Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jazdy ze zrebakiem.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kocia
uwielbiam prostotę...


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:25, 23 Lut 2009    Temat postu:

Po prostu strach się bać Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Spisz

PostWysłany: Pon 17:08, 23 Lut 2009    Temat postu:

Z drugiej strony zważywszy, jeżeli przywiąże się źrebaka do siodla, to w momencie upadku jeźdźca klacz pogna ze źrebakiem -wystarczy słup, drzewo, wąska ściezka wśród drzew - i źrebak zabije się. Lepiej chyba zlecieć solo z kobyły, lub po prostu wypuścić linę z ręki. No i kiedy źrebak duży, to może zwalić klacz na ziemię, kiedy mocno szarpnie. Ja absolutnie nie ryzykowałabym takiego sposobu z uwiązaniem do klaczy na stałe przerazony
Zauwazcie, że zawsze, na wszystkich obrazach końskich luzak prowadzi konia idącego obok, a nie przywiązuje go do siodła (np u Kossaka). I "parówki" w stadach ogierów też są prowadzone przez masztalerzy -nigdy przywiązywane. To nic, że źrebak jest mały i słaby.
W wozie jest trochę inaczej, bo klacz jest przyczepiona do wozu, źrebak na ogół tez do wozu (do dyszla -tak zawsze widziałam) - i jest bezpieczniej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandola_1
Lajkonik z Kamienicy Dolnej :)


Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: krolewskie miasto Krakow \Kamienica Dn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:35, 23 Lut 2009    Temat postu:

Ja mysle , ze rzepka ma rację , ja tez nie przywizała bym zrebaka, raczej niech idzie luzno .Ja własnie mam dwa rodzaje zrebakow. Jeden (klaczka ) trzyma się blisko matki , a ogierek to mały uciekinier. Myslę , że zrobie tak jak rzepka sugeruje , najpierw trzymać klacz i isc w niedaleki teren , a druga osoba pilnuje zrebaka i sprawdzic jak sie zachowuje maly . To najlepsze wyjscie sciana Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szalonaisa
Jestem szalona... mówią mi ;)


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzie wiatr poniesie :)

PostWysłany: Pon 19:26, 23 Lut 2009    Temat postu:

W Bieszczadach normalnie jeździliśmy w tereny ze źrebolami, ale to inna liga, bo chów tabunowy, więc maluchy od początku musiały pilnować mamy Wesoly Największa frajda patrzeć jak te małe dzyndzle dawały czadu :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Slonce
Bogini koreczków :)


Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:47, 23 Lut 2009    Temat postu:

Teren ze źrebakami to wspaniałe przeżycie. Jeżeli macie możliwość bezpiecznego dojazdu do lasu, bez samochodów i innych niebezpieczeństw dla maluchów na trasie to naprawdę warto tego spróbować. W lesie nawet uciekinier będzie się pilnował mamy. A jak nie to mama przywoła go do porządku Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Basta



Dołączył: 29 Maj 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Mazury

PostWysłany: Pon 19:56, 23 Lut 2009    Temat postu:

Majak, ja wszystkie swoje źrebole ciągałam na uwiązie. Wiązać nie radzę.
Na dobrą sprawę i tak źle i tak niedobrze ale doświadczenie nauczyło mnie że lepiej puścić uwiąz niż być
- ściągniętym,
-ratować szarpiącego się malucha,
- rozplątywać lonże
-itd itp po przywiązaniu.
Najwyżej ciut łapki pobolą, czasem się "przypalą" Mruga
Znajoma wiązała lonżę klaczy wokół szyi-głupota i nieodpowiedzialość całkowita.
Źrebak rozpędzał się i dusił biedną matkę, której jeździec nie pozwalał podążyć za dzieckiem. Ale powtarzam-dla mnie to skrajna głupota!
Wracając do moich, jak już nauczyły się chodzić przy matce na uwiązie to nie raz klęłam że za szybko lub za wolno któreś człapie. Albo ma głupie pomysły z przechodzeniem z jednej strony mamci na drugą . Ale nigdy nic nam się nie stało.
Przy każdej nadażającej się okazji źrebol biegał luzem, a w razie potrzeby łapałam i szedł grzecznie.
Zreszta mając dwa dorosłe zwierzaki i brak czasu na jazdy częst gęsto na jedno wsiadałam, a drugie na uwiąz i do lasu. A tam odpinałam i biegaj jak chcesz. Tylko potem musiałam przechytrzyć cwaniaka i odłowić odpowiednio wcześnie aby w szkodę gospodarzom nie wlazł po wyjeździe z lasu Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Spisz

PostWysłany: Pon 20:10, 23 Lut 2009    Temat postu:

Nie wiem, czy wiecie -ale źrebol do 6-tego miesiąca życia ma prawo włazić każdemu chłopu na jego pole - bezkarnie! Dopiero potem musi być pilnowany. takie są ponoć przepisy, ale nie wiem, gdzie ich szukać. Bo wg prawa -źrebak ma biegać luzem koło matki na spacerze Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)


Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Maroko - Orzepowice

PostWysłany: Śro 8:35, 25 Lut 2009    Temat postu:

a ja pamiętam źrebaka, który jak mu sie teren znudził zawracał do stajni, wołał mamę i nie było siły kobyła ze źrebakiem i jeźdźcem szła do stajni Wesoly
Rzepka co do tych przepisów ze źrebakiem 6 m-cy to wątpię - właściciel odpowiada za zwierzę, czy ma 2 m-ce czy 20 lat. :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iandula



Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 8:59, 25 Lut 2009    Temat postu:

Ze względu na oszczędność czasu brałam dużego konia w teren na hol z lonży, o czym pisze Majak, zawsze tego "grzeczniejszego", ale z maluchem mogłoby by być wesoło Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grrrrrrr
Wszędobylski 'wykłócacz znikający'


Dołączył: 01 Wrz 2007
Posty: 1617
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kiedyś może znów Nostrzykowo..
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:52, 26 Lut 2009    Temat postu:

jak tak czytam o zrebakach luzem w terenie, jak sa do tego przygotowywane to sie przerazilam i od razu pomyslalam zem glupia wstyd kiedys jechalam z kolezanka w teren i zabralysmy 4miesiecznego zrebaka - ogierka. byl to jego pierwszy wypad poza teren stajni i pastwisk, a zachowywal sie bardzo dobrze. czasem tylko troszke sie oddalil, ale jak mamka stracila go z pola widzenia i zarzala to od razu przybiegal... i teraz sie zastanawiam czy bez odpowiedniego przygotowania i jazdy przy matce zrobilysmy dobrze... wstyd bo co jakby cos sie stalo? sciana
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:09, 26 Lut 2009    Temat postu:

trzeba mieć pożądną kulbakę west z mocnym rogiem, wkońcu takie cuś wytrzymuje nawet pożądne byczki Mruga hehehee, nie mam zbyt dużego doświadczenia z jeżdżeniem ze źrebakiem, ale dla mnie nie było to nic przyjemnego, matka była bardzo nerwowa i nie chciała iść jak się należy. Ale to pewnie kwestia przyzwyczajenia Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bandola_1
Lajkonik z Kamienicy Dolnej :)


Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: krolewskie miasto Krakow \Kamienica Dn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:34, 27 Lut 2009    Temat postu:

ja jeżdże po ujeżdzalniz mlodymi i zachowują się bardzo dobrze. Oprowadzam klacze w reku ze zrebakami po pobliskich polach i też jest ok. Myślę ,że to najlepszy sposob na przygotowanie to wyjazdu w teren . Tak sugerowala rzepka i miała racje javascript:emoticon('zdrowko')
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P


Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Płaskowyż tarnowski

PostWysłany: Pią 16:03, 27 Lut 2009    Temat postu:

Ja znałam pewnego Pana,który jeździł w tereny na swojej klaczy i z dwuletnim ogierem na lonży do czasu,aż nie został zajeżdzony.
Niestety nie zawsze da się źrebaka zabrać luzem.Są ludzie,którzy z widłami by ganiali jesli zostały by jakieś ślady na ich polu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krystyna



Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: mazowsze

PostWysłany: Nie 8:29, 01 Mar 2009    Temat postu:

Zdarzyli mi się tacy co stratowane pole przeżyli. Źrebol leciał przodem, kobyłka za źrebolem (ze mną na grzbiecie), tratowana cebula pryskała na wszystkie strony na oczach pielących ją właścicieli, ja mijając ich wołałam, że przepraszam, że za szkodę zapłacimy, że to i tamto, i już z oddali doszedł mnie głos własciciela pola: " Pani! Pani! Co tam cebula, życie pani ratuj!"
Ale to było niedaleko Kozienic. I tylko pole cebuli. Dżinsowej kurteczki schwyconej z leżaczka nad Świdrem przez mojego chrześniaka ,półrocznego ogierka, wsciekła rodzina plażowiczów nie chciała nam darować. Mimo, ze konik tylko troszkę kurteczkę obślinił. I po kwadransie ganiania oddał.
Za boczne lusterko w samochodzie grzybiarzy też trzeba było zapłacić.
Roczna klaczka (pół hucułka, pół małopolska) zabierana luzem do lasu szkód materialnych co prawda nie czyniła ale uwielbiała nawiązywać przyjaźnie z przygodnymi spacerowiczami. I tu okazało się, że niektórzy ludzie boją się koni, nawet małych, srokatych i ślicznych.


Ostatnio zmieniony przez krystyna dnia Nie 8:43, 01 Mar 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iandula



Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 9:42, 01 Mar 2009    Temat postu:

Ale przygody :D już widzę to zdziwienie spacerujących na widok konia luzem
dawno temu, pewna odważna, siwa kobyła wlazła na maskę malucha żony właściciela wypasionej firmy :D ale tylko przednimi nogami, symetrycznie odbijając podkowy, niestety nikt nie zrozumiał artyzmu siwej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 1: BIEGALNIA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin