Stajenka

majak

acha czyli nie ma obowiązku potem tego w pzj zdawać, bo juz tak namieszali ze stracilam orientacje. To nawet lepiej bo mi sie wydawało ze potem nie moga inne ośrodki prowadzić a tylko pzj ale w takim razie nie jest zle.

Wiem ze w Piasecznie w THK moze cos bedzie na wiosne, mam dostac info jesli cos sie ukaze.
Patataj robil ale sportowego i cena 1800zl byla. Jakos tych kursów tam nie widze osobiscie...

majak

Mestena a bardzo chetnie razem, zawsze to jakos razniej

Tomek_J

Przy okazji każdej dyskusji na ten temat szukam odpowiedzi na pewne nurtujące mnie pytanie i nie znajduję jej...

PO CO WAM PAPIERY INSTRUKTORSKIE ?

Z góry przepraszam oburzonych, ale pytanie jest na serio. Bo jeśli ktoś chce prowadzić działalność gospodarczą pt. ośrodek jeździecki, to jest to uzasadnione. Ale bądźmy szczerzy: ilu z pytających o kursy naprawdę ma takie plany ?...

Mestena

Tomku_J ja chcę, o niczym innym nie marzę.

Będę pewnie pracować kilka(czytaj kilkanaście) najblizszych lat na własny ośrodek (czytaj małą stajnię na początek) ale właśnie taki mam zamiar, bo lubię to robic a życia bez koni nie wyobrażam sobie. I nie chcę się denerwowac kiedy ktoś mi zarzuca, że uczę bez uprawnień.

Mestena

Majak też słyszałam o Piasecznie ale nie wiem jak zdobyć info, gdzie, kiedy i za ile.
Gdybyś coś wiedziała pisz koniecznie

Mestena

Martik wielkie dzięki za wyjaśnienia bo rzeczywiście można się w tym wszystkim pogubić

Mestena

Znalazłam tylko coś takiego ale hmmm to chyba nie to???.....prawda?

[link widoczny dla zalogowanych]

Tomek_J

dakron

PO CO WAM PAPIERY INSTRUKTORSKIE?
- przecież to nie tylko legitymacja , to egzamin z własnych umiejętności , to możliwość „świadomego” uczenia innych , , to cos w rodzaju matury, to furtka do zdobycia dalszych uprawnień : instruktora sportu , hipoterapii, trenera
Dziewczyny naprawdę warto poświecić to trochę czasu i zaliczyć kurs , dobrze , że przypada on na w okresie zimowym , spokój , nie szkoda czasu na przesiadywanie w weekendy na zajęciach teoretycznych
W Poznaniu gdzie zdobyłam swój papierek jest taka niepisana tradycja , połowa kursantów oblewa , ale nie dlatego że egzaminatorzy są złośliwi , tylko faktycznie umiejętności kandydatów są za niskie . Dla nich to zimny prysznic , a dla ich przyszłych i obecnych uczniów to możliwy hipotetyczny ratunek , może taki jeden z drugim zajrzy wreszcie do książki i nauczy się czegoś o szkoleniu innych. Wiara we własne umiejętności bywa dość zawodna .
Niewątpliwą zaletą płynącą z kursu instruktorskiego to poszerzanie znajomości , poznałam kilkoro naprawdę interesujących ludzi związanych z jeździectwem .
cisza

kurka co ja tu robię ...to niemój dział ...wracam do plotek uuu

Tomek_J

dakron

Jeśli mnie pamięć nie myli to klub sportowy aby mógł działać musi posiadać zatrudnionego instruktora sportu , najlepiej jeśli wypowie się Osm , on jest szczęśliwym posiadaczem takowego uprawnienia .
Czy kurs jest kosztowny – niewątpliwie tak , a czy żałuję że go zrobiłam – stanowczo NIE
Tomek nikt nie kolekcjonuje „ papierów” - tylko kolejne stopnie wtajemniczenia potwierdzone przez fachowców
Wielokrotnie zdarzało mi się widywać „ kontrowersyjnych” instruktorów prowadzących zajęcia , a że bywał przewrotną kobietą , potrafię w uroczy sposób zagadać , ośmielić i zapytać tak mimochodem , gdzie tak świetnie uczą prowadzenia zajęć
Oczywiście odp. zawsze była taka sama – nigdzie

martik

Tomek_J

martik

W tym kontekście: szkolenie zawodników sportowych, którzy będą uczestniczyć w zawodach jeździeckich na poziomie min. regionalnym i którzy przygotowują się (lub już nie, bo mają) do otrzymania licencji zawodniczej.
I tym właśnie różnią się od rekreacji, która nie jest zawodnicza i ma prawo startu w zawodach towarzyskich i regionalnych najniższego szczebla.

Tomek_J