|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teodor2424
Biedronki rosną na kozim mleku :)
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 967
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sierakowice woj.pomorskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:10, 18 Lip 2009 Temat postu: I znowu problemy z Biedronka :/ a może ze mną?? |
|
|
Jako że przypomniało mi się że mam konia i powinienem się nim zająć, ostatni tydzień jeździłem do Biedronki.
Początkowo było lonżowanie w ogłowiu i z siodłem, jako że stajania każdy wie jaką mam, zrobiłem sobie z palików i taśmy okrą do lonżowania.
No i tak wszystko ładnie pięknie, lonżowanie w kole extra, następnie poprosiłem siostrzenicę żeby pojechała ze mną do konia.
Wsiadła na Biedrę i ok ładnie pięknie chodziła w okręgu, bez lonży i z lonżą.
Potem zapiąłem lonżę i poszliśmy stępikiem do lasu po drodze, czasami się coś tam bała ale ogólnie ok.
następnego dnia ja wsiadłem na biedrę ale w kółku bez lonży, i ok stępik kłus, zmiana kierunku, zatrzymanie,
Ale dziś to była porażka, nie wiem co robię źle i dlaczego się tak boi.
Wsiadam na nią od stajni na koło trzeba przejść 100m i ok idziemy stępem, wchodzimy w okrąg i jak wczoraj, stępik malutki kłusik, wychodzę z koła żeby przejść się chociażby 100m droga w jedną stronę i w drugą a gdzie tam Biedra w jedną stronę poszła może z 10m a w druga w stronę stajni i tylko do niej.
Teraz opis problemu.
jadę sobie prosto, stępem (fakt zabudowany teren to jest, psy szczekają) Biedra w jednej chwili stop i nawrót a łeb w jedną stronę albo w drugą, i ani kroku w przód dalej. podchodziłem tam może z 5 razy i spasowałem, może podchodziła co każdy raz jeden krok dalej ale nie chciałem się już męczyć i jej stresować. Jak już idziemy spowrotem, kiedy chciałem robić następne podejścia Biedra wymachiwała głową i nie dało jej rady zawrócić prócz mocnego ciągnięcia jednej wodzy ale takiego fest. Poprostu nei chciała tam wracać.
Co w takich sytuacjach się robi jeżeli koń wyraźnie boi się w tym kierunku iść, chociaż prowadzony na lonży przechodził tędy z 40razy i nic. a w dodatku nie jest to obcy teren, obok pastwisko.
Kurcze ewidentnie sobie z tym nie radzę. Boję się być bardziej stanowczy i używać palcata żeby Biedra też nie stała się stanowcza i czasami nie brykała (a to potrafi).
Ona ma chyba coś takiego że jak ktoś w przodzie niej idzie to jest ok ale jak ma sama iść i nikt jej nie prowadzi to się boi i zawraca.
No i teraz jak tutaj rozwiązać ten problem?? Nikt w tej stajni nie jeździ bo tez nie umieją i się boją. Samemu nic nie zdziałam.
Kto jest chętny przyjechać do mnie na domek na wakacje na Kaszubach i trochę mi pomóc?? Można z koniami mam zagrodę i ładne tereny do jazd.
Ostatnio zmieniony przez Teodor2424 dnia Sob 18:14, 18 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karutek
Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 213
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:11, 18 Lip 2009 Temat postu: Re: I znowu problemy z Biedronka :/ a może ze mną?? |
|
|
Teodor2424 napisał: | Jako że przypomniało mi się że mam konia i powinienem się nim zająć, ostatni tydzień jeździłem do Biedronki.
| Mhm,no ciekawe
Piszesz dość chaotycznie,no ale spróbujemy jakoś pomóc.
Opcje są dwie:
a) Koń się czegoś boi w tym miejscu,ale skoro mówisz,że przechodziła tamtędy wiele razy to raczej ta opcja nie wchodzi w grę.
b) Koń kombinuje jakby tu się wymigać od pracy,prawdopodobnie wyczuwa Twój strach gdy na nim siedzisz i wykorzystuje to,bo wie,że nie zmusisz jej do pojscia w tamtym kierunku.
Teodor2424 napisał: | Kurcze ewidentnie sobie z tym nie radzę. Boję się być bardziej stanowczy i używać palcata żeby Biedra też nie stała się stanowcza i czasami nie brykała (a to potrafi). |
Tutaj jest pies pogrzebany,koń nie może mieć nad Tobą władzy,musisz pokazać kto tu jest szefem.Nie chodzi mi o nadmierne używanie palcata,ale nie daj sobie wejść na głowę.
Na początek gdy sytuacja się powtórzy możesz zejść z konia i przejść z nią w ręku,ale w momencie gdy odpuszczasz i wracacie do stajni to dajesz sobą pomiatać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amasza
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 2071
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pszów/okolice Kędzierzyna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:56, 18 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
moim zdaniem(skromnym zreszta, ale chyba sie poniektórzy ze mna zgodza), że jeśli sie już coś zaczeło to trzeba skończyć. Tu chodzi właśnie o przejście obok czegoś czego boi sie koń. Jeśli sie odpuści - koniec, koń bedzie próbował za każdym razem, może już nie przez to że sie boi, ale przez świadomość że człowiek mu podaruje tego że ma "focha". Ja kiedyś, będąc na mojej klaczy pierwszy raz w terenie na nowym miejscu, stalam ponad 20min, bo nie chciała przejść obok czegoś bo sie tego bała(choć nie wiedziałam czego sie boi). Nie używałam bata bo wiedziałam że to tylko zdenerwuje zwierzaka. Ale nie pozwoliłam sie jej ani cofnąć, ani obrucić. Byłam stanowcza, ale cierpliwa. Za każdy krok w przód, pochwalenie, za każdy krok w tył lekkie skarcenie głosem. Wkońcu koń stwierdził "dobra, przejde bo mi sie już tu nudzi stać, a widać nie wygram". I przeszła! Jakby nigdy nic. No i od tego momentu nawet sie nie zawacha, gdy przejezdzamy tamtędy:) no to sie rozpisałam:) ale morał z tego taki, że trzeba być stanowczym, ale bardzo cierpliwym...bo siłą też można ale czy warto...
Ostatnio zmieniony przez Amasza dnia Sob 19:58, 18 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teodor2424
Biedronki rosną na kozim mleku :)
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 967
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sierakowice woj.pomorskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:15, 18 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Wszystko to co piszecie jest prawdą i nawet wiem o tym doskonale, ale jak zmusić konia do pójścia naprzód i żeby się nie odwrócił i nie fikał??
Bo Biedra ma coś takeigo że jak ją przytrzymuję w tym miejscu to ona szarpie głową i jak bym nei ciągnął i jak nie dosiadał to i tak się odwróci, zacznie lekko podskakiwać i juz wtedy nie mam sił.
Ona poprostu może mieć głowę zgięta na maxa a i tak idzie w przeciwnym kierunku, co gorsza bardzo dobrze jej wychodzi cofanie
Chodzi mi o konkretne zadania jakie ja musże spełnic żęby jej się nie dać
Co robic po koleii wiem że nie ma gotowego przepisu ale może ktoś powe jak dosiadac jak trzymac wodze jak reagować jak uderzac palcaterm i gdzie ??
Ostatnio zmieniony przez Teodor2424 dnia Sob 20:20, 18 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amasza
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 2071
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pszów/okolice Kędzierzyna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:32, 18 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
to może jeszcze jeden przykład nie będe tu walic teorią bo nie mam na tyle wiedzy żeby znać całą teorie co w takich przypadkach doradzić, więc opieram sie na przykładach których byłam świadkiem, a na danych koniach pomogło. Moja znajoma również miała konia, który gdy nie chciał iść do przodu, od razu sie cofał, a cofanie to miał jak u westernowego konia wiec mu zrobila figla, obruciła go tyłem do jazdy, tak jak chciał, i...cofała pamiętam nie chciał wtedy wchodzić na ujezdzalnie bo coś sobie ubzdurał(może ogrodzenie a nóż by sie na niego rzuciło), wiec wchodziła tyłem aż wkońcu koń zrezygnował i poddał sie, wchodząc przodem
W jakiś sposób trzeba przechytrzyć konia
Ostatnio zmieniony przez Amasza dnia Sob 20:33, 18 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:53, 18 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Wchodzenie tyłem zawsze sie sprawdza
Co do obrotó - nie tylko wodze, tu trzeba uzywać łydek i dosiadu. Jeśli koń obróći się w lewo to spowrotem kierujemy go w prawo, adekwatnie. Ianczej przyzwalamy na dalsze uciekanie.
Głos - bardzoi ważna pomoc - kiedy jest odbrze - uspokajamy, nagradzamy, kiedy jest źle - karcimy głosem.
Jesli koń nie chce przejsc -znaczy, że sie boi. A boi sie bo:
- młody jest
- wystany (vide wątek o ponoszeniu i opowieści Bandoli)
- nie nauczony - braki w wyszkoleniu
- czuje nowe zapachy
- słyszy nowe odgłosy
- jest samotny - chęć powrotu do stada - łaczy się to z punktem - nie nauczony
Skoro po zejsciu z Biedronki ona idzie z aTobą to jesteś jej przewpodnikiem stada, musi Ci ufać i w ten sposób musisz z nią pracowac. Nie chce gdzies kategorycznie przejsc - łagodnie ale stanowczo prowadzisz ją dalej w ręku, moze zajac to trochę czasu ale cierpliwośc sie opłaci. Moze być, że co jakisc zas pojedizesz coraz dalej w siodle a nie tylko w ręku. Moze sie oakzać, że jest taki newralgiczny punkt przy stajni gdzie musisz poprowadzic a dalej wsiadziesz i pojedizesz dalej - ja tak miałam na poczatku z Garbatą - w teren szłam piechotą po czym jakiś kilometr od stajni wsiadałąm i jechałam ,t osamo do stajni kiedy w terenie miałyśmy towarzysza, rozłąka była ciężka....ale się nauczyła.
Jeszcze jeden sposób - ale to dla dobrze trzymających sie w siodle - wyjechać kłusem koło punktu strachu - czasem koń nie zdąży zareagowac i pójdzie dalej ale różnie bywa - trzeba odważnie wypychać konaid o przodu, tak aby czuł, że my jesteśmy pewni tej drogi, że my jesteśmy przewodnikiem i wiemy co robimy.
Wydaje mi się, że u Biedronki mimo wsyztsko jest to kwestia wyszkolenia, znaczy teraz go nie amz bytnio, rozleniwiła sie kobyłka i ma swoje fochy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teodor2424
Biedronki rosną na kozim mleku :)
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 967
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sierakowice woj.pomorskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:37, 18 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Dokładnie Majak tak jak piszesz, rozleniwiła się i ma fochy i chyba za szybko chciałbym żeby było wszystko cacy.
Muszę więcej czasu jej poświęcać i chociażby jeździć więcej na placu żeby mi zaufała.
Chyba myślę że trzeba będzie małymi kroczkami coraz dalej z nią jeździć.
A z tym przeprowadzeniem przez punkt newralgiczny to jest tak że musiałbym chyba co 100m stawać bo coś się jej się nie podobało w drodze i nawrotka szybka.
dziwne że w ręku idzie wszędzie, w tych punktach widać że jest bardziej czujna i się stresuje ale idzie bez oporu, czasami przystanie ale jak ją zawołam to idzie dalej.
I teraz nie wiem czy to dobry sposób ją tak oprowadzać w ręku jeszcze się przyzwyczai i sama do przodu nie pójdzie nigdzie.
co do pójścia tyłem nie ma takiej opcji, cofa się jak mamy iść w "jej" myśleniu złym kierunku, a jak juz się obróci to rwie w "jej" myśleniu dobrym kierunku i ciężko ją wtedy nawet zatrzymać.
szkoda że Biedra mi nie ufa jak jestem na grzbiecie wydaje mi się że wtedy jestem dla niej tylko zbędnym balastem który nic w zamian nie może zaoferować
Ostatnio zmieniony przez Teodor2424 dnia Sob 21:37, 18 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:58, 18 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Możliwe, że niestety ale amsz zbyt mało przekonania wg Biedronk isiedząc w siodle.
Jak przechodzi koło starcha to pierwsza jest jej głowa, nie widzi Ciebie na grzbiecie przecież.
A kiedy idziesz obok niej - dajesz jej oparcie psychiczne, że ktos z nią jest, że idzie i się nie boi.
Nie bój się, nie przyzywczai sie do chodzenia w ręku aż tak, musi Ci zaufać, Ty musisz trochę pojeździć aby móc ją z siodła zachęcić do przekroczenia włąsnego strachu.
Moze masz kogoś do pomocy żeby przeprowadizł Biedronkę kiedy Ty jesteś w siodle?
W tym czasie nagradzajac głosem za dobre sprawowanie, dajac smakołyki itp. z siodła.
Trzeba umieć sobie radzić, nie dać koniowi wejśc na głowę, ona się boi bo Ty nie masz siły przekonywnaia z siodła a ona jest wystana, wyleniuchowana, no cóż....troszkę musi sie jeszcze nauczyć
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amasza
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 2071
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pszów/okolice Kędzierzyna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:05, 18 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
ogólnie też mówiąc, trzeba na to poświęcić troche czasu, nic nie przychodzi od razu ale wkońcu sie udaje!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandola_1
Lajkonik z Kamienicy Dolnej :)
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: krolewskie miasto Krakow \Kamienica Dn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:30, 19 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
ja miałąm problem e terenie , jak przejeżdżaliśmy obok anteny telefoni kom. czasem coś tam bzyczało . Konie nie chciały iść ,więc zsiadaliśmy i mówiąc do koni łągodym głosem przeprowadzaliśmy je obok nie popędzając ,ale cały czas mówiliśmy do nich . To się sprawdziło w 100% , bo teraz konie nie reagują na to urządzenie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teodor2424
Biedronki rosną na kozim mleku :)
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 967
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sierakowice woj.pomorskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 11:16, 19 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
jak ja będę w siodle i ktoś chwyci Biedronkę lub przepuszczam że nawet pójdzie 1m z przodu to przejdzie przez to miejsce bez problemu.
tylko może faktycznie trzeba by nagradzać więcej głosem jak juz przejdzie i może zachęcać tez spokojnym do tego żeby się nie bała.
Zobaczymy jak to będzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teodor2424
Biedronki rosną na kozim mleku :)
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 967
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sierakowice woj.pomorskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 1:57, 20 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
dzisiaj znowu spontanicznie przy chwili rozchmurzenia pojechałem do Biedry, i powiem że było całkiem przyzwoicie, zaczęło się od stępu na kole potem kłusik, wyjście tam gdzie wczoraj nie chciała iść i moje zdziwienie kiedy rozmawiałem i chwaliłem biedrę że idzie dalej a karciłem głosem że robi źle, było super jak na tydzień jazdy Nawet na padoku był lekki i krótki galopik na rozluźnienie całkiem całkiem
potem stępik i do stajni, całkiem spokojnie wszystko,jestem zadowolony
Ostatnio zmieniony przez Teodor2424 dnia Pon 11:20, 20 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hagane
Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Silesia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:42, 20 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
To miło słyszeć o sukcesie - gratuluję i życzę powodzenia i dużo cierpliwości w waszej dalszej pracy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amasza
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 2071
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pszów/okolice Kędzierzyna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:34, 20 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
ciesze sie z tych wiadomosci oby tak dalej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teodor2424
Biedronki rosną na kozim mleku :)
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 967
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sierakowice woj.pomorskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:21, 22 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
No i ciąg dalszy zmagań z Biedrą i mna samym.
dzisiaj byłem na jeżdzie z pewną dziewczyna która w wakacje przyjeźdza do Naszej stajni i jeździ na konikach.
Umówiłem isę z nia na wypadzik w terenie licząc na dobre samopoczócie Biedronki
I wszyskto było by super nei był to długi wypad ale nogi mnie bolą i pewnie jutro będzie gorzej z nimi
Wracamy do stajni ona chciała pojechac sobie galopem a ja jej powiedziałem że może jechać a ja dojdę z Biedrą stępikiem, No i się zaczęło.
Odjechała na 100m od nas i zaczęła galop, znikając za zakrętem. W ten czas Biedra ze stępa w kłus i zaraz po tym w galop, ja się za bardzo nie przeciwstawiałem, nich sobie pobiegnie, ale zaczynałem się bać kiedy zaczęła jeszcze przyspieszać, chciałem ją zwolnić ciągnąć za wodze ale to nic nie dawało. ciągnąłem mocniej wołając stój, prrr a ona zaczęła jeszcze szybciej galopować i fikać na boki i do góry jak chciała by mnie zrzucić, po tym jak się utrzymałem znowu normalny galop i dogoniliśmy drugiego konia z koleżanką. Po tem spokojny stepik do stajni.
Możecie mi powiedzieć jak zatrzymać konia w galopie a przynajmniej co zrobić zęby nei zaczął przyspieszać tylko biegł spokojnym galopem??
I chyba nei było to rozważne że chciałem iśc z Biedrą stępem i pozwolić żeby tamten koń się oddalił, bo wyraźnie biedra chciała iśc za nim i się go trzymać jak podczas całej jazdy, tylko nie musiała od razu tak szybko galopować i próbować mnie zrzucić, no chyba że za mocno ją ciągnąłem za wodze i było jej nie wygodnie i chciała się mnie pozbyć.
ale i tak było super
jutro znowu.
jakieś propozycje na jazdy mi może dajcie żeby było mniej nerwowo??
Ostatnio zmieniony przez Teodor2424 dnia Śro 21:42, 22 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|