Stajenka

pumcia

Co polecacie, co czytaliscie?

Ja czytalam:

- Zaklinacza koni Evansa (chyba wszyscy znaja nie trzeba opisywac:-)
- Czarnego konia Tami Hoag - to thriller - nie ma nic wspolnego z Czarnym ksieciem:-) takie czytadlo z wielkim i bogatym sportem w tle.
- ksiazeczke w dwoch tomikach dla mlodziezy he he zapomnialam i autorke i tytuly (jeden to Powroty ale drugi...

. Opowiada historie nastolatki, ktorej mama zginela w wypadku ciagnac konia w przyczepie, a teraz ona dziedziczy farme i kontynuuje prace mamy.
- Czartoria - kraina Kuhailana Czarnoty
- jeszcze cos Czarnoty rany ale skleroza. Obie ksiazeczki to fantazje autora nt wlasnego konia.
- teraz zaczynam Traveller - Richard Adams.
Jakos malo tego, ciekawe czemu. Czy drazni was jak czytacie ze koniowi zaklada sie uzde, ciagnie za lejce albo ze kon chodzi truchtem?

haneczka

Pewnie, że drażni. Widocznie napisali to ludzie,którzy z jazdą konnąnie mieli do czynienia.
Wkurzagą mnie też filmy, w których osoba podobno jeżdżąca konno od lat spada przy delikatnym bryknięciu albo spłoszeniu się konia na trawkę i ulega pzry tym takim obrażeniom, że przez resztę filmu walczy o zycie. I jak tu potem wutłumaczyć rodzinie, że nie każde spłoszenie się konia czy upadek muszą skończyć się tak fatalnie.

Iburg

Ale to często jest wina tłumaczenia i w filmach i w ksiązkach. Tłumaczami sa ludzie którzy nie maja pojecia o jeździectwie i koniach.
Bardzo dobra ksiażką jest Marii Ginter. "Galopen na przełaj" i druga część "Z wiatrem pod wiatr"
Ponadto Jerzego Targowskiego "Żywot ułańskiego konia" i "Ankieta ostatniego szwoleżera"
i Jerzego Jwanowskiego "Czasy mojego zycia"
Warto przeczytać. Są to autobiografie ludzi mocno związanych z konmi. Naprawde świetnie sie czyta.

nongie

Jena z moich ulubionych książek to zbiorek opowiadań "Panie Koniu" Juliana Kawalca.
To jest poezja pisana prozą. Tętni i drga niewidoczną energią, albo chwyta za gardło jak niewidzialne kleszcze.
Wyzwala emocje - przynajmniej u mnie.

Jeszcze w szkole średniej przypadkiem trafiłam w szkolnej bibliotece na fajną książkę, autora nie pamiętam, tytuł "Granica wielkiej przygody" - o chłopakach pracujących w Stadzie Ogierów i kradzieży cennego arabskiego ogiera. Ktoś jeszcze to czytał?

Byla też w dzieciństwie kapitalna książeczka "Spisek kucyków" z pieknymi ilustracjami. Ma ktoś?

majak

A Chmielewskiej "Wyścigi" i "Florencja córka Diabła" ?
"Sowa w kominie"
No i książki Dicka Francisa - czytałam niestety tylko ze dwie a wiem, że jest cała masa detektywistycznych końskich czytadeł w jego wykonaniu Wesoly

Z bardziej "dziecinnych" to będą "Czarny Książę" i "Słodki Goździk"
Maria Ginter także.

Z mniej końskich ale z koniem na okładce "Ostatni jednorożec".

Monika78

Ja jeszcze czytałam "Fuks na torze" autorstwa Gumen Godden - opowieść tocząca sie wokół wyścigów konnych.

pumcia

OO wlasnie Chmielewska tez sobie przypomnialam Wesoly

Iburg

O koniach to jeszcze Goździkiewicza "Kare, gniade, kasztanki"
Szyriajew " Wnuk Taglioni"
Sedlinde Dick - "Dżokej Gerlinda" i "Ostatnia przeskoda"
No i najnowsza Laura Hillenband "Niepokonany Seabiscuit"
Podobno wyszło cos nowego K. Czarnoty
A "Słodkiego goździka" nie czytałam. Pozostałe wymienione tak. A i "Panie koniu " J Kawalca chyba tez nie czytałam.
A u Chmielewskiej to chyba w każdej książce jest jakis watek wyscigowy bo ona pasjonuje się wyścigami mnie bardzo sie podobało "Całe zdanie nieboszczyka" wesoła zreszta jak wszystkie no i we wszystkich jest wysoki przystojny blondyn.

martik

Chmielewska jest moją idolką Mruga

Przeczytałam wiele jej książek i to dzięki niej tak naprawdę po raz pierwszy zainteresowałam się wyścigami.
Ktoś mi mówił, że podobno do dziś dzień można Panią Pisarkę na Służewcu spotkać Wesoly

kocia

[link widoczny dla zalogowanych] - ktoś czytał? Wesoly

janneke

Hmm, Moniko, opis książki bardzo zachęcający... Wesoly

donacja

Adam Królikiewicz "Olimpijska Szarża"-kto nie czytał, niech przeczyta, moim zdaniem naprawdę warto.

Hagane

Chmielewska... z chęcią znów przeczytam "Florencję..",
"Sowę w kominie" Joanny Waliszewskiej też uwielbiam! Wesoly

To o czym wspominała Pumcia o "schronisku" dla koni - czyli Heartland (jeśli dobrze pamiętam) czytałam dotychczas tylko pierwszą część i średnio mi się spodobała, owszem dziewczyna straciła matkę i miała wielką presję ale za dużo było mi jej marudzenia - ale to kwestia gustu i hmm tolerancyjności na takie przeżycia bohaterów Mruga

A na półce na przeczytanie czekają jeszcze "Między grzywą a ogonem"
i "Koń... to jest ktoś" czyli o "końskich" aspektach życia znanych Polaków i Polek - jestem ciekawa tego Wesoly