Stajenka

frednota

Bez zbędnych wstępów daje linka do strony, którą dostałam, jest tu galeria zdjęć, a jaka, to sami zobaczycie - [link widoczny dla zalogowanych]

Cytrynka

[link widoczny dla zalogowanych]
Jeśli ktoś zna lepiej angielski prosze o przetłumazcenie tekstu. Dlaczego te konie nie żyją i dlaczego były najpierw zakopane a potem je odkopano i wywieziono.
Co do reszty jednym słowem żal serce ściska ze ludzie związani z tym sportem i niby miłośnicy koni potrafią w taki sposób odreagowywać bo inaczej tego nie można nazwać.

Poszumy Frankusowe

jak widze takie rzeczy, to nie mam wyrzutów sumienia,że wożę tyłek po lesie, a moje synki nie mają żadnych obowiązków (poza wygryzieniem trawy na padoku)

Boubi

Sankarita

Izka, tutaj chodzi o to, że zwłoki koni wykończonych sportem zostały zakopane za klubem jeździeckim Komarovo, co jest sprzeczne z zasadami higieny i ustawami. Sa specjalne firmy zajmujące się utylizacją zwłok, ale te firmy kosztują, więc zapewne Komarovo skąpiło kasy na humanitarne pozbycie się zwłok i po prostu zakopało konie za ośrodkiem. Mam braki z angielskiego, więc nie jestem w stanie przetłumaczyć tego szczegółowo.

Eh, cała ta strona to przecież promocja naturalnego jeździectwa bez ogłowia, rosjanina Nevzorova, który, pomimo naprawdę wielkiego kunsztu jeździeckiego jednak trochę przesadza...
Degraduje on każde wędzidło do poziomu zła ostatecznego i próbuje "leczyć skutek, nie przyczynę". Mam wrażenie, że wybiera same najgorsze zdjęcia kiepskich zawodników [na żadnym zdjęciu np. Wojciecha Mickunasa nie zauważyłam by "piłował" pysk konia...]
Takie zdjęcia to nic innego jak wynik nieumiejętnego obchodzenia się z koniem przy kiepskich umiejętnościach jeździeckich i kupie kasy.
Koń nie słucha - zamiast spędzić z nim więcej pracy pod okiem kogoś bardziej doświadczonego i samemu nauczyć się więcej = ostrzejsze wędzidło.

Wędzidło samo w sobie nie jest złem przy delikatnych rękach jeźdźca... Zło zaczyna się dopiero wtedy, gdy pakujemy koniowi do pyska wymyślne cuda, żeby "go okiełznać" a sami mamy sztywne, rozdzierające do bólu ręce.
Jak to powiedziano "brzytwa w rękach fryzjera goli i nie szkodzi, a w rękach małpy może być bardzo niebezpieczna".

Tomek_J

Cytrynka

Boubie i Sankarita
Dziękuje ze tłumaczenie....ja mam ciągle wrażenie że w takich zawodach dobro konia jest na ostatnim miejscu

frednota

Tomku mnie akurat bardziej zszokowały zdjęcia koni z rozwalonymi do krwi pyskami, a to, że konie i nie tylko konie są grzebane bez jakiegokolwiek nadzoru to inna sprawa.
Nie to chciałam tym linkiem pokazać. lecz to w jaki sposób niektórzy się z końmi obchodzą, wiem, że te zdjęcia są specjalnie tak dobrane, ale niestety można to zaobserwować na różnych zawodach.

Tomek_J

Paskuda

zdjecia są dobrane faktycznie dość specyficznie, może ja jestem człowiekiem mało czułym ale w niektórych z nich nie widziałam nic okropnego np.
- polskei zdjęcia psyków konia wielokrążki na dodatek nawet nie założona wodza na ostatnie z nich, pyski koni otwarte no ale ...
- Amazonka najeżdżajaca na przeszkodę i trzymając bat aby konia uderzyć i zachceic do skoku - naprawdę zszkowałam się.
- konie wyscigowe z podniesionymi głowami to chyba teżnic dziwnego jeśli mają 2- 3 latka i ich zadaniem jest bieganie szybko i przed siebie, ręka jeźdźca nawet najdelikatniejsza po prostu denerwuje.

Ilu z nas jeżdzi z batem a czasami go nawet używa, ilu z nas można zrobić zdjecie jak próbuje skręcić koniem a ten otwiera pysk i idzie w drugą stronę, ułożony koń pod jednym jeźdźcem to co innego niż wycwaniony rekreant, lub młody podjazdek który czasami z nadmiaru energii poczłapie nam tam gdzie nie trzeba.

Zastanawia mnie jednak ta krew w pyskach, skąd jej sie tyle wzięło czy to leci z kacików, z języka czy z czego, z nosa raczej chyba nie.

lechita · Dołączył: 22 Lis 2005 Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów

a ja jestem jak najdalszy od komentowania pojedynczego zdjęcia, jeśli nie WIDZIAŁO się, nie zna się kontekstu całej sytuacji. Owszem te zdjęcia są bardzo przerażające, i nie widzę najczęściej żadnych usprawiedliwień. Ale mogę sobie przy co którymś zdjęciu wyobrazić sytuację, kiedy do czegoś takiego dochodzi, mimo czułej ręki/opieki jeźdźca.

Jakiś czas temu stwierdziliśmy, że jak byśmy pokazali odpowiednio skadrowane zdjęcie jednego konia w boksie, obecnie wychudzonego, poobcieranego na głowie, na bokach, na zadzie, nogach to ogólnie zostało by zapewne na forach stwierdzone, że ten koń jest maltretowany i należy właściciela podać do sądu za znęcanie się. Tymczasem jest on pod bardzo dobrą, czułą opieką. Ma bardzo ciężką kontuzję, i nic nie da się więcej zrobić. Żyje dzięki właścicielowi, a niewielu by się na leczenie zdecydowało zapewne. Bo kasa, bo czas, bo co innego.

frednota

Powiem tak bata używam i każdemu, no może nie każdemu z nas zdaża się szarpnąć konia za pysk w takiej czy innej sytuacji ale np to

Mam od razu pytanie z innej beczki kto mi powie dlaczego ten koń ma tak dużo wszystkiego na głowie i co to jest (wiedzę na ten temat mam minimalną, więc poproszę jak krowie na rowie Mruga

)

Paskuda

nongie

Pierwsze zdjęcie - nie mogę sie oprzeć wrażeniu, że tam jest pokolorowana na czerwono piana. Ta barwa wydaje mi sie zbyt jaskrawa jak na kolorystykę całego zdjecia, gdyby to była krew to chyba bardziej wpadałoby w różowe...

Drugie - to chyba "mechanizm" używany na zawodach kłusaków, chodzi o to żeby podczas wyścigów głowa konia była uniesiona do góry, co ma zapobiegac zagalopowaniom.

Cytrynka

a ja mam pytanie po co tym konikom ściaga sie języki paskiem plastikowym?