Stajenka

Hoss Cartwright · Gość

Mam od dłuższego czasu chęć podyskutować na temat motta, które nasz forumowy kolega umieszcza pod swoimi postami, a brzmi ono tak: „nie mów, że kochasz konie- spróbuj je zrozumieć”
Nie znam gościa (znaczy nie piłem niestety z Nim), chętnie go jednak czytam i wydaje mi się, że jeśli sam je wymyślił, a raczej je odkrył lub uświadomił to Oon jest najbliżej Końskiego Królestwa Niebieskiego.
Te motto jest dla mnie tym, z czego zaczynam sobie jakoś podswaidomnie zdawać sprawę i tak naprawdę jest odpowiedzią na stawiane na tym forum pytanie o uczucie miłości pomiędzy koniem i człowiekiem.
To chyba jest istota – eidos ekwitacji w każdym stylu.
„Mistrzu nie godzien jestem zawiązać rzemieni u twoich sandałów!”

martik

A ja myślałam, że będziesz szukał informacji na temat konia o imieniu Eidos cisza

kwiatkonie

Miłość pomiędzy człowiekiem i koniem to zoofilia

ja koni osobiście nie cierpię, tylko jakoś nie wyobrażam sobie życia bez tych cholernych, wrednych, złośliwych i upartych szkodników. Rumienię się ciężko, bo samo mi się to motto wymyśliło - zupełnie nie wiem dlaczego. Napić się ze mną też będzie trudno, bo robię to rzadko i zdecydowanie niechętnie, ale to nie powód, żebyśmy się nie spotkali w realu. Problem jest tylko jeden- ja raczej d... z bieszczadu nie ruszę, więc chyba u mnie...

Hoss Cartwright · Gość

Eidos to po grecku istota – francuskie(tfu) clue, czyli o istocie jeździectwa. Czytałem ze jakiś tam guru jeżdzictwa umierając w bardzo podeszłym wieku powiedział: teraz, kiedy zaczynam wiedzieć, o co w tym jeździectwie chodzi musze umierać? Mam wielka ochotę dowiedzieć się tego odrobinę wcześniej.
Mój doradca jeździecki (nie trener, bo jeździectwa o zgrozo uczę się sam) mawia: dobra jazda konna jest prosta tylko zła jazda jest skomplikowana.

Hoss Cartwright · Gość

ale rozumiesz je?

Mówisz, że pijesz zdecydowanie niechętnie? Hm no nikt nie jest doskonały, ani Ty ani nawet ja.

kwiatkonie

kwiatkonie

No kurcze próbuję, a co z tego wychodzi to chyba one by sie musiały wypowiedzieć

martik

nie mów, że kochasz konie- spróbuj je zrozumieć
A nie da się i kochać i rozumieć? Czy jedno wyklucza drugie?

P.S. Ej, Panowie, przecież konie nazywa się takimi dziwacznymi imionami mlotek

kwiatkonie

Martiku! ja nie postuluję: nie kochaj, tylko nie mów, że kochasz. Pewnie się to u mnie wzięło z obserwacji takiego "kochania" które objawia się całowaniem chrapek, wciskaniem łakoci i opowieściami dziwnej treści, a kończy wbijaniem czuba buta w żebra przy wsiadaniu, ciągnięciem za wodze i łupaniem po bokach bez cienia zastanowienia. Często też jak koń nie słucha takich pożal się boże pomocy kochająca konika osóbka mówi: "no co ty robisz głupi koniu..."
No to ja powtarzam:

Hoss Cartwright · Gość

Z ta jazda konna to chyba jest tak jak z seksem.
Mój profesor od etyki miał takie powiedzenie, że seks trwa siedem sekund, reszta to zykle p....e
Jzda konna to kilka prostych zasad wynikających ze zrozumienia istoty tego zwierzęcia, a reszta to zwykle.... marketing.

kwiatkonie

Wpadnij do mnie na nalewkę

Hoss Cartwright · Gość

ale ta Twoja propozycja jest bez żadnego związku z moim poprzednim postem? ojoj

Moja praca to głownie jazda po całym kraju, więc pewnie kiedyś i tam mnie zaniesie znowu.
Jedno z moich marzeń – wielodniowy rajd konny(sote- znaczy bez panierki) na Yogim po Bieszczadach.

osm

Hoss Cartwright · Gość

Próbowałem mu to powiedzieć na egzaminie, ale on mnie oblał i przytrzymał w narożniku aż do komisu.

dakron