|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Megane
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 22:59, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Dioda, na razie nic nie robimy... młody szybko urósł i miał niewielkie problemy ze stawami (podaje mu glukozamine z MSM dla dziadków) po prostu reszta nie nadąża nad rosnącymi kośćmi.
W tym roku był tylko 3 tyg. po kastracji lonżowany, później w czerwcu raz przez 15 minut (wtedy dopatrzyłam się kulawizny w kłusie) później był lonżowany(w lipcu) przez 3 godziny z przerwami podczas oględzin weta (zdjęcie + zastrzyk, 5 minut stania, 2 min. lonży i tak przez te nieszczesne 3h) no i teraz ostatnio wzięłam go na 30 minut stępa, zabawy, trochę kłusa no i przewieszka i siad w siodle na 5 kroków stępa. Ot i wszystko. Nie chce go na razie forsować ze względu na kości. Do wiosny będzie się obijał, no może jeszcze ze dwa razy w tym roku go wezmę na lonżę, tak po 20 minut. No i może sobie wsiądę na kółeczko stępa
Nie mam na czym jeździć!!!!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dioda
Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Jura-okolice Częstochowy
|
Wysłany: Pią 18:17, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Megane , i jak tam Alek ?
Zapadliście w sen zimowy ? Zaczęliście już jakąś pracę czy czekacie nadal do wiosny ?
A mnie zastanawia czy widoczne są jakieś zmiany u Młodego . Widzę go właściwie codzienne i oprócz tego , że urósł kilka centymetrów odkąd jest ze mną , to nie jestem pewna ( ale mam nadzieję ) , że troszkę się umięśnił.A może to tez tylko jego dorastanie , a nie ta lekka praca , którą razem " tworzymy" ?No nie wiem ...
Wstawię kilka fotek , może ktoś pokusi się o jakąś krytykę ?
Niestety jakość komórkowa ( za co z góry przepraszam )
[link widoczny dla zalogowanych]
Marzec 2010
[link widoczny dla zalogowanych]
Marzec 2010 ( zdjęcie obrócone)
[link widoczny dla zalogowanych]
Styczeń 2011
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:54, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Diodo, ale masz chlopaka Widac, ze kochany Problem z tymi fotkami jest taki, ze sa dosc kiepskiej jakosci, wiec ciezko dostrzec roznice pomiedzy zdjeciami Nie masz jakis porownawczych w ruchu, np?
Wydaje mi sie, ze o przyroscie miesni to na razie nie ma co mowic, bo roznica w czasie to niecaly rok, no i fotki sa dosc ciemne
Wiem natomiast na pewno, ze szyje to on ma... Fiu, fiu
A napiszesz cos wiecej o tym jak Wam idzie wspolpraca? Jakim on jest koniem? Jak reaguje na obciazenia psychiczne i fizyczne zwiazane z treningiem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dioda
Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Jura-okolice Częstochowy
|
Wysłany: Pią 21:32, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Martiku , wiem , wiem ... zdjęciorób ze mnie żaden.
A szyjka to pewnie zasługa genów .
Chociaż mam naprawdę cichutkę nadzieję wizualną , że to nie zwidy i zrobiła się jakby trochę twardsza i nie trzęsie się już tak przy każdym ruchu.
Co do treningów ...hmmm... jak by to powiedzieć , jakoś nie nazwałabym tego co robimy tak szumnie. He,he,he.A moje ambicje póki co , sięgają do poprawnego wyjechania narożnika i jazda po prostej na ujeżdżalni. W czasie odwilży pokusiłam się wjechać na ujeżdżalnię , ale po 20 minutowej pornografii , pojechałam w teren , gdzie pornografii już nie było.
Tak więc sama widzisz , że żadną miarą treningiem tego nazwać nie można.
Póki co plan mam ( i się tego trzymam ) , że do marca/ kwietnia ( zależy od pogody i stanu podłoża) głównie się terenujemy. I tam zaczynają nam fajnie niektóre rzeczy wychodzić ( jak na moje umiejętności oczywiście). I nie ma problemu z wyjechaniem ósemki czy serpentyny , zakrętem czy jazdą po prostej. Z przejściami w dół jedynie z kłusa do stępa jest jeszcze słabo , ale pracujemy. Ćwiczymy też skrócenie i wydłużenie kroku w kłusie , skrócenie galopu , no i nasz nieszczęsny stęp.
Oczywiście dużą pomocą naukową w rozumieniu bywa suchy chlebek . Ale cieszy fakt , że nie pozostają tylko tony okruchów po kieszeniach , ale w główce ucznia także się utrwala.
Jakim jest koniem ? Raczej spolegliwym o średnim temperamencie , średnio płochliwym ( w grupie koni wcale) - taki misiowaty średniaczek.
Raczej Kubuś Puchatek niż Tygrysek jeśli wiecie co mam na myśli , a na ujeżdżalni prawie Osiołek. I to ostatnie mnie trochę przeraża.
Bo tak jak w terenie jest żwawy i chętny do pracy , ruchu ... w ogóle do robienia " czegoś" WSPÓLNIE ... tak na maneżu ...
W związku z brakiem hali lonżowanie też musiałam odpuścić , bo ciężko o dobre podłoże do tego celu. A co za tym idzie zdjęcia w ruchu , jeśli jakiekolwiek , to dopiero na wiosnę.
O kurczaki ! Ale mi elaborat wyszedł
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:09, 22 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Tę szyję to on ma imponującą.
Mnie to się wydaje, że jest zmiana w koniu nie tyle przez jazdę, ale... przez zdbanie, mizianie, czyszczenie i kochanie. To też konie zmienia.
[tylko obetnijta te szczoootkiii ]
On wygląda na takiego miśka. Przyjemnie mu z pyska patrzy
Dlaczego stęp jest "nieszczęsny" ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dioda
Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Jura-okolice Częstochowy
|
Wysłany: Nie 20:39, 23 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Sankarito , z tym mizianiem i kochaniem to całkowita racja. I to nie tylko na przykładzie Młodego.
Ale szczotek nie będę obcinać. Jakoś tak nie mam przekonania o potrzebie ich obcinania...he,he,he.
Latem i tak ich prawie nie ma , a zimą chronią przed "zlodowaceniem" pęcin.
Wizualnie mi nie przeszkadza , więc po co ?
Stęp ... hmmm... to właściwie 2 "problemy" nie jeden.
Jadąc samotnie w teren stęp jest energiczny , żwawy ... ale, no właśnie . W momencie gdy zluzuję kontakt na wodzach lub Młody się nieco zbyt " podkręci" , gubi rytm . Pomaga wyliczanka lub piosenka " marszowa" , mnie jest łatwiej , a i Młody już załapał , że warto nadstawić uszu i jakoś tak , już ten problem powoli znika.
Druga sprawa to stęp w grupie Idąc na końcu Młody się wlecze , nie dokłusowuje , nawet jak zrobi się odstęp ( zresztą na to nie pozwalam) tylko sobie idzie własnym tempem i już. Lepiej jest jak idzie nie jako ostatni , ale na czoło też się nie bardzo nadaje. Plusem takiego zachowania jest to , że w każdej chwili mogę oddzielić się od grupy bez żadnego buntu ... ale trochę mnie " marszczy" takie poganianie bio-bacikiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
GGG
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:28, 24 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
No to ja jeszcze się zapisze do miłośników czekoladek
Gwiazdka zdjęcia podczas hubertusa
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ra
Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 791
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pon 16:39, 24 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Dioda napisał: | Pomaga wyliczanka lub piosenka " marszowa" , mnie jest łatwiej , a i Młody już załapał , że warto nadstawić uszu i jakoś tak , już ten problem powoli znika.
|
My w tym celu zakładamy arabom dzwoneczek na szyi na tasiemce albo wplatamy do grzywy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Megane
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 12:23, 27 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Dioda, czekamy twardo do wiosny, tj. do 1 kwietnia
Czym bliżej do pracy, tym większe mam obawy, czy się dobrze zgramy, czy będziemy mieć trudności ... echhh...
Przyszło mi do głowy, aby zaźrebić grubą ... musze tylko wezwać okuliste, aby sprawdziła niewidome oczko i dała pozwolenie... boje sie po prostu, ze przy porodzie moze sie coś stać jak wet da wolną rękę, to coś zadzialamy w tym kierunku, szkoda tylko, że na 99% znów będzie ogier
Edit: właśnie zadzwoniłam do weta, jutro wizyta.
Podjęłam decyzję, że gałkę usuwamy, czyli czeka nas ze dwa tygodnie pobytu w klinice. Boje się, że jak klacz będzie w ciąży i dojdzie do jakiegoś zapalenia, to nie bede mogła jej wtedy odpowiednio leczyć
Oko miało uraz mechaniczny, później wdało się zapalenie. 3 m-ce leczenia i niby wszystko jest ok, ale gałka jest mniejsza, kobyła czasem uderza się o murek w boksie lub zaciera piaskiem przy tarzaniu i wtedy trzeba działać lekami (na szczescie cały zeszły rok obeszło się bez zastrzyków przeciwzapalnych tylko na ew. przemywaniu i zakraplaniu)
Oczko i tak nie widzi, wiec będziemy mieli inplancik i zaszytą powiekę i nie bede sie już stresowała ew. zapaleniem. Klacz ma 16 lat, tak więc teraz jest jeszcze silna i operacja nie będzie dla niej niebezpieczeństwem. Trzymajcie kciuki
Ostatnio zmieniony przez Megane dnia Czw 18:15, 27 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dioda
Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Jura-okolice Częstochowy
|
Wysłany: Pią 0:42, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ojejuniu! Biedna Alcia ... Jak to się stało ?
Trzymam kciuki - żeby się udało.
Taaak ... a 1 kwietnia wstawiam foty Diody biegnącej kurcgalopkiem z Młodym na pleckach .
GGG fajna klaczka. A byłyście razem na Hubertusie ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:43, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
O kurcze, Megane! Mocno trzymam kciuki za kobylke Z Twojego opisu wynika, ze taka operacja jest zdecydowanie lepsza niz pozostawienie oka w takim stanie, w jakim jest teraz... Czy wiadomo kiedy to sie odbedzie?
A jesli chodzi o zazrebianie, to dlaczego 99%, ze bedzie ogier?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amasza
Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 2071
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Pszów/okolice Kędzierzyna Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:13, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Również mocno trzymam kciuki!! Niech wszystko pójdzie dobrze!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandola_1
Lajkonik z Kamienicy Dolnej :)
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 2534
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: krolewskie miasto Krakow \Kamienica Dn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:21, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Trzymamy kciuki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Megane
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 20:29, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Wizyta się odbyła ... uffff... porozmawiałam sobie dlugo z Panią doktor, Alcia została przebadana i okazuje się, że nie jest źle i że gałki nie usuwamy
Nie ma także przeciwskazań do krycia, tj. jeśli kiedyś będzie nawrót zapalenia, to da sie to leczyć tak, aby nie zaszkodzić płodowi. Poza tym posłuchałam też o tym, że implant czasem potrafi się nie przyjąć i jest ryzyko ew. zapaleń po usunięciu gałki, tak więc w niczym nas to jednak nie ratuje.
Przez rok Alciowej ślepoty nie było nawrotów, (a tylko jakieś zapiaszczenia) tak więc istnieje małe prawdopodobieństwo, ze to nawracające zapalenie i nie ma przeciwwskazań do takiego życia dalej.
Rozmawiałyśmy długo, szukając "za" i "przeciw" (operacja, implant, krycie itp.) i okazało się, że niepotrzebnie panikuję...
martik, na 99% bo ja mam takie szczeście jak pragnęłam kobyłki, urodził sie ogierek - nadal pragnę kobyłki, to sie nie zmieniło
Poza tym, na wszystkie porody jakie miala, zawsze były ogierki
Dzięki za kciuki, pewnie pomogły
Kurcze, pół nocy nie spałam, bo myślałam o tej wizycie ale już mi lepiej... no i diagnoza nie jest zła
Ostatnio zmieniony przez Megane dnia Pią 20:38, 28 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dioda
Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 474
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Jura-okolice Częstochowy
|
Wysłany: Pią 20:39, 28 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ufff! No to trzymam kciuki za dobre gojenie się oczka. A jak z widzeniem na nie ?
Megane napisał: |
martik, na 99% bo ja mam takie szczeście jak pragnęłam kobyłki, urodził sie ogierek - nadal pragnę kobyłki, to sie nie zmieniło
Poza tym, na wszystkie porody jakie miala, zawsze były ogierki |
Megane , o Alcia zawsze była kryta długo wybieranymi przez właścicieli , najlepszymi ogierami.... A puścić babę samopas , niech se w dziczy " poużywa" ..... to i klaczkę raz , dwa Ci zmajstruje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|