Stajenka

kocia

Wczoraj miałam okazję pojeździć na młodym koniu, przebudowanym. Trochę mnie na tej jeździe wyrzucało w przód, mimo że bardzo się pilnowałam, żeby równać do pionu. Usłyszałam taką opinię, że w takiej sytuacji należy ustawić łydki bardziej do przodu. Co Wy na to?

Paskuda

ansc

Ciężko powiedzieć jaka może być przyczyna tego że inaczej ci się jeździło na "nowym" koniu, przyczyn może być wiele począwszy od sposobu poruszania się konia a skończywszy na tym że twój dosiad mógłby być nieprawidłowy.
Ja zawsze jeżdżę tak samo, nie wiem jak to wygląda z boku bo się nie widziałam ( pewnie niezbyt pięknie) dopasowuję zawsze dosiad do sposobu poruszania się konia, jedne chodzą płynnie i miękko inne bardziej sprężyście jeszcze inne mają krótszy wykrok lub dłuższy, każdy sposób automatycznie wymusza na mnie sposób siedzenia, anglezowania itp. Robie to już odruchowo ( nawyki swoje już mam nie które nie do wyplenienia Mruga

) i raczej się nad tym głębiej nie zastanawiałam. Ale po namyśle czasem zdarzało mi się wytrącić z rytmu w kłusie anglezowanym jeśli koń o sprężystym chodzie i do tego twardym, straci rytm ( z jakiegoś tam powodu Mruga

) Owszem przyczyna może być taka iż prawdopodobnie siedziałam zbyt pochylona do przodu ( moja pięta Achillesa ) i łydka mogła być za daleko z tyłu, zmienia się wówczas środek ciężkości i nie ma siły, grawitacja działa Mruga

Mozambik · Dołączył: 01 Wrz 2006 Posty: 187 Przeczytał: 0 tematów

ale przebudowny przodem czy zadem ?

bo to zdaje sie istotna różnica

kocia

Mozambik · Dołączył: 01 Wrz 2006 Posty: 187 Przeczytał: 0 tematów

czyli cybatosc to przebudowanie przodem Wesoly

))

Paskuda

czyli przy cybatości analogicznie powinniśmy łydkę przesunąć lekko do tyłu żeby uniknąć odchylania się do tyłu?

martik

Pytanie jakie miałaś siodło. Bo ono też jest dość istotne i powinno być mimo wszystko dopasowane do tego akurat konia.
Kocia pytasz, co sądzimy o przesunięciu łydki do przodu w przypadku jazdy na młodym, przebudowanym koniu, celem zachowania pionu jeźdźca, tak?
IMHO, najpierw trzeba się zastanowić z czego wynika wyrzucanie jeźdźca do przodu. Może przecież też wynikać z nieregularności chodu młodego konia i wówczas lekarstwo jest zupełnie gdzie indziej aniżeli w przesunięciu łydek do przodu.
Jeśli zaś to ewidentnie przebudowanie konia powoduje przesunięcie do przodu, wówczas trzeba podjąć wszelkie środki zmierzające do zniwelowania takiego ustawienia jeźdźca, które jest niezgodne z punktem ciężkości konia. Czyli jak już wcześniej napisałam, należy pomyśleć o dobrym siodle, ograniczającym przesuwanie się do przodu. Trzeba pracować nad podniesieniem konia przodem (to czasami działa, bo niektóre konie potrafią w zebraniu znacznie obniżyć zad, naturalnie niejako niwelując swoje przebudowanie).
Idea wg mnie jest taka- należy robić wszystko, żeby utrzymać konia w równowadze i pozostać w harmonii z nim. Jeśli czujesz, że potrafisz zniwelować wyrzucanie poprzez przesunięcie łydki do przodu, to uważam, że spokojnie możesz to zrobić ALE POD WARUNKIEM, że łydka nadal będzie spełniała swoją podstawową funkcję komunikacji jeźdźca z koniem. Czyli jeśli zechcesz zrobić łopatkę w kłusie, to już może być problem z przesunięciem obu łydek do przodu...
Podstawowym zadaniem jeźdźca jest niezaburzanie równowagi konia. Czyli jeśli on wyrzuca Cię do przodu, czym chwiejesz jego równowagę, to musisz podjąć działania aby temu zapobiec. Muszą być one jednak takie, by nie zakłócały innych sygnałów, jakie chcesz koniowi przekazać.

pumcia

Kociu powinnaś siedzieć tak aby jak najbardziej zgrać sie z punktem ciężkości konia. Balansować ciałem, wytężyć ssące działanie krzyża - łydki moim zdaniem muszą być tam gdzie ich właściwe w danej figurze miejsce.
Fuks też jest przebudowany i na początku mi sie zdawało że zlecę przez szyję. W miarę upływu czasu on się coraz lepiej równoważył i ten problem przestał istnieć. Sądzę więc raczej, że fakt lecenia do przodu zawdzięczasz kołyszącym i niezrównoważonym chodom młodego konia. W miarę upływu czasu będzie to coraz wyczuwalne.

kocia

kocia

martik

Paskuda

Mnie się wydaje, że odpowiednie osiodłanie konia powinno rozwiązać problem, jeśli zad jest wyżej niż przód to podniesienie siodła z przodu powinno trochę zniewelować uczucie "przepadania" przez konia. Poza tym tak jak pisała Pumcia praca nad "przodem". Ciągle mnie zastanawia o ile on ma ten zadek wyzej.

acha jeśli już o dpoasowaniu stylu jazdy do konia, to mam takie pytanie kto z was może mi coś powiedzieć o "lekkim stylu jazdy"

kocia

kocia