Stajenka

Faza

paszport konia Fuzja?tam nie ma miejsca poza szczepieniami,zabiegami na odrobaczenia z zapiskami jakich past uzylismy ,nie ma miejsca dla kowala i jego uwag i wiele innych potrzebnych notatek.I ja Asiu cos takiego zalozylam ,sa tam nawet wyniki analiz krwi Soni i Kasi ,jest adnotacja o uczuleniu Kasi takie notes bardzo sie przydaje ale nie jest obowiazkowy.W przypadku zwierzat adoptowanych w umowie ja wprowadzilabym taki obowiazek ,bo to ulatwiloby kontrole od razu byloby widac czy i jak opiekun zajmuje sie zwierzakiem

Kajula

Fuzja, nie zrozumiałaś. Na stajence nie ma tzw nagonki, jest po prostu rzeczowa dyskusja, za i przeciw, a przede wszystkim jest tu tez pomocna dlon ze strony wielu osób i chęć zrozumienia. Nagonką mogę nazwać Twoje posty, dlatego też tak mnie zdenerwowały, bo jak był spokój, było wszystko na dobrej drodze, tak nagle zaczęły się awantury o pierdoły - zupełnie niepotrzebne, bo tylko psuły wcześniejsze pozytywy, które sami stworzyliśmy.

Widzisz, jestem od Ciebie o połowę młodsza, a już wiem, że ważniejsze w życiu jest to, co zobaczę na własne oczy, a nie to, co zobaczę w TV...

Moniko, ja mam założoną teczkę z fakturami, każdy miesiąc ma swoją koszulkę na początku której zawsze jest kartka z takim jakby spisem treści. Ale o notatkach kowala nie pomyślałam, dobra sprawa. Jedynie mam wszelkie wyniki badań, faktury, dokładne daty, co kiedy było robione.

donacja

Tomek_J

Faza

podpisuje sie w pelni pod slowami Tomka.A co do dalszej dzialalnosci Pe,po pierwsze trzeba stworzyc fundacje wg wzorca spolek chocby po to by fundacja na starcie posiadala kapital bo poki co ,nie ma nic Moryn jest wlasnoscia prywatna i w razie (tfu,tfu)choroby ,wypadku wlasciciela -fundacja zostaje bez ziemi,nie ma stajni,nie ma boksow,stodoly,zaplecza biurowego,tech,weterynaryjnego.Podsumowujac -fundacja nic nie posiada.Trzeba zatem zebrac zwolennikow ,niech kazdy cos wplaci w zamian otrzyma udzialy Pe.Krok nastepny to ziemia i tu udzialowcy podejma decyzje czy dzierzawic Moryn i inwestowac czy szukac innej dzierzawy (najlepiej wydzierzawic od Gminy na np 99 lat) ,udzialowcy w ramach posiadanych udzialow winni wybrac Zarzad Pe (zarzad pe winien posiadac x udzialow) powinni tez wybrac organ kontrolny fundacji.Teraz skad brac pieniadze?Ok kapital jakis mamy ,wniesli go udzialowcy ale za moment zniknie chocby na dzierzawe czy stawianie boksow.Musi nowowybrany Zarzad zajac sie akwizycja,jezdzic od jednej stadniny czy duzej stajni ,rozmawiac z Dyrektorami obiecujac nie tylko reklame w zamian za male wplaty lecz prawo pierwszenstwa zajecie sie ich chorym koniem (jesli takowy bedzie lub jesli dojdzie do wypadku) zarzad Pe nim uruchomi prawdziwa dzialalnosc musi niezle sie "napocic" mozna tez zawrzec umowy z gminami ,powiatami na prowadzenie schroniska dla psow itp,itd

krystyna

".... zbyt rygorystyczne zapisy umów adopcyjnych moga zredukować liczbę adoptujacych..."
Nie mogą, ale napewno redukują.
Prawie dwa lata temu szukałam na szybko konia-towarzysza padokowego dla mojego zwierza i pomyslałam o adopcji konia z jakiejś fundacji.
Pomyślałam.... dopóki nie przeczytałam publikowanych w necie wzorów umów.
Nóż w kieszeni mi się z lekka otworzył..
Adoptujący obarczony wszystkimi obowiązkami w stosunku do konia i pozbawiony wszelkich do niego praw, łącznie z prawem do obrony w przypadku gdy Fundacja uzna człowieka za winnego złej opieki nad koniem i bez powiadomienia go nocą zabierze.

Co wiecej pozbawiony zagwarantowanego przez Konstytycję RP prawa o nietykalności mieszkania (niezapowiedzane kontrole). wykrzyknik

Ktoś tu napisał, że można umowę negocjować. Też tak pomyślałam i zatelefonowałam pod podany na stronie numer. Rozmowa była krótka.
Umowa musi taka być bo chroni zwierzę, negocjacji nie ma. Fundacja mnie nie zna i nie może mi zaufac na kredyt.
Próba przekonania przedstawiciela fundacji, że mogą przecież zebrać o mnie informacje, nikt nie żyje w pustce, środowisko koniarzy jest tak naprawdę małe, wiele osób mnie zna, mam swoje konie od lat, opiekuję się cudzymi, można zasięgnąć opini, ze osoba doświadczona bardzo szybko zorientuje się w moich kompetencjach i tak dalej... też się nie powiodła. Smutny

Umowa była nie do ruszenia.
Odłożyłam słuchawkę i .... wysłałam meila na adres prywatnej osoby, która chciała wydzierżawić 21-letniego wałacha.

fuzja

Dlaczego wycina się mój post?! Jeśli ten niżej zostanie wycięty to proszę o wycięcie też wąku do mnie z w/w postu kajuli! To jest przeinaczanie moich treści!
Dziękuję.

Twoje posty nie zostały wycięte lecz przeniesione. Odbierz PW od Martika.
nongie

fuzja

FAZA:) Fundacja to..fundacja tamto.. póki nie ma odzewu z drugiej strony ,można sobie pisać w nieskończoność, a jedyna korzyść jaka będzie to dla elektrowni Wesoly

Nie ma tu Sandry - dyskusja choćby najbardziej wzniosła jest jałowa i rozmawianie o planach co do PE bez ważnej osoby w tym temacie jest ...
..ale to tylko moje sugestywne odczucie. AMEN

martik

Temat zamykam, poniewaz sprawa La Platy zostala dokladnie omowiona a to wlasnie ta sprawa byla podstawa do zalozenia tego watku.

Osoby, ktore maja ochote pisac na temat fundacyjnych koni, zapraszam tutaj:
http://www.stajenka.fora.pl/a-tu-miejsce-na-foty,6/konie-pro-equo,2032.html
Obiecuje jednoczesnie wyciac z tego tematu posty, w ktorych konie zostaly opisane i przekleic je do podlinkowanego miejsca, tak aby byl porzadek. Prosze jedynie o cierpliwosc, bo to moze zajac chwile.
Dodatkowo, tak jak zachecala Paskuda, proponuje aby krotkie podsumowanie kazdego konia pojawialo sie takze w watku fundacyjnym. Dotychczasowe podsumowania takze przekleje, zeby znajdowaly sie w jednym miejscu.

Osoby, ktorym zalezy aby przekazac uwagi na temat dzialalnosci fundacji (wszystkich) odsylam tutaj:
http://www.stajenka.fora.pl/boks-1-biegalnia,3/jak-pomagac-z-glowa-czyli-rzecz-o-fundacjach,2766.html
W tym watku umieszcze wkrotce wszystkie dotychczasowe wpisy z tego watku, w ktorych omawialiscie sposob kontrolowania fundacyjnych koni oraz umowy, jakie powinny byc zawierane w ramach adopcji.

Dziekuje za uwage i prosze o cierpliwosc- wszystko poprzenosze w pierwszej wolnej chwili.