Stajenka

osm

gratuluję pani mgr inż Koci

pumcia

WOWOW gratulacje pani magister Wesoly

)) uuch przypominam sobie jak sie sama bronilam ale kiedy to bylooo.

Monika78

Gratulacje tanczy

kocia

Dzięki wszystkim za miłe słowa :smt053 Oczywiście więcej stresu i strachu niż potrzeba, było bardzo miło i się dość szybko skończyło Wesoly

lechita · Dołączył: 22 Lis 2005 Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów

pozdrawiam Wesoly

podaj jeszcze temat i przetłumacz na polski Mruga

Iburg

I ja składam GRATULACJE

Mestena

ehhh a ja jak zwykle jak Andzia w parku założyłam oddzielny wątek ehhh Smutny

No nic gratulacji nigdy za dużo!

Gratuluję Monia i nie pij za dużo, żeby Cie Tomi nie musiał po śniegu do domu ciągnąć hehe Mruga

a wiesz co PIJ!!! niech ciągnie taka okazja trafia się raz w życiu.

nongie

Ale dziś to jeszcze nie koniec trzymania kciuków

Bo właśnie jedna z naszych Stajenkowiczek poci się teraz na innym egzaminie....
Więcej niestety nie wolno mi gadać cisza

Ale poki co - trzymajcie mocno!
Ja trzymam

dakron

chyba juz skończyła ale na razie milczy ...jej oby się udało ...na pewno się uda

lechita · Dołączył: 22 Lis 2005 Posty: 615 Przeczytał: 0 tematów

spieszę donieśc za miłościwie nam panująca administratorka forum właśnie zdała na kurs instruktorski z oceną najwyższą Wesoly

dakron

nie miałam żadnych wątpliwości że się uda

martik

:smt053 :smt053 :smt053

No i się udało uuu

dakron

Opowiadaj !!!!!

nongie

A nie mowiłam? Wesoly

Teraz szczegóły, nazwiska, adresy, jak na spowiedzi.... siekiera

martik

Nie chciałabym rozstrząsać sprawy, bo to dopiero wstępniak na kurs... Ale chętnie napiszę, bo może ktoś będzie zainteresowany...

Przede wszystkim: WIELKIE DZIĘKI za pomoc i wsparcie duchowe

Jesteście kochani! Angel

Lechicie MUSZĘ podziękować za przygotowanie mnie do egzaminu. Wykorzystałam wiele rzeczy z tego, co ćwiczyliśmy i to dało efekt taki, że Pan Kęszycki powiedział mi:
Pani Gratkowska, ok, w porządku, nie mam żadnych uwag

Słuchając tego, co mówił innym, stwierdzam, że to naprawdę niezła ocena. Adaś, dziękuję

Dakronce dziękuję za rady. Wszystkie się przydały. Wstępniaka pojechałam na Wirażu, takim sobie tuptusiu. Na szczęście był chętny do współpracy, więc nie miałam takich problemów jak inni (pchanie konia do przodu).
Zdawało nas 20 osób, w 3 turach. Konie przydzielane przez prowadzącego. Strategicznie nie pojechałam w pierwszej turze, poczekałam na drugą Jezyk

Obejrzałam sobie koniki, co który potrafi, co z którego wydobędę.
Wiedziałam, że dobrze by było dostać Wiraża, więc jak padło hasło, że proszą kolejną grupę, od razu do niego doskoczyłam. No ale Pan Kęszycki mówi, że to on przydziela konie, więc nos na kwintę i idę do niego. Przydzielił pierwszego, odwraca się do mnie i mówi: Pani...? Ja: Gratkowska, On: Wiraż, Ja: YESSS!! Jezyk

No i się zaczęło. Przede wszystkim, jechałam go mocno do przodu, bo wiedziałam, że jako sędzia ujeżdżeniowy, będzie on zwracał największą uwagę na dynamikę chodu. Pierwsze czego wymagano, to zebranie. Zaczęłam zatem jazdę od tyłu na wędzidło i faktycznie po kilku kółkach miałam tego efekty. Koń co prawda szkółkowy ale i tak kochany, szedł akceptując rękę i dosiad. Jechałam na mocnym kontakcie na początku by potem odpuścić, co zaowocowało zgięciem szyi. Nie idealnym ale!! zgięciem.
Mieliśmy różne zadania do wykonania: przejścia, koła, zmiany kierunków... Nic wielkiego a jednak! Punktem kulminacyjnym był wjazd na linię środkową, zatrzymanie i ruszenie kłusem. Tutaj rewelacyjnie sprawdziło mi się prowadzenie wzrokiem (dzięki Lechita)! Wjechałam na tą linię naprawdę fajnie, zatrzymanie też wyszło całkiem, całkiem. Zakłusowanie gorzej, bo dopiero z drugiego kroku Smutny

Ale cóż, nie można być idealnym...
Na koniec pokazaliśmy trochę galopu i w zasadzie to wszystko! Byłam w szoku, że nie było żadnych przeszkód. Zastanawiałam się dlaczego. Czy można z próby ujeżdżeniowej określić czy ktoś będzie umiał skakać??? Hm mysl

Tak czy siak, na tym się skończyło... Zsiadłam zadowolona ale niepewna swego.
Potem czekaliśmy na wyniki i się okazało, że z tych 20 osób dostało się chyba 12 albo 13. W tym i mła

I to cała historia, naprawdę nie ma o czym mówić Wesoly

Za miesiąc zaczynamy zjazdy, co weekend są zajęcia, wszystko na Woli. Potem po 6-8 tygodniach egzamin końcowy, na który oczywiście już się boję uuu