|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 0:26, 02 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ja także uważam, że można być świetnym jeźdźcem a bardzo kiepskim instruktorem.
Ale w odróżnieniu od Paskudy, sądzę, że można być lepszym instruktorem niż jest się jeźdźcem. Owszem, szcunek podopiecznych zyskuje się wówczas, gdy jest się w stanie samemu wsiąść i pokazać czego chcemy nauczyć. Mimo wszystko jednak, sądzę, że są ludzie, którym łatwiej przychodzi teoria niż praktyka. I oni na przykład obserwując wielu jeźdźców i konie mogą więcej nauczyć, niż gdyby spędzili sami nie wiadomo ile godzin w siodle.
Są ludzie, którzy są przede wszystkim dobrymi pedagogami. A ich umiejętności nie są z najwyższej półki.
Ale pytanie teraz takie: na jakim poziomie nauczania instruktor musi być super jeźdźcem? Bo mnie się zdaje, że są zupełne podstawy, które KAŻDY instruktor umieć powinien (i ich właśnie naucza się na kursach) ale potem, to jak nie prowadzi treningów sportowych, czy dla jeźdźców super zaawansowanych, to w zupełności może się posługiwać tymi doświadczeniami praktycznymi, jakie ma.
Wydaje mi się po prostu, że dobry instruktor, dobry pedagog wcale nie musi być super jeźdźcem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Pią 8:38, 02 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ale w odróżnieniu od Paskudy, sądzę, że można być lepszym instruktorem niż jest się jeźdźcem |
Martik tylko, że na ten temat nie mam wyrobionego zdania na 100%; z małą dawką praktyki i dużą teorii; można prowadzić ciekawe zajęcia i uchodzić wśród kursantów za speca; Jakoś bezpieczniej się zawsze czułam, gdy osoba która prowadziła mi jazdę czy trening była dobrym jeźdźcem. Parę razy udało mi się załapać lub słyszeć o jazdach u "gadaczy", powiem tyle niebezpiecznie; z takich śmieszniejszych wydarzeń to np. prowadzenie terenu samochodem terenowym a za nim konie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Pią 11:07, 02 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
No tu to nawet super jeździec może wykazać się głupotą i brakiem wyobraźni, więc reguły nie ma.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika78
Mama najmłodszego Stajenkowicza :)
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 11:11, 02 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ja sądzę, że spokojnie można być lepszym instruktorem niż jeźdźcem - najprostszy przykład: osoby starsze lub po urazach. Obecnie kiepscy jeźdźcy lub wcale nie mogą jeździć, a wiedzę teoretyczną i zmysł obserwacji mogą mieć tak wyrobiony, że spokojnie do najwyższych konkursów zawodnika przygotują.
Za to nie wyobrażam sobie instruktora któray nie zna podstaw, takiego ABC jeździeckiego z własnego doświadczenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Pią 11:11, 02 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
osm napisał: | No tu to nawet super jeździec może wykazać się głupotą i brakiem wyobraźni, więc reguły nie ma. |
TU to znaczy gdzie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Pią 11:20, 02 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
No w przypadku jazdy w teren za samochodem. Chodziło mi o przykład głupoty podany przez Paskudę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Pią 11:34, 02 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Osm tylko jeśli ktoś nie jest pewien swoich umiejętności i dlatego bierze samochód, Jak ktoś umie jeździć to mu będzie szkoda auta niszczyć na dziurach w lesie.
Monika Cytat: | najprostszy przykład: osoby starsze lub po urazach. Obecnie kiepscy jeźdźcy lub wcale nie mogą jeździć, |
no z tym bym się nie zgodziła; bo jeśli ktoś nie może w danej chwili jeździć nie znaczy że jest kiepskim jeźdźcem. Ma wiedzę praktyczną zdobytą na własnych doswiadczeniach a to bezcenne źródło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika78
Mama najmłodszego Stajenkowicza :)
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 11:53, 02 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Chyba kwestia teg jak zdefiniujesz dobrego jeźdźca - te osoby mogą być obecnie kiepskimi jeźdźcami (sprawność nie ta, refleks itp), ale kiedyś były dobrymi. Te osoby nie spełniły by wcześniej opisywanych wymagań, że wsiadą na konia przy kursantach i pokażą jak cos trzeba zrobić. Nie dadzą też rady poprowadzić terenu na koniu (i chyba lepiej zeby wcale terenu nei prowadziły - bo pomysł z samochodem mi sie nie podoba).
Zresztą nie rozumiem z czym sie nie zgadzasz - przecież napisałam, że spokojnie mozna być lepszym instruktorem niż jeźdźcem i właśnie takie osoby świetnie to ilustrują.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Pią 12:15, 02 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Nie zgadzam się z określenem osób, kiepskimi jeźdźcami, ze względu na wiek czy chorobę które im uniemożliwiają siadanie na konia, a które wcześniej udowodniły swoje umijętności. Bo patrząc takimi kryteriami można powiedzieć, że Ty ze względu na swój stan nie potrafisz jeździć bo nie chcesz wsiąść na konia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Pią 12:22, 02 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ja bym powiedział tak - o dobrym instruktorze świadczą wyniki jego podopiecznych i ich jazda. Nie zawsze można sprawdzić instruktora, jak jeździ, jakie miał wyniki sportowe (czy w ogóle), ale można powiedzieć coś o jego uczniach. Jak jego uczniowie jeżdżą źle, nie mają wyników, to od takiego trzymałbym się z daleka z całą pewnością.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Pią 12:25, 02 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
osm napisał: | Ja bym powiedział tak - o dobrym instruktorze świadczą wyniki jego podopiecznych i ich jazda. Nie zawsze można sprawdzić instruktora, jak jeździ, jakie miał wyniki sportowe (czy w ogóle), ale można powiedzieć coś o jego uczniach. Jak jego uczniowie jeżdżą źle, nie mają wyników, to od takiego trzymałbym się z daleka z całą pewnością. |
O, takie postawienie sprawy bardzo mi się podoba. Zastanawiam się ilu instruktorów moze powiedzieć, ze uczniowie ich przerośli, ilu jest w stanie się tym szczycić, ilu nie uznaje tego faktu za porażkę?
Instruktorzy, macie takich?
I jeszcze druga strona medalu - czy wogole mozna powiedzieć, ze jeśli ktoś trenował u instruktora "A" to jest jego "dziełem"? A moze osiąga sukces pomimo cieżkich warunków i kłód pod nogi (i kopyta)? Moze taki człowiek zawdziecza sukces wyłącznie własnej wytrwałosci, a instruktor chwilami mu bardziej przeszkadza niż pomaga? Czy to da się wogole nazwać i zmierzyć?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika78
Mama najmłodszego Stajenkowicza :)
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 12:38, 02 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Ja obecnie jestem FATALNYM jeźdźcem, baa... w ogólenie potrafie jeździć... pewnie nawet na konia bym sie nie wdrapała
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kopytko
Najlepsze kasztany na stodolskich łąkach
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 12:51, 02 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
A mnie się wydaje, że instruktor to powinna być taka osoba, która ma nauczyć człowieka PODSTAW jazdy konnej i bezpiecznego (jako że nieumiejętne postępowanie jest niebezpieczne zarówno dla konia jak i dla człowieka) obcowania z koniem. Uważam również, że dobrze jest kiedy instruktor potrafi pokazać wszystko to o czym mówi i czego człowieka chce nauczyć ponieważ dla osoby uczącej łatwiejszym jest zrozumienie tej trudnej sztuki kiedy jest ona poprostu do "zobaczenia" w praktyce. Instruktor powinien wsiąść na każdego konia na którym uczy swoich podopiecznych, bo to uczącemu jest potrzebne aby na własne oczy zobaczyć że dane ćwiczenie jest wykonalne. Ale wszystko to uważam jest potrzebne na etapie początkowej nauki. Uważam że problem zaczyna pojawiać się w chwili kiedy z instruktora zaczyna robić się osoba nieomylna wszystkowiedząca i chcąca nauczyć kogoś tego czego nie bardzo sama potrafi a o czym "doskonale" wie tylko teoretycznie. Od tego moim zdaniem są fachowcy i lepiej się udać do takich ludzi którzy poza wiedzą teoretyczną mają własne doświadczenie. Od doskonalenia umiejętności są kursy dresażu, i trenerzy sportu - NIECH KAŻDY ROBI SWOJE, lepiej parę lekcji u dobrego fachowca, niż sportowy trening z instruktorem z bardzo często małym doświadczeniem (co oczywiście nie znaczy że jest złym jeźdźcem) Wiedza i doświadczenie w tym sporcie to dwie rzeczy które są nieodzowne aby być dobrym szkoleniowcem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Paskuda
Stajenkowy KO-wiec :)
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 5085
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Maroko - Orzepowice
|
Wysłany: Pią 13:21, 02 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Monika ale jest szansa że za niedługo będzie Was dwóch dobrych jeźdźców
Cytat: | czy wogole mozna powiedzieć, ze jeśli ktoś trenował u instruktora "A" to jest jego "dziełem"? A moze osiąga sukces pomimo cieżkich warunków i kłód pod nogi (i kopyta)? |
Uważam tak jak Kopytko, instruktor rekreacji ma uczyć podstaw; jeśli chodzi o ścisłość to taki instruktor; zgodnie z naszymi przepisami nie może nawet przygotować jeźdźca do zdawania na brązową odznakę. Osm jakimi, więc wynikami powinien się wylegitymować instruktor:
co jest ważniejsze szacunek dla konia czy nieźle przejechany czworobok; czy pewna choć nie zawsze idealna postawa w siodle, czy wyprostowany ale małostabilny dosiad? Jeśli ktoś ma żyłkę do koni i jazdy to praca z taką osobą jest lekka, łatwa i przyjemna; a jeśli ktoś chce się nauczyć jeździć konno nie koniecznie traktujac to jako miłość swego życia.
Instruktor / trener dają wskazówki każdy jeździec musi szukać swojej drogi do doskonałości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Pią 14:05, 02 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
A to ja przepraszam, bo nie wiedziałem, że mówimy o instruktorze rekreacji tylko. Myślałem, że ogólnie o instruktorze.
A przepisy nie określają, że instr. rekreacji nie może przygotować do brązowej odznaki. Do odznaki możesz sie przygotowac nawet z kolegą za stodołą i nikt Ci nie może nic powiedzieć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|