|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:33, 29 Sie 2008 Temat postu: Jazda bez strzemion- za i przeciw |
|
|
Taka refleksja mnie naszla po fotkach dragonni i komentarzu Boubi:
Boubi napisał: | Konio szczesliwy, pastwiska - tylko pozazdroscic! Oby wszystkie nasze koniowate mialy az tak dobrze. Jazda bez strzemion - brawo dla mlodego kregloslupa |
Jestescie za czy przeciw jezdzie bez strzemion? I dlaczego?
Ciekawam z punktu widzenia instruktorow, czy widzicie efekty a takze z punktu widzenia uczniow- czy czujecie efekty?
No i co konie na to?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Poszumy Frankusowe
Frankus-siwy dudrok ;) Kochom go!!! :P
Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 1774
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z lasu
|
Wysłany: Pią 19:46, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
KOniom to chyba wszystko jedno, byle klębów przy okazji nie maja obitych od strzemion.
Osobiście uważam,ze ćwiczenia bez strzemion sa potrzebne. Wyrabiją pewniejszy dosiad i równowagę.
tela ode mnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dragonnia
Va'esse deireádh eap eigean...
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Giżycko - MAZURY Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:35, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Fajnie, że mogę kogoś zainspirować
Martik juz odpowiadam
Uważam, że jest to bardzo potrzebne. Mój trening jest bardzo przeplatany. Cały czas walczę ze stabilizacją w dosiadzie. Jazda bez strzemion pomaga mi ją znaleźć. Poza tym trenerka twierdzi, że mam czasem lenia i ze strzemionami rozleniwiam się w siodle. Efekt, kolana odstają. Jazda bez strzemion wręcz zmusza mnie do solidnej pracy. Inaczej dawno zaliczyłabym glebę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:44, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Dragonnia, czy chcesz powiedziec, ze jadac bez strzemion trzymasz sie kolanami siodla?
A jak sie zachowuja wowczas Twoje stopy? Jak cale nogi? Jedziesz rozluzniona czy spieta?
Do czego ma sluzyc Twoja jazda bez strzemion i dlaczego strzemiona Cie rozleniwiaja?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dragonnia
Va'esse deireádh eap eigean...
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Giżycko - MAZURY Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:58, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Juz tłumaczę, kolana - skrót myslowy. Chodzi o to,że ostatni rzadko jeździłam. Treningi były nieregularne i w efekcie po dłuższym anglezowaniu czy też galopie nogi mi latały. Na tyłku, owszem siedziałam ale nogi żyły własnym życiem
Moja trenerka stwierdziła, że kondycyjnie podupadłam i trzeba to naprawić. Akurat na mnie zadziałała jazda bez strzemion. Anglezowanie z kolan, a w galoie oprócz rozluxnienia bioder nauczyłam sie trzymać nogi właściwie w 90% prawidłowo, że tak powiem i byc rozluźniona. Mam nadzieję że wiessz o co m chodzi. Brak regularnych jazd spowodował, że zaczynałam sie usztywniać i w efekcie łydka latała mi jak szczur po kanałach.
To pomogło.
Mam nadzieję, że zrozumiesz o co mi chodzi.
Wogóle w szoku byłam ile jest ćwiczeń w różnych chodach bez strzemion. Naprawdę. Każde działa na coś innego. Nie pamiętam na którym forum przeczytałam takie oto zdanie: " Siedzieć prosto, ale równo; nogi przyłożone prawidłowo ale mięsnie nie spięte - sztuka mozliwa ale bardzo trudna. W sumie być rozluźnionym". Kiedyś nie bardzo rozumiałam jak to osiągnąć. teraz zaczynam poznawać tą "sztukę'.
Ostatnio zmieniony przez dragonnia dnia Pią 22:02, 29 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:26, 30 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
dragonnia napisał: | Juz tłumaczę, kolana - skrót myslowy. Chodzi o to,że ostatni rzadko jeździłam. Treningi były nieregularne i w efekcie po dłuższym anglezowaniu czy też galopie nogi mi latały. Na tyłku, owszem siedziałam ale nogi żyły własnym życiem |
Och, jak ja dobrze znam to uczucie...
Cytat: | Anglezowanie z kolan, a w galoie oprócz rozluxnienia bioder nauczyłam sie trzymać nogi właściwie w 90% prawidłowo, że tak powiem i byc rozluźniona. |
No wlasnie, wlasnie... Kiedy jezdze bez strzemion anglezujac, wspieram sie na kolanach, co jest calkiem naturalne. Ale gdy mialam treningi z moim trenerem, zwracal on szczegolna uwage na dobre wsparcie w strzemionach, na to, ze strzemiona wlasnie po to wymyslono by znalec tam dla siebie miejsce i nie spinac miesni poprzez kurczowe trzymanie sie kolanami siodla.
No wiec tak sie glosno zastanawiam, jaki sens ma jazda bez strzemion w tym przypadku- chyba zaden, skoro punktem oparcia dla nogi sa mimo wszystko strzemiona?
Cytat: | Wogóle w szoku byłam ile jest ćwiczeń w różnych chodach bez strzemion. Naprawdę. Każde działa na coś innego. |
A moglabys jakies zapodac? Moze bede mogla cos dla siebie zaanektowac
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dragonnia
Va'esse deireádh eap eigean...
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Giżycko - MAZURY Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:55, 30 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Samo anglezowanie z kolan - powoduje odpowiednie ułożenie nóg, cwiczy prace nad rozluznieniem, daje obraz na ile tak naprawdę należy unosic się nad siodłem podczas anglezowania (mnie na poczatku pies z budą by między nogami przeleciał, tak wysoko wstawałam)
W stępie - praca nad ogólna postawą, przeplatane z ćwiczeniami ozciągającymi typu skłony itp, zmusza jeźdźca do powrotu w siodło we właściwe miejsce, z zachowaniem postawy i ułożeniem nóg. Cały bajer polega na tym, że cokolwiek robisz w siodle, zawsze musisz wrócić do prawidłowego punktu wyjściowego. Niewielu to potrafi wbrew pozorom wykonać właściwie i odruchowo.
No i moja obecna zmora - anglezowanie co dwa takty z kolan, czyli dwa nad siodłem, dwa w siodle. To ćwiczenie zmusza jeźdźca do znalezienia równowagi, stabilności i pewnego dosiadu. żadnego latania po siodle - zawsze usiąść w tym samym miejscu i zachować rónowagę. I tu ja się, męczę najbardziej, bo jedno okrażenie ujeżdżalni - luzik, ale drugie pokazuje, że nie wszystko jest ok. Tyłek za wcześnie spada w siodło, lub siadam za blisko albo za daleko.
Narazie tyle przerobiliśmy. Następne trenerka zdradzi mi przy kolejnym treningu. Oczywiście opisze to tutaj.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dragonnia
Va'esse deireádh eap eigean...
Dołączył: 10 Mar 2008
Posty: 1286
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Giżycko - MAZURY Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:00, 30 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
martik napisał: |
No wlasnie, wlasnie... Kiedy jezdze bez strzemion anglezujac, wspieram sie na kolanach, co jest calkiem naturalne. Ale gdy mialam treningi z moim trenerem, zwracal on szczegolna uwage na dobre wsparcie w strzemionach, na to, ze strzemiona wlasnie po to wymyslono by znalec tam dla siebie miejsce i nie spinac miesni poprzez kurczowe trzymanie sie kolanami siodla.
No wiec tak sie glosno zastanawiam, jaki sens ma jazda bez strzemion w tym przypadku- chyba zaden, skoro punktem oparcia dla nogi sa mimo wszystko strzemiona? |
Ilu Trenerów tyle teorii. Ja mogę tylko powiedzieć - z własnego doświadczenia- że jednak ważne jest to trzymanie się kolanami. Po pierwsze juz u Pruchniewicza przeczytasz, że udo, kolano i łydka powinny być przyłożone. Po drugie, kiedyś wybrałam się w teren. Wyskoczyła sarna. Koń spłoszył sięi uskoczył w bok. Ja nie zdążyłam zacisnąć kolan na siodle i gleba. Za jakiś czas znów wycieczka w teren. Tym razem pies z krzaków wyskoczył. Siedziałam juz prawidłowo z tymi kolanami. Przy uskoku konia wysiedziałam to. Wydaje mi się jednak, że warto przykładać te kolana do siodła. To zwyczajnie pomaga.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 11:10, 30 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
ja tak od strony konia przy założeniu, że jazda odbywa się tak jak piszą dziewczyny, oparcie w kolanach, amortyzowanie, równowaga, to koń oprócz "pełniejszego" kontaktu z jeźdźcem, nie odczuwa dyskomfortu ale nie chciałabym być na jego miejscu kiedy adept się dopiero uczy, a instruktor uważa to za podstawę nauki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kocia
uwielbiam prostotę...
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 4506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraina Podziemnej Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:29, 30 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
dragonnia napisał: | [Wydaje mi się jednak, że warto przykładać te kolana do siodła. To zwyczajnie pomaga. |
Przykładać owszem. Byle nie zaciskać kurczowo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:22, 30 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ja jestem zdecydowanie ZA jazdą bez strzemion!
Jazda bez strzemion wyrabia równowagę, rozluźnienie i pewny dosiad a nawet niweluje strach przed sytuacją, w której człekowi jedno strzemię wypadnie:) Na początku, jak tylko mi strzemię wypadło to momentalnie próbowałam go łapać doprowadzając tym do ogólnego usztywnienia ciała, przechylenia się w jedną stronę i w konsekwencji kilka razy zaliczyłam glebę. Później zaczęłam jeździć bez strzemion, mój dosiad się poprawił, wypadanie strzemion przestało być problemem.....
dragonnia napisał: | Po drugie, kiedyś wybrałam się w teren. Wyskoczyła sarna. Koń spłoszył sięi uskoczył w bok. Ja nie zdążyłam zacisnąć kolan na siodle i gleba. Za jakiś czas znów wycieczka w teren. Tym razem pies z krzaków wyskoczył. Siedziałam juz prawidłowo z tymi kolanami. Przy uskoku konia wysiedziałam to. Wydaje mi się jednak, że warto przykładać te kolana do siodła. To zwyczajnie pomaga. |
Pomaga właśnie w takich sytuacjach nieprzewidzianych:) jak się koń spłoszy i odskoczy w bok a jeździec tego odskoku nie wysiedzi i nie przystrzyma się tymi kolanami to zwyczajnie spadnie:) Kurczowo nie należy trzymać się tymi kolanami przez całą jazdę bo to z kolei prowadzi do usztywnienia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
faith
Dołączył: 04 Cze 2008
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Sob 16:30, 30 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
No wlasnie...
Ja mam chyba problem odwrotny, bez strzemion jezdzilam sporo jak na moje niewielkie umiejetnosci. Wg instruktorow: bez strzemion siedze bardzo fajnie, natomiast w strzemionach gubi mi sie oparcie:/ powiem szczerze - nie wiem jak powinnam pracowac nad tym oparciem, moze jakies rady?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monka
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik/Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:01, 30 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ze strony jeźdźca bez jakiś wielkich umiejętności powiem, że wg mnie jazda bez strzemion jest ciężką sztuką ale myślę, że wyrabia wszystkie dobre odruchy wspomniane wyżej. Szczerze mówiąc uważam, że początkujący jeźdźca czuje się ze strzemionami bezpieczniej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:47, 30 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
faith
W sensie, gdzie się gubi to oparcie? Bo chyba nie zkumałam:) Chodzi o to, że bez strzemion masz oparcie w tyłku, udach i dajesz poprawnie łydę, siedzisz fajnie a jak wsadzisz stopy w strzemiona i jedziesz np. ćwiczebnym albo galopem wysiadywanym to te strzemiona wręcz przeszkadzają?
Sama mam podobny problem...z tym, że u mnie wygląda to w ten sposób, że jak tylko te wredne strzemiona są minimalnie nierówne to momentalnie się denerwuję bo tu jedno strzemię dobre a w drugim stopa lata.... no ale cóż, puśliska w rekreacji nie zawsze są w stanie idealnym.
Monka fakt, początkujący bez strzemienia ma strach w oczach i "olaboga! co sie dzieje!" ale z drugiej strony.... Jestem za uczeniem początkujących nawet na lonży jazdy bez strzemion.... w stępie oczywiście, żeby poznali, że nie taki diabeł straszny jakim go malują. Gdyby był na to czas, możnabyłoby tych biednych początkujących dłużej na lonży potrzymać, ćwiczebnego bez strzemion uczyć.... ale w wielu rekreacyjnych stajniach zwyczajnie nie ma na to czasu. No, ale to osobny temat.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
faith
Dołączył: 04 Cze 2008
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Sob 21:29, 30 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
dokladnie tak jak napisalas:) wsadzam noge w strzemie, na tylku siedze owszem, amortyzuje wstrzasy, jestem luzna, ale strzemiona wpadaja i nie moge sie na nich porzadnie oprzec:/
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|