Stajenka

Poszumy Frankusowe

Dziękuję

jutro na dniówce nadrobię straty

Forkate

Pod koniec września wracamy do domu. Jak to ładnie ujęła Boubi, zatoczyłam koło, spróbowałam pensjonatowania no i niestety, a może stety, okazało się że pensjonatowanie mnie przerasta, głównie finansowo.
Wraca też hucyk Pitunio, rodzice się cieszą.

krystyna

Forkate, ale masz faaajjjjnnnie Wesoly

Super!!!!
Baaardzo Ci a właściwie Wam zazdroszczę i życzę wszystkiego najlepszego Wesoly

Przede wszystkim długiej złotej polskiej jesieni i łagodnej zimy.
Ja strasznie tęsknię za własną stajnią i widzę, że Junak też. Ta w której się pensjonatujemy jest bardzo fajna, przemiła właścicielka z takim podejściem do koni jak ja, najlepsza stajnia z możliwych ale...... co własny dom to własny. Wesoly

Forkate

Krystyno, chyba masz rację (że mam faaajnie) Mruga

Też sobie życzę tej złotej jesieni i łagodnej zimy, dziękuję Wesoly

Ciekawa jestem, jak te dwa pierniki na siebie zareagują po rocznej przerwie.
Ja wprawdzie nie trafiłam na pensjonaty z właścicielami o podobnym do mojego podejściem, ale ja mam nieco zwichrowane więc nic dziwnego. Cieszy mnie, że łobuzy będą mieć otwartą stajnię i schowają się kiedy chcą - Fortowi brakowało tego chyba najbardziej. No i pryszniców w lato pod kranikiem - jak mu było źle, sam przychodził i czekał, żeby go schłodzić... Teraz już nie ten sezon, ale znów za rok lato Mruga

Dzięki Krystyno, przypomniałaś mi o paru pięknych sprawach związanych z trzymaniem konia we własnej stajni... Mam nadzieję, że staruszek mimo okrojonego stada będzie zadowolony.

Iandula

Hm, jakbym to przeczuwała, Forkacik wg mnie dobra decyzja

jeśli byś jeszcze znalazła dwa miejsca dla dwu kobył u siebie, potrzebuję pilnie (wiadomość plis na pw), to byłoby...... pomarzyć można przewala oczami

Forkate

Iandula, już jeden czeka w kolejce, a miejsca nie ma Smutny

Jakbym była całkiem u siebie i miała fundusze, to bym pewnie coś zorganizowała - ale mieszkam u rodziców, więc nie da rady. No i za mało mam padoków dla tylu koni.

Forkate

Z różnych powodów chłopcy już w domu, właśnie pasą się na padoku, łażąc obok siebie krok w krok Mruga

Wyglądają na mega wyluzowanych Wesoly

Rodzice są prze-szczęśliwi, stwierdzili że w końcu wszystko jest na swoim miejscu...

rzepka

No i mądrze... Wesoly

Forkate

Melduję, że chłopcy grzeczni, zostają na noc otwarci, z tego co widziałam odpoczywali od jedzenia po południu.
Kolejny spacer w ręku za nami, mojemu się bardzo podoba, a młody odstawiał jakieś cyrki z wyrywaniem się mlotek

ale daliśmy radę.
A jutro mamy wizytę ansc!!! jupi

Forkate

Jak już pisałam w wątku o naturalnym struganiu, mieliśmy wizytę ansc i jesteśmy bardzo zadowoleni Wesoly

Poza tym chłopcy super radzą sobie w systemie otwartej stajni 24h. Miałam obawy, że mój Fort nie będzie chciał się kłaść, ale 3 nocy już leżał - miał odciśnięte ślady ściółki na brzuchu. Dzisiaj powtórka, więc jest super jupi

Mają trawę, dostaną jeszcze jeden padok z trochę lepszą, cały czas w sumie jest siano, bo rano wolą iść poskubać, no i oczywiście rano i wieczorem posiłki, a popołudniami jakieś małe przekąski Mruga

Żyć nie umierać, naprawdę nie ma jak u siebie...

Forkate

Kontynuując monolog, napiszę że dzisiaj najprawdopodobniej będzie wizyta wetki i robione rtg, a także oglądanie i pewnie ponowne leczenie puchnącej nogi. Mam nadzieję, że jak w zimę miś odpocznie i będzie dostawał wspomagacze to na wiosnę będzie jak nów Mruga

Z nowości - chłopcy dostali kawałek nowego padoku, mam nadzieję że do zimy im wystarczy trawy mlotek

Będziemy też tynkować "komórkę", w której biedaki stoją i nieco ją tuningować na zimę.
Wczoraj ta moja pierdoła w czasie, kiedy Pitu chodził pod siodłem stał przy mnie zawinięty w derkę siatkową i maskę na muchy, ale było mu jeszcze mało i dzielnie dał się omiatać gałązką od tych wstrętnych bzykaczów. Ani nie jadł trawy biedny, tak go obsiadały Kwadratowy

Ale jak się straciłam z pola widzenia, to zaraz wziął się za koszenie - i gdzie tu logika?

Sankarita

On to specjalnie zrobił, bo chciał, żebyś tam przy nim siedziała i omiatała Mruga

a co to za wspomagacze? Wesoly

Który to młody odstawiał cyrki? Pitunio? :>

Poszumy Frankusowe

KAsia, bo ja myślę,że Fortowi też Ciebie brakowało, i nie ma jak mieć pańcię pod nosem przez 24h tak

Forkate

Wetka jednak nie dojechała, bo z 2 koni do badania zrobiło się 5 mlotek

Ale jesteśmy umówione niedługo, mam zalecenia więc jakoś dotrwamy.

Sankarita, taak Pitunio we własnej rudej osobie Mruga

A dzisiaj się burzył na jeździe wyjątkowo, mam wrażenie że dobrze pamięta, że w Lyskach się nie pracuje zbytnio cwaniaczek

A F już mnie dość dobrze zna i wie, że jak przyjdzie to muchy pozabijam, podrapię, odgonię bzykacze, pogłaszczę itp. Przy tym na jeździe zawsze był mega grzeczny i się starał, anioł nie koń.
A wspomagacze - jak na razie dostawał Buteless, zobaczymy czy wetka coś zaleci innego jeszcze.
Kseniurku, chyba masz rację - to taki typ, który potrzebuje uwagi człowieka mimo wszystko. Taki Askar np. to jego przeciwieństwo, on ma swoje stado a ludzie są tylko dodatkiem.
Dzisiaj dzieciaki pojadły, zrobiłam im kolację z namoczonym pre-alpinem, muszę się tylko nauczyć to dawkować bo z cienkiej warstwy na dnie wiaderka wyszło prawie pół

Iandula

Hahahha, nie martw się, wszyscy popełniają ten sam błąd z ilością Wesoly

słychać w postach, że odżyłaś odkąd chłopaki w domu