 31 Mar 2009 Temat postu:

No tak tylko ja nie mowie o ciucholandach. Każy kupuje tam d]gdzie lubi...prawda. Na wyprzedażach czy w ciucholandach można sobie czasami upolować niezłe cacko (ciuch). Ale mówilismy o modzie jezdzieckiej a nie o tym gdzie nalezy kupować a żeby było najtaniej. To jest marketing

majak

W ciuchlandzie nabyłam Pikeury, Eurostary, były kamizelki jakiejś angielskiej firmy, mozna zdobyć oficerki skórzane i gumowe, kaski, toczki. Kiedyś było nawet siodło.

A w sklepach jeździeckich rzadko, no chyba, ze już muszę. Zwykle po zawodach, pokazach i wystawach na stoiskach coś nabywam bo nawet jeśli nie taniej to maja rzeczy lepszej jakości.

Od rymarza z podlasia mam uprząż szorową roboczą za całe 250 zł

Ogłowie od rymarza białe za 120 zł, potem kupowałam jeszcze od niego wodze gładkie skórzane za 50 zł.
A mam pewnośc, że jego robota bo widzę, a nie coś pod drogą metką made in China albo India jak miewają po sklepach.
Mam katalog rymarski z Indii i widze co z rzeczy nawet u nas czy w USA jest stamtąd, fajnie poczytać, że ktos dał za ogłowie west 200 zł kiedy ono jest normalnie po 10 euro Jezyk

Iandula

Oraniasty, oczywiście, że każdy kupuje gdzie lubi, ale kupić dobrze, a tanio, czy taniej, a dobrego gatunku, to dopiero frajda
w ciucholandach podobno od jakiegoś czasu jest coraz mniej końskich ciuchów, a bywało, że Kawa ubierała Stodolaków cichami z ciucholandu, olejaki, kurteczki pikowane, bryczesy itp, czasami całkiem nowe Wesoly

przede mną zakup sztylpów, ale tego chyba nie kupię na wyprzedaży wstyd

szalonaisa

Taki sprytny bacik dla WKKW-isów Wesoly

rzepka

Sprytny! W tej gałeczce jeszcze jakaś setuchna by się zmieściła na rozgrzewkę

A ja zmieniłam zdanie odnośnie zaopatrzenia Koni w markowe "ciuchy"

Spodobał mi się szpan, a co!! Oto Dziunia w dopasowanych kolorkach. I w czapraku jest nawet kieszonka na żel. Czy wiecie , gdzie mozna jeszcze dokupić takie bordowe owijki??

( tylko nie za kilka tysięcy euro, plizzz...)

[link widoczny dla zalogowanych]

Monka

Bardzo ładnie się Twoja dama prezentuje Wesoly

Iandula

Eee, Rzepka wodze nie bordowe

Szalona ten bacik to niektórym facetom należy kupić

majak

Maciupeńki kantarek Wesoly

(chyba wiecej jak rozmair 5):

Mikro wędzidło (7 cali):

Ogłowie do kompletu: