|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Wto 12:58, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Paskuda napisał: |
Cytat: | końskiemu byłemu sportowcowi lat około 13 |
szkoda, że u nas konie tak szybko kończą swoją karierę |
Misurat miał przed sobą wiele lat startów, ale przytrafił mu się ciężki ochwat, z którego szczęśliwie udalo się go wyprowadzić na tyle, że służy dzieciom i instruktorom jako doskonały koń do nauki ujeżdżenia. Skakać już nie będzie, ale ujeżdżeniowo jest super. Ma za sobą starty w MEJ WKKW, więc sporo umie i jeszcze wielu nauczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dakron
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 13:29, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Misurat do ukochany koń Oli, pomimo że nie może na nim skakać. Każde zajęcia z ujeżdżenia są dla niej ciekawym przeżyciem, ma wieczny niedosyt tych jazd, zsiada zmęczona ale uśmiechnięta. To prawdziwy koński profesor. Wprawdzie nie pędzi pod amatorami ale potrafi z nudów radośnie bryknąć.
Ostatnio zmieniony przez dakron dnia Wto 14:10, 02 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Wto 13:54, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
osm napisał: | Ogólnie obserwuję często brak skupienia na jazdach, jeźdzcy zaczynają "pracować" dopiero jak zaczynają się skoki, rozgrzewka (jeśli nie jest sztywno prowadzona) polega po prostu na opędzaniu konia celem rozgrzania mięśni, a nie jest wstępem do kolejnych zadań, w czasie stępa i kłusa nie są stawiane koniowi żadne konkretne zadania. |
To napisał OSM w wątku o drągach, ale mysle ze warto i tu zacytować, bo to jest własnie odpowiedź na moje wątpliwości. W tym wątku opisałam swoje odczucia po pierwszej jeździe na Kajesie, wczoraj miałam drugą i zmieniłam taktykę - od pierwszego stępa postawiłam na pobudzanie, energiczne wyjeżdzanie prostych i dużych kół, mało ćwiczeń zbierajacych i koń całkiem chętnie szedł do samego końca. Myśle ze za pierwszym razem zaniedbałam początek jazdy - pierwszy stęp i kłus byl bez planu, bez wymagań - i to się zemściło.
Oczywiście mogę się mylić, jak to po dwoch jazdach. Czas pokaze.
Z ciekawości - jaka to jest "sztywno prowadzona" rozgrzewka?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
osm
Dobra konserwa nie jest zła :P
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 2570
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zielona Góra
|
Wysłany: Wto 14:10, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Sztywno prowadzona, czyli instruktor narzuca konkretne zadania jeźdźcom. Ja często nie mam na to czasu, bo muszę porozstawiać przeszkody i to jest tragedia - staram się jednak taką rozgrzewkę prowadzić, bo efekty braku nadzoru w pierwszej fazie treningu są widoczne w czasie skoków.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Wto 14:23, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
To ja zapytam tak: jakie zadania można stawiać koniowi w pierwszej fazie rozgrzewki (czyli pierwszy stęp i kłus po wyjściu ze stajni).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dakron
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 14:48, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Zadania przed jazdą
- spokojne złapanie konia w boksie
- grzeczne stanie podczas czyszczenia
- dawanie nóg do czyszczeni
- spokojne wzięcie wędzidła
- spokojne stanie podczas zapinania popręgu
- spokojne maszerowanie w ręku z jeźdźcem na plac do jazdy czy halę
- grzeczne stanie podczas wsiadania
Śmieszne?
A nie znacie koni ustawiających się zadem przy wizycie w ich boksie?
Koni straszących, podgryzających, wiercących się, podnieconych z byle powodu?
Są takie cwaniaki którym wystarczy obecność instruktora w drzwiach boksu i już pokornieją, a jak tego nie ma to zamieniają się w łobuzy jakich mało.
Dyscyplina od początku zajęć z koniem ma duży wpływ na to co będzie działo się w dalszej ich części.
Mnie uczono aby wsiadając na konia dokładnie wiedzieć co będę robić w ciągu najbliższych 5 minut, nie było tu miejsca na szwędanie się z wiszącą wodzą, pogaduszki z koleżankami, poprawianie fryzury, czy odbieranie komórki.
Wsiadamy na grzecznie ustawionego konia, nie pozwalamy mu ruszyć samodzielnie, od samego początku ma nas słuchać. Zadania dostosowujemy do konia i celu treningu.
Może to być skracanie i wydłużanie kroku, łagodne płynne przejścia, figury, stopniowe nabieranie konia na kontakt. Te 15 minut rozgrzewki jest integralną częścią treningu warunkującą pomyślność w realizacji dalszych zadań
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
haneczka
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Wto 21:34, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Miałam nieraz okazję przekonać się, że to o czym napisała dakron i nong potwierdza się w praktyce. Jeżeli zaczynałam jazdę od włóczenia się w stępie po ujeżdżalni to potem często miałam problemy z wyegzekwowaniem od konia odpowiedniego wykonywania ćwiczeń, natomiast, jeżeli od samego początku wymyślałam jakieś ćwiczenia np. wolty, zmiany kierunku to potem okazywało się, ze ten przysłowiowy "powolniak" wcale nie jest takim powolniakiem i fajnie się na nim jeździ.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dekster
Mam większego konia niż OSM :P
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1776
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Płaskowyż tarnowski
|
Wysłany: Czw 18:02, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Zachowanie wszystkich zasad"zanim wsiądziesz" jakie przedstawiła Dakron
jest przynajmniej dla mnie oczywista,że jak koń sie wierci przy czyszczeniu to dobrych efektów w jeździe nie bedzie.Ale zachowanie tych zasad może byc możliwe tylko moim zdaniem przy własnym koniu bądź z którym dłużej obcujemy.
NIe wyobrażam sobie,żeby rekreant,który ledwo w siodle siedzi nawracał konia przez godzinę przed jazdą jak ładnie rzucić sie na wędzidło.
Nawet osoba doświadczona,jeśli jest umówiona na godzinę,dostaje przydzielonego konia i nie ma uproś trzeba wsiadać na to co jest a nie brac sie na naprawę bo nie ma na to czasu.Ja,żeby sie nie szarpać i żeby reszta na mne nie czekała,to zawsze przy opierającej się sztuce stosowałam magiczną sztuczkę.
Sama sie przekonałam,że jeżeli zaczynamy koniowi popuszczać w drobnych sprawach"A bo stał,a bo wiatr a bo biomet niekożystny...."
to powoli się przyczyniamy do stworzenia machiny do zabijania w ciele aniołka .KOń widzi,że może robic coraz więcej z nami na więcej sobie pozwolić i nagle budzimy się na drzewie bo koń nie chciał przejść przez patyczek.Weżmy tą Dakronową piramidę:jeśli nie zostanie spełniony punkt 1 nie przechodzimy do 2,jeśli jesteśmy już w 3 i zaczynają się problemy wracamy o 1 i stoimy w jednym punkcie póki go nie naprawimy.Jeśli konio dajmy na to nie chce przejść przez błoto to spędzamy nawet tydzień aż przejdzie,musi przejść.Czasem lepiej poświęcić się dla celów wyższych i nie jeździć niż pchac na siłę i coraz dalej coraz dalej aż dojdziemy,że bedziemy jeździć na pelhalmach czarnych wodzach ,wypinaczach i wytokach jednocześnie bo nie damy sobie rady z koniem.NIektórzy powiedzą,co tam duperele takie,phi czyszczenie,czy stanie przy wsiadaniu.NIe mało jest koni,z którymi po pewnym czasie trzeba zaczynać od nowa.
No ale ten temat nie jest w sumie o tym
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 1:19, 22 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
haneczka napisał: | Jeżeli zaczynałam jazdę od włóczenia się w stępie po ujeżdżalni to potem często miałam problemy z wyegzekwowaniem od konia odpowiedniego wykonywania ćwiczeń, natomiast, jeżeli od samego początku wymyślałam jakieś ćwiczenia np. wolty, zmiany kierunku to potem okazywało się, ze ten przysłowiowy "powolniak" wcale nie jest takim powolniakiem i fajnie się na nim jeździ. |
Właśnie przypomniało mi się sławetne powiedzenie mojego kolegi, Pana B.:
Jak konia rozstępujesz, tak sobie pogalopujesz.
Może warto to ludziom przed jazdą przypominać?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|