|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Śro 14:25, 27 Gru 2006 Temat postu: Dążność do ruchu naprzód |
|
|
Od czego zależy?
Z mnóstwa koni na ktorych jeździłam (nie tylko rekreacyjne, rownież sporo prywatnych) na palcach mogę policzyć te, ktorym sie chciało iść energicznie do przodu bez "pchania". Nie będe już uzywać określenia "samoniesienie" bo po "Powolniaku" mam uraz ale chwilami zastanawiam się czy te wszystkie konie mają dobrze wypracowane podstawy do całej reszty ćwiczeń i czy zamiast kręcić wolty, robić przejścia i zmiany tempa - nie należałoby wrocić do punktu wyjścia i wyjeżdzać prostych?
No i ten brak wrażliwości na łydkę. Na pięte to owszem.
Jak konia uwrażliwić na łydkę nie używając bata?
A jak Wasze konie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przecław
Ogólnie wole ciemne konie ;)
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 16:43, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
ja usłyszałam od trenera takie zdanie: "jak będziesz przytrzymywać konia za młodu, to na starość go będziesz pchała" no i czy nie wracamy do poprzedniego wątku?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Śro 16:49, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
To znaczy ze wiekszość koni na ktorych jeździmy byla trzymana za młodu?
To chyba jakis skrót myślowy, przecież nawet starsze konie da się uwrażliwić i odrobić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płaskowyż tarnowski
|
Wysłany: Śro 16:57, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
NIe chwaląc sie:D ja mam takiego konia.Nie musze go nawet dotykać łydkami,wystarczy mi sam dosiad.Ja robiłam tak:napinałam mięśnie łydki coraz mocniej coraz mocniej aż ruszył,wtedy luźne wodze,głaskanie,czasem coś dobrego z siodła(tego ostatniego nie polecam choć pewnie najbardziej skuteczne).Czasem miałam też bacik(tu nie widze powodu,dla którego mmiało by sie go nie używać).Ja prawie rok jeździłam tylko na luźnych wodzach,pracowałam nad reakcją na dosiad,ciężar przy skręcaniu,skupieniu konia na robocie,przy tym pilnowanie rytmu i tempa.
To jaki koń jest zależy w 99% moim zdaniem w jaki sposób zostanie ułożony a 1% to jego charakter.W szkółkach konie są powolne bo przeważnie dużo pracują,jeździmy gdy jest ciepło i ładna pogoda,nie zawsze są odpowiednio żywione i często znudzone tym co sie wokół nich dzieje.Ja np nigdy nie przykładam łydek w stępie czy w innym chodzie gdy nie jest to konieczne.Trochę to niezgodne z założeniami klasycznymi ale cóż ja nie widze powodu,dla którego miala bym ciągle używać łydek chyba że do pobudzenia pracy zadu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przecław
Ogólnie wole ciemne konie ;)
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 16:59, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
nongie napisał: | To znaczy ze wiekszość koni na ktorych jeździmy byla trzymana za młodu? |
Ja nie twierdzę że była, ale wydaje mi się że to w większości jest powód powstawania "powolniaków"
nongie napisał: |
To chyba jakis skrót myślowy, przecież nawet starsze konie da się uwrażliwić i odrobić. |
No tak, tylko po co sobie dokładać pracy, jak można od początku konia uczyć "samoistnego ruchu naprzód" Teraz jeżdżę młodego ogiera, który wogóle nie szedł do przodu. Co się upchałam to moje Ale tereny, tereny, tereny i problem został rozwiązany
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przecław
Ogólnie wole ciemne konie ;)
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 17:02, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Dekster napisał: | czasem coś dobrego z siodła(tego ostatniego nie polecam choć pewnie najbardziej skuteczne) |
Aj chyba coś o tym wiem
DarLife się tak nauczył, że za dobrze wykonane zadanie dostaje coś dobrego, ze on już wyczuwa kiedy ja mam zamiar to zrobić. Wystarczy że napne mięśnie pośladków, odchylę się lekko do tyłu i gotowe Konior stoi i oczekuje nagrody Wspaniałe
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:24, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Do tego tematu idealnie pasuje książka "psychologia treningu konia", idealnie pasuje. Można by nawet pisać urywki i się do nich ustosunkować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Śro 17:25, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
To napisz jakis urywek i moze coś wiecej o tej ksiażce - kto napisał?
Ja też nie sądze, zeby to była sprawa przemęczenia bo np. w zimie konie pracują niewiele a dalej są do tyłu.
Raczej znudzenie bym obstawiała, albo naturalną (?) skłonność do oszczędzania sił
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:17, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Książka jest autorstwa Krzysztofa Skorupskiego.
Ja ją dopiero zaczęłam czytać ale wydaje się być interesująca, jak skończe to będę mogłą ocenić ją dogłębnie.
Fakt, że są tam rzeczy na które by nikt nie zwrócił uwagi bo wydają się być drobnostką.
To jest jakby próba przełozenia zagadnien Monty Robertsa na klasyczną szkołę jazdy. Coś takiego ale beż join upów itp, normalna praca.
Najlepiej ta książkę samemu zakupić/pożyczyć
"utrzymanie dążności konia do ruchu naprzód nie jest skutkiem trzymania przyłożonych łydek, a tym bardziej trzymania się nimi boków konia. Zależy natomiast od ich działąnia, odpowiedniego do uzyskiwanego ruchu "
"pamiętajmy, że najważniejszą zasadą powodowania koniem jest przerywanie lub zmniejszanie siły oddzialywania pomocy w chwili uzyskania prawidłowej reakcji. Przedłużanie oddziaływania pomocy mimo uzyskania reakcji jest błędem świadczącym o niezrozumieniu mechanizmów uczenia się zwierząt"
A w rozdziale o nieświadomych działąniach i ich skutkach:
"stpeianie reakcji konia na łydkę - stepiasz jego wrażliwość a potem karzesz za brak reakcji. Koń, który doskonale odpowiada na działanie łydki, moze zostać nieświadomie oduczony tej reakcji. Następuje to wskutek:
- działąnia znienacka (koń nie jest w stanie odpowiedzieć)
- braku stopniowania siły działąnia (zaczynanie z dużą siłą, brak wzmocnienia) [ o w zmocnieniu też jest cały rodział - co to i jak itd.]
- działąnia przypadkowego, bezwiednego, nieświadomego
- działania niewyegzekwowanegp (uczenie niereagowania na pomoc)
- trzymania się łydkami boków konia"
O nagrodzie też jest i to sporo, ja przytocze kawałek:
"podobnie jak sami uporczywie próbujemy coś osiągnąć u konia(dla nas wzmocnieniem jest poprawnie wykonana reakcja konia), tak i on równie konsekwentnie probuje coś osiągnąć u nas (takze wzmocnienie, czyli naszą pożądaną przez niego reakcję) (...) myślę, że w tym miejscu z pełnym zrozumieniem i z całą stanowczością mogę powiedzieć, że w całym szkoleniu konia najważniejsza jest chwila, w której następuje wzmocnienie. Koń przede wszystkim dostrzega moment osiągnięcia celu, okolicznosci, w jakich się znajdował, i co włąśnie robił, a nie (tak przyzwyczailiśmy się myśleć) - za co otrzymał nagrodę. To typowe dla człowieka uproszczenie w rozumowaniu często powoduje błędne udzielanie nagrody".
Odnośnie momentu dawanai nagrody też jest opis.
Wogóle podczas treningu najlepszą dla konia nagrodą ponoc jest oddanie mu nawet na sekundę wodzy po dobrze wykonanym zadaniu - następuje owo wzmocnienie.
Dużo by pisac, wąściwie całą ksiazkę można by przepisać.
A na końcu są zdjęcia bardzo ciekawe oraz zdjęcia Żanety Skowrońskiej również
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Śro 20:40, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Brzmi naprawde interesująco.
Znalazłam dostawcę [link widoczny dla zalogowanych] gdyby ktoś chciał nabyć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Czw 10:49, 28 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Dekster napisał: | Czasem miałam też bacik (tu nie widze powodu,dla którego mmiało by sie go nie używać). |
Zwyczajnie - mam opory przed "sprzedaniem dwoch szybkich" koniom ktore już swoje lata mają i - mniej lub bardziej uczciwie - ale pracują na swoj owies od lat, a niektore z nich dodatkowo nauczyły sie i bata olewać (wiec gdybym zaczeła to nie mogłoby być klepnięcie). Dlatego szukam alternatywnej metody. Muesseler mnie nie pocieszył - napisał ze innej metody nie zna...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przecław
Ogólnie wole ciemne konie ;)
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 12:11, 28 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
nongie napisał: | Muesseler mnie nie pocieszył - napisał ze innej metody nie zna... |
Metody na co? Na powolniaka?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Czw 13:04, 28 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Na pobudzenie konia ktory zatracił chęć do ruchu naprzód (nie młodego).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przecław
Ogólnie wole ciemne konie ;)
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 13:10, 28 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
heh, pierwszy koń, który mi przychodzi na myśl to Milton.... nie wiem czemu
Myśle, że wyjazdy do lasu w przypadku starszego konia, tez byłyby pomocne. Ale bat? No to nie wiem. Czasem się zastanawiam, co taki Milton sobie myśli na jeździe. Lewa... Prawa... Lewa... Prawa... albo. Kiedy ten obiad?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|