|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Wto 15:53, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Przecław napisał: | Zapytałam o czarną wodzę, ponieważ mam mały problem, a mianowicie taki, że przy przejściach, koń zadziera mi głowę do góry i napiera na wędzidło. |
Przy przejściach i w górę i w dół?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przecław
Ogólnie wole ciemne konie ;)
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto 15:59, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
nongie napisał: |
Przy przejściach i w górę i w dół? |
Tylko w dół.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Wto 16:05, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Czyli on się tak jakby z Tobą zabiera?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przecław
Ogólnie wole ciemne konie ;)
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto 16:10, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Może nie tyle że zabiera, ale uniemożliwia mi przejście z chodu wyższego do niższego, bo zajmuje mi to pół kilometra, przez to że ona zadziera mi tą głowę, a ja nie chcę działać zbyt mocno.
Mam wrażenie, że się z Biografią nie rozumiemy. Ona za bardzo nie kuma o co mi chodzi. Dlatego chciałam użyć czarnej, żeby ułatwić sobie współpracę. Nie na zasadzie zbierania, tylko pokazania, że w tym momencie chodzi mi o to, a nie o nic innego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Wto 16:18, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Przecław napisał: | Może nie tyle że zabiera, ale uniemożliwia mi przejście z chodu wyższego do niższego, bo zajmuje mi to pół kilometra, przez to że ona zadziera mi tą głowę, a ja nie chcę działać zbyt mocno.
Mam wrażenie, że się z Biografią nie rozumiemy. |
Może przypomnijmy: Biografia to 3-letnia kasztanka w pełnym treningu, w planach zawody. Ktoś inny na niej jeździł w międzyczasie?
To co opisujesz mam wrażenie ze znam bardzo dobrze... z lekcji jakich udzielił mi ostatnio Wagabunda... on coś takiego robi jak go wkurzę usztywnieniem, albo niedelikatną ręką.
Ostatnio zmieniony przez nongie dnia Wto 16:21, 03 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Dawniej Floppy...
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:21, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
W takim przypadku lepiej ćwiczyć przejścia, czyli na razie nie skupiać się na ustawieniu głowy tylko przez całą jazdę bawić się w przejścia ze stępa do kłusa, z kłusa do stępa, trzeba do znudzenia (swojego oczywiście) robić taki przeplataniec, to chyba jest najlepszy sposób na takie problemy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nongie
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 9086
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: woj.opolskie
|
Wysłany: Wto 16:27, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Floppy napisał: | W takim przypadku lepiej ćwiczyć przejścia, czyli na razie nie skupiać się na ustawieniu głowy tylko przez całą jazdę bawić się w przejścia ze stępa do kłusa, z kłusa do stępa, trzeba do znudzenia (swojego oczywiście) robić taki przeplataniec, to chyba jest najlepszy sposób na takie problemy. |
Też tak kombinowałam (ja miałam problemy z przejściami galop-kłus), ale problem się tylko pogłębiał, co przejście to gorsze. W końcu Asia poradziła mi wziąć kilka głębokich wdechów, a potem kłusować sobie jednostajnie i zachęcać konia (głosem) żeby kłus był jak najwolniejszy. Po kilku(nastu?) okrążeniach wreszcie zwolnił i wyluzował, wtedy zrobiliśmy perfekcyjne przejście i koniec jazdy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blueberry
geniuszka rewolucjonistka
Dołączył: 20 Mar 2007
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z zewsząd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:38, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Przecław jeżeli masz zamiar używać czarnej po raz pierwszy, to koniecznie pod okiem kogoś doświadczonego, bo można łatwo przesadzić, a to może mieć opłakane skutki, a już szczególnie jeżeli jest to młody koń. Ja na twoim miejscu spróbowałabym zabawy z opuszczaniem głowy i po jakimś czasie gdy koń już będzie się swobodnie poruszał z opuszczoną głową zacząć pracę nad przejściami które i tak się w czasie takiego treningu poprawią. Poza tym wiele wad w przejściach pochodzi z niewystarczającego rozwinięcia mięśni grzbietu, z czym przecież się spotyka z większością młodych koni, tutaj super pomocna jest praca na czambonie na lonży.
Co do pracy z pyskiem to po pierwsze nie pozwalać się ciągnąć, trzeba pokazać koniowi które ustawienie jest złe korygując wodzami (od razu po jego próbie buntu!),tu by się przydała "inteligentna" ręka, a gdy (na początek chociaż na sekundę ) osiągnie dobre ustawienie to od razu oddać luźną wodzę i pochwalić.
A i jak napisała Nongie bardzo fajnie jest rozmawiać z koniem! Ja czasami śpiewam jakieś smętne-uspokajające piosenki, ale to raczej jak jestem sama na hali
Po jakimś czasie można zacząć ćwiczenie żucia z ręki.
Ja tak pracuję z koninami zaszarpanymi lub, jak to było w przypadku mojego Ryżego, ponoszącymi, ze "słabymi hamulcami", ciągnącymi pyskiem(po złym zajeżdżaniu )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dakron
Dołączył: 18 Lis 2005
Posty: 6405
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 20:22, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Jeśli mam do wyboru czarną lub wypinacze to wybieram czarną... jednak na młodego konia nie użyłabym żadnej w tych alternatyw, ja także boję się wywrotki młodziaka na wypinaczach. Osobiście stosowałam czarną na konie walące się na rękę totalnie rozwleczone i pędzące do przodu, podpinam między nogami i pilnuję aby popuszczać przy każdej lepszej fazie konia, zresztą stasowałam nie więcej niż raz w tygodniu.
A na konia który zadziera głowę to zastosowałabym najprostszy na świecie patent -wytok
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przecław
Ogólnie wole ciemne konie ;)
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto 20:53, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
nongie napisał: | Może przypomnijmy: Biografia to 3-letnia kasztanka w pełnym treningu, w planach zawody. Ktoś inny na niej jeździł w międzyczasie?
|
Tak. To ta kasztanka. W międzyczasie nikt nie jeździł, ja ją "przejęłam" po innej osobie. Kiedy zaczęłam na niej jeździć, goniła (!) do przodu, łapała i napierała na wędzidło i nie odpowiadała na żadne sygnały, a do tego była strasznie nerwowa ogólnie i na ruchy ręki.
Wszystkie elementy udało mi się już naprawić, tylko problem z pyskiem niestety pozostał, choć już nie w takim stopniu jak kiedyś.
Wierzcie mi, kiedy mówię już o czarnej, to znaczy że wypróbowałam wszystkie możliwe sposoby, łącznie ze śpiewaniem, zwalnianiem, ćwiczeniem do znudzenia etc...
nongie napisał: | Też tak kombinowałam (ja miałam problemy z przejściami galop-kłus), ale problem się tylko pogłębiał, co przejście to gorsze |
u mnie to też nie pomaga.
blueberry napisał: | Przecław jeżeli masz zamiar używać czarnej po raz pierwszy, to koniecznie pod okiem kogoś doświadczonego |
Nie używam czarnej po raz pierwszy, nie byłam tylko pewna, jak lepiej będzie ją zapiąć.
blueberry napisał: | Po jakimś czasie można zacząć ćwiczenie żucia z ręki. |
To już umiemy Nawet bardzo ładnie nam to wychodzi.
Pewnie cały ten problem to wynik zajeżdżania. Wypróbowałam wszystkie sposoby. Chcę się wspomóc czarną na jedną, dwie jazdy, żeby pokazać jej o co mi chodzi. Myślę, że tyle jej wystarczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ada
Dawniej Floppy...
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:36, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Przecław musisz uważać na jedna rzecz, jeśli koń nie będzie rozumiał zatrzymania, to na czarnej możesz sobie ją tylko zrolować i będzie potem jeszcze większy problem. Kobyła może kombinować z chowaniem się za wędzidło i hamowanie będzie wogóle trudne. Najlepiej konia uczyć przejść kiedy niekoniecznie jest poustawiany a szczególnie zganaszowany, kobyła powinna reagować na impuls nawet jak chodzi luźno.
Ostatnie 3 miesiące spędziłam na uczeniu Granvilli przejść, a na samym początku wogóle zatrzymywania się. Zdesperowana założyłam jej w końcu pelham który dużo mi pomógł, kobyła załapała, że jak jest opór na ręce i moje 2 litery w siodle to oznacza ze trzeba zwolnić.
Obecnie jeżdżę już na normalnym wędzidle, zaczynam jazdę bez zadnych kombinacji z ręką, rozsiadam się wygodnie w siodle, trzymam dość wysoko rękę z subtelnym kontaktem, początkowo koń jest długi, rozwleczony i łeb ma pół kilometra z przodu, przez 0,5 godziny kręcimy kółka, zwalniamy, dodajemy, robimy przejścia etc.
Po rozgrzewce kobyła zaczyna pracować, skracać się, podstawiać etc. Na dzień dzisiejszy koń jest nie do poznania, jestem ogromnie zadowolona z jej postępów, szczególnie super reaguje jak już odpuści. Przejście do stępa zajmuje mi wtedy max 3-4 kroki, a na początku jazdy to jest około 6-7 kroków czyli poprawa 50%.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:27, 04 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Oczywiście nie miałam wczoraj czasu, żeby poszukać w książce tego fragmentu o wypinaczach ale będąc w stajni, omówiłam ten problem z innymi koniarzami. Doszliśmy do wniosku, że oczywiście, wypinacze pomagają przede wszystkim jeźdźcom ale są też ochroną dla konia. Już piszę dlaczego: koń z wypinaczami (dorosły, zaznajomiony z tym sprzętem) jest spokojniejszy, nie wykonuje gwałtownych ruchów, więc początkującemu jeźdźcowi daje większe poczucie bezpieczeństwa. Jeździec na niespokojnym koniu wykonuje odruch bezwarunkowy, czyli ciągnie konia za pysk, żeby go zahamować. Koń idący na wypinaczach nie wariuje, więc nie ma powodu, dla którego początkujący musiałby go ciągnąć. Czyli wypinacz działa jako ochrona końskiego pyska.
Niezależnie od tych przemyśleń, postaram się poszukać tego fragmentu w książce i umieścić go na Stajence
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mozambik
Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 9:14, 04 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
OK- rozumiem argumenty ale zostaję przy swoich .
Przecław - piszesz ze to 3-letni kon w pełnym treningu ???? ,
czyli zajezdzany jako 2 - latek , mhhhm, mhhm ... w sumienie nie dziwie sie za tak młody kon poddany takim obciązeniom fizycznym a pzrede wszytkim psychicznym buntuje się. Dlatego na takiego młodziak odradzałabym czarną, lepiej ( tak jak ktosd juz wyzej napisał) - zosatwic w spokoju głowe i pysk , niech idzie luźno , nawet wyryjony, byle aktywnie i miekko , i cwiczyc do znudzenia przejscia stęp-kłus -stęp.
POlecałbaym rozpatrzyc przejscie na weicej pracy gimantycznej na lonży i tam cwiczyc wszelkie przejscia , konio młody strasznie , szypior z niego , musi sie ogólnei wzmocnic i psychicznie przygtowac do regularnej pracy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Przecław
Ogólnie wole ciemne konie ;)
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1461
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 9:25, 04 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
Mozambik napisał: | Przecław - piszesz ze to 3-letni kon w pełnym treningu ???? , |
W sumie to ona ma już 4 lata, bo to rocznik 2003. Kwestie wieku omawialiśmy już w innym wątku.
Nic na to nie poradzę, że osoba, która ją zajeżdżała, robiła to na szybko i byle jak. Teraz mnie pozostał problem, który staram się naprawić, a postępy i tak mamy ogromne. Dzisiaj jazda. Postanowiłam że pokombinuję jeszcze bez żadnych patentów. Zobaczymy
floppy napisał: | to na czarnej możesz sobie ją tylko zrolować i będzie potem jeszcze większy problem. Kobyła może kombinować z chowaniem się za wędzidło |
Słuszna uwaga. Nie pomyślałam o tym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blueberry
geniuszka rewolucjonistka
Dołączył: 20 Mar 2007
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z zewsząd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:07, 04 Kwi 2007 Temat postu: |
|
|
tak off topic-> co do czarnej to jak mi się uda spotkać pewną osobę w stajni na jeździe i zrobić jej zdjęcia to wkleję (oczywiście za jej zgodą ) zdjęcie pod tytułem "jak czarnej nie powinniśmy używać" i tylko żal mi konia, ale ta osoba jest w pełni przekonana o słuszności obranej przez siebie metody treningu
Przecław jak żujecie to super co do rolowania i czarnej to też można, choć nie zawsze, tak używać żeby nie rollkurować konia, ja tak ze swoim robię(ekhm ekhm "robiłam" bo gadzina jest kontuzjowana) w terenie, bo wtedy mu więcej głupich pomysłów do głowy przychodzi, a na hali raczej bez niczego, tylko łapki i tyłek
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|