 |
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hugh_h
Nie kapelusz zdobi kowboja ;)
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: k.Radzymina Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 9:19, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
martik napisał: |
Radą na ten problem jest zastosować narożnik do zagalopowania albo uskuteczniać zagalopowania na wolcie. |
czy ty sie aby nie ograniczasz za bardzo do jednej metody ?
przypominam ze ja nie jeżdżę klasyki, westu też w sumie nie do końca, ale łydki używam jak ma sie coś dziać a nie cały czas jak to jest w klasyce, daje sygnał i koń ma to wykonywać aż dam mu inny. łydkami jedynie koryguje a nie daje ich cały czas, tak mocno sie tym krzyżowaniem nie przejmuje bo jest młoda i jej na pewno przejdzie.
martik oczywiście że siadam w siodło żeby zagalopować, trudno mi sobie wyobrazić jak inaczej to można robić w sposób prawidłowy. co prawda mogę też zagalopować na głos jak przystało na konia zaprzęgowego ale wtedy nie będę miał kontroli nad noga.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:35, 22 Sie 2007 Temat postu: Re: galop ... kombinowany |
|
|
hugh_h napisał: | moja kobyłka ma trochę problem z właściwym galopem (...)
jakieś pomysły? sugestie? |
Zapytałeś o rady, pomysły, sugestie, to Ci podałam radę z własnego doświadczenia.
Jeżdżę klasycznie i takie metody znam. Napisałam co wiem.
Być może ograniczam się za bardzo do jednej metody ale mówiąc szczerze, nie miałam okazji poznać innych metod (stosowanych w innych "szkołach jazdy"). Może podzielisz się ze mną wiedzą jak np. westowcy radzą sobie z krzyżującym młodym koniem- bardzo chętnie przeczytam.
Cytat: | ale łydki używam jak ma sie coś dziać a nie cały czas jak to jest w klasyce |
Nie zgadzam się z tym założeniem. Jak widać i w klasyce są różne szkoły. Ja się wywodzę z tej, w której nie działa się łydką cały czas. Albo jeszcze inaczej- nie działa się kiedy nie zachodzi potrzeba. Słyszałeś kiedyś o łydce aktywującej, przesuwającej, ograniczającej? Niby wszystkie trzy rodzaje wymuszają działanie ale to nie jest takie działanie stricte uciskające boki konia. I podobnie, sądzę, że w wescie też nie chodzi o to, by zupełnie odstawić łydki od boków konia. Możesz mnie poprawić, bo mogę się mylić.
Cytat: | tak mocno sie tym krzyżowaniem nie przejmuje bo jest młoda i jej na pewno przejdzie |
Sorry Hugh, ale nie bagatelizowałabym tego problemu.
Cytat: | martik oczywiście że siadam w siodło żeby zagalopować, trudno mi sobie wyobrazić jak inaczej to można robić w sposób prawidłowy |
Widziałam profesjonalnych zajeżdżaczy, którzy nie siadali w siodło przy zagalopowaniu a mimo wszystko potrafili skłonić młodego konia do zagalopowania z dobrej nogi. Ale oni właśnie posiłkowali się woltą albo narożnikiem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hugh_h
Nie kapelusz zdobi kowboja ;)
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: k.Radzymina Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 9:51, 22 Sie 2007 Temat postu: Re: galop ... kombinowany |
|
|
martik napisał: | Słyszałeś kiedyś o łydce aktywującej, przesuwającej, ograniczającej? |
co ty taka kąśliwa z rana? pytasz poważnie czy sie ze mnie nabijasz? a z tego co mnie uczyli łydki działają cały czas.
na zakręcie to nie problem na właściwą nogę zagalopować bo na zewnętrzną to tak mało chętnie koń zagalopuje, więc nie widzę w tym nic nadzwyczajnego. tyle że my tu raczej rozmawialiśmy o przestawianiu tyłu.
oczywiście wszystkim dziękuję za rady, mogę to przemyśleć i wybrać coś dla siebie.
tak zdecydowanie to bagatelizuje bo skoro koń chodzi raz tak a raz tak, a ja mu daje do zrozumienia jak jest dobrze to nie mam się czym przejmować, co innego gdyby przeważnie źle nogi stawiał.
ostatnio jest coraz lepiej, tzn coraz rzadziej przytrafia sie galop kombinowany, mimo że od 2 tygodni nie siedziałem w siodle, rozwiązuje problem z ziemi, zobaczymy co będzie w siodle.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Dawniej Floppy...
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:53, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Hugh, nie przejdzie, a im dalej w las tym trudniej będzie ten nawyk wyplenić. Kobyła jest po prostu niestabilna, nie ma ustawionego środka ciężkości, robi tak żeby złapać równowagę. Młode konie często krzyżują galopując po różnych nierównościach etc., szczególnie to widać we wstępnej pracy na lonży, młody koń musi iść po łuku i nie za bardzo wie jak znaleźć się w takim ustawieniu.
Nie powinieneś na niej galopować dopóki nie będzie stabilna w kłusie, praca na lonży powinna odbywać się tylko w dwóch chodach, stępie i lonży. Z biegiem czasu możesz z nią ćwiczyć zagalopowania (poprawne) na lonży ale tylko na parę foulee.
Martik podała Ci dość dobry przykład uczenia konia poprawnego zagalopowania. Jeśli chodzi o moje zdanie to na razie skupiłabym się tylko na stępach i kłusach, na galopy przyjdzie czas w przyszłości, na razie najistotniejsza jest kwestia równowagi. Jeśli kobyła ją złapie w kłusie, to galop już będzie formalnością.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:13, 22 Sie 2007 Temat postu: Re: galop ... kombinowany |
|
|
hugh_h napisał: | co ty taka kąśliwa z rana? pytasz poważnie czy sie ze mnie nabijasz? a z tego co mnie uczyli łydki działają cały czas. |
Nie jestem kąśliwa. Absolutnie poważnie pytałam, bo cały czas dajesz do zrozumienia, że nie jeździsz klasycznie, więc może klasycznych pojęć też nie znasz.
Działanie łydki to sprawa głębsza. Może być tak, że ktoś rozumie, że łydka działa tylko wtedy kiedy napina się mięśnie a ktoś rozumie, że łydka działa nawet wtedy kiedy jest swobodnie opuszczona wzdłuż końskiego boku (a nie odstawiona na boki).
Ja nie wiem jak to jest w innych technikach jazdy. Napisałam jak mnie uczono- łydka w sumie działa wtedy, kiedy coś od konia chcemy. Jeśli zaś idzie dobrze, w dobrym tempie i nie chcę mu nic więcej nią przekazać to wisi sobie swobodnie po końskich bokach. Napinam mięśnie (działam nią) wówczas, kiedy chcę coś zmienić albo coś, co zadałam nie działa.
Czy jasno to wytłumaczyłam?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Śro 10:17, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | w dwóch chodach, stępie i lonży | że się tak czepię
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
hugh_h
Nie kapelusz zdobi kowboja ;)
Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: k.Radzymina Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:59, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Floppy napisał: | Hugh, nie przejdzie, a im dalej w las tym trudniej będzie ten nawyk wyplenić. | no ja nie liczę że samo przejdzie,
uważam ze w kłusie jest już w miarę stabilna, dlatego zacząłem zajmować się galopem o pod siodłem są to krótkie odcinki.
martik, nie są mi obce terminy klasyczne po od tego naście lat temu zaczynałem a ostatnio musiałem wszystko sobie przypomnieć na kursie.
jak na razie to wygląda na to że problem znika, przynajmniej na lonży pod siodłem zobaczymy, ale naprawdę warto było was odpytać, zawsze to jakieś szersze spojrzenie na problem.
z dukem było kiedyś tak że po prostu galopował przeważnie na ta samą nogę, rozwiązałem ten problem tak jak pisałem teraz, zaczynamy do skutku aż będzie dobrze.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lawinka
Dołączył: 20 Cze 2007
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 23:27, 31 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Wiesz Hugh moja kobyła kombinowała w galopie jak tylko się da z jednej przyczyny- NIE CHCIAŁO JEJ SIĘ galopować i kombinacje powodowały, źe przechodziłam do pracy w niższym chodzie. Kobyła zadowolona popierparierała kłusem potrafiła wszystko, ale dupskiem w galopie kombinacje takie odprawiała, że to szok.
Myślę, że właśnie dużo pracy w bardzo wolnym galopie, musi złapać równowagę, poprostu musi się nauczyć, jeśli na lonży chodzi/zaczyna chodzić prawidłowo to myślę, że wyrobi się stopniowo w jeździe pod siodłem. Spokojnie, stopniowo.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|