|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fuzja
Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:29, 21 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Też spotkałam się z taką opinią, tj możliwych kontuzjach u koni z nieprawidłowo ukształtowanym zadem, grzbietem, szyją w czasie użytkowania, choć część życia spędziłam na takich właśnie koniach- rekreacyjnych, czytających ,,nosem gazetę". Nie jest regułą, że tak się zdarzy, zależy ile i jak od konia wymagamy, ale coś jest na rzeczy..Jeśli np koń nie jest dobrze rozbudowany, ustawiony z racji nie umiejętności jeźdźca bądź z powodu niemożności ustawienia się, podstawienia zadu itp z racji niewyrobionych mięśni ,a przy tym- wykonuje się na nim manewry jakie podoła tylko wytrenowane ciało to z automatu niejako jest poddany większym obciążeniom i narażony na kontuzje- łopatki, stawu itp. Czyli inaczej- stopień wymagania adekwatny do wytrenowania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fuzja
Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:21, 22 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Bardzo dobre, łącznie z poglądową fotką, choć filmik myślę pokaże o wiele więcej ,bo na fotce zawsze można zatrzymać wybiórczo gorsze lub lepsze momenty, a na filmie widać całość. U nas mniej więcej wygląda to tak:
Klacz 6-letnia fota z czasu ok. 2,5 m-ca pod siodłem ,fakt ,tego dnia sprzęt na którym siedziałam nie był wyższych lotów, więc jakoś się starałam. Po prostu kłusujemy do przodu.
Ostatnio zmieniony przez fuzja dnia Wto 16:22, 22 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Faenza
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:05, 22 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Fuzja wszystko fajnie itd. ale ja bym ją osiodłała trochę dalej. Wg. zasady tybinka 2 paluchy za łopatką tak dla poparcia ruchu wolności łopatek po prostu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fuzja
Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:34, 22 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Akcja- uwolnić łopatki Właśnie ten sprzęt tak się na niej układa, jak nie założysz to zleci jakby na przód, a tybinki niczym skokówka, za bardzo do przodu wzgl. siedziska wg mnie..normalnie jeżdzimy na syntetycznej ujeżdzeniowce, od razu lepiej się czuję i chyba koń też. Poszukam foty z tym lepszym siodłem.
Dzięki, czyli nie jest najgorzej..pracujemy, tylko czas zimy może popsuć plany, bo deszcz x snieg x odwilż i znów mróz= ferie dla konika.
Ostatnio zmieniony przez fuzja dnia Wto 21:35, 22 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ogryzek
Dołączył: 16 Mar 2009
Posty: 1123
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 21:50, 22 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie nie jest najgorzej Fuzja
To siodło jakieś dziwne, chociaż ciężko ocenić tak do końca po zdjęciu i pod jeźdźcem, ale trochę Ci układa nogę przed a nie pod pupę.
Lonżujecie się/ jeździcie czasem jeszcze bardziej w dole? To komfortowa pozycja dla takiej świeżynki. + dodałabym może nie cofanie, a bardziej jakieś delikatne zwroty na przodzie, małe ustępowania, coś w ten deseń- to pokaże bardziej zadniej nodze kierunek: pod kłodę.
Ruch wolności łopatek, dobre
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fuzja
Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:35, 23 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Haha,to siodło to antyk:) można takie jeszcze spotkać w szkółkach rekreacjyjnych w wakacyjny sezon. Ale do rzeczy. Na poprzedniej str. pisałam z grubsza od czego zaczęłyśmy i na jakim etapie jesteśmy..leci koniec 3-go m-ca.
Prowokuję ją do wiekszego schodzenia w dół- cavaletkami, woltami. Owszem lonżujemy się na wypinaczach trójkątnych. Z dwojga,, złego",skoro już musi ..Ona, zauważyłam woli pracę pod człowiekiem. Mniej nudno Pytałam się o naukę cofania, bo jej wlaścicielka uważała ,że za wcześnie, póki nie umie iść zebrana, a ja mam wrażenie, że elementy z cofaniem, własnie są drogą w wyrobieniu zadu i do przyszłego zebrania..To cofanie to taki dodatek. A jak wy uważacie?
Zmniejszamy-zwiekszamy koła, w stepie ,,owiajam " ją dookoła łydki, zginam szyję prawo-lewo. Zmiany tempa, zatrzymania. Większy kontakt, to mniejszy , w międzyczasie w ogóle popuszczone wodze i jazda na luzie.
Ostatnio zmieniony przez fuzja dnia Śro 0:42, 23 Lis 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Śro 0:42, 23 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
fuzjo,
Najprosciej zaczac nauke cofania z ziemi. Wiesz jak to sie robi?
Konio powinien reagowac na twoj nacisk - dloni, czy sticka....
Potem bedzie tez prosciej uczyc cofania z siodla - bedziesz mogla na poczatku pomagac sobie bacikiem lekko uderzajac od przodu....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:19, 23 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Ja tak jeszcze odnośnie tych rekreantów... Myślę, że bardziej narażone na kontuzje nóg są te rekreanciki, które mają również indywidualne treningi, skaczą, przygotowują ludzi do odznak, mogą być "udostępnione" na trening zaawansowanym, wyjeżdżają w cięższe tereny czy "obsługują" trochę ambitniejsze obozy jeździeckie. Wtedy fajnie jest jak koń chodzi w porządnych ochraniaczach. Taki zwyczajny, standardowy rekreancik czasem chodzi sobie 5-6 dni w tygodniu stępo-kłusem pod początkującymi i nie wiem czy to dla niego bardzo wielkie obciążenie. Jeszcze w sezonie zimowym często jest tak, że konie chodzą tylko weekendowo.
Bardziej chyba "obrywa" pysk i grzbiet niż te przednie nogi.
No i jak ze wszystkim - lepsza dostosowana a regularna praca niż jakieś ciężkie zrywy raz na pół roku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rudzinka1
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kwidzyn, pomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:15, 23 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Sankarita napisał: | Ja tak jeszcze odnośnie tych rekreantów... Myślę, że bardziej narażone na kontuzje nóg są te rekreanciki, które mają również indywidualne treningi, skaczą, przygotowują ludzi do odznak, mogą być "udostępnione" na trening zaawansowanym, wyjeżdżają w cięższe tereny |
A moje rekreanciki wszystkie jak jeden mąż mają raz na jakiś czas ambitniejsze treningi, skaczą i czasem ruszają w trudniejsze tereny... Ale staram się jak mogę by nawet na lekcjach mocno rekreacyjnych pracowały zadem, w wolnych chwilach sama na nie siadam i pracujemy nad mięsniami- nie przemęczając a właśnie po to by umiały podstawić zad i popracować trochę... Całe szczęście nie mam ich dużo, bo w wielkiej kilkunasto konnej stajni nie mogłabym dbać tak o wszystkie konie, ale mam ich kilka i się pilnujemy. Bardzo zależy mi na tym, by mogły "być użytkowane " jak najdłużej, a nie w wieku 14 lat stać się nieużytecznym końskim inwalidą. Znałam osobiście takiego jednego, który miał 30 lat i jeszcze raz na jakiś czas woził dzieci Jak narazie udaje mi się bezkontuzjowo i mam nadzieje że tak zostanie.
Sankarita napisał: | Bardziej chyba "obrywa" pysk i grzbiet niż te przednie nogi.
|
a u mnie tradycyjnie- bezwędzidłówki dla początkujących. Każdego mojego konia (jak siądzie ktoś dobry i dostanie wędzidło) można pozbierać, podstawić, zrobić piękne ustępowania w kłusie itp, mimo, że nazywa się je końmi rekreacyjnymi. A grzbiet? Może nie robię dobrze, ale pod początkującymi (po występowaniu i rozkłusowaniu) konie chodzą na gumkach z głową w dole opuszczoną, pracując mięsniami grzbietu, a jak na naukę przychodzi "rosły chłop", to zamiast siodła nakładam kulbakę, taką ruską, która nie leży na kręgosłupie.
Nie, żeby to tamto, ale odkąd prowadzę rekreację, to bronię jej przed złymi opiniami Można prowadzić rekreację mając na uwadze dobro konia i dbać o niego jakby był prywatnym pupilkiem Trzeba tylko chcieć Oczywiście niestety zdaję sobie sprawę jak zdarza się w takich stajenkach...
Ps. Wszystkie moje konie do tego są strugane naturalnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fuzja
Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:56, 23 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Boubi napisał: | fuzjo,
Najprosciej zaczac nauke cofania z ziemi. Wiesz jak to sie robi?
Konio powinien reagowac na twoj nacisk - dloni, czy sticka....
Potem bedzie tez prosciej uczyc cofania z siodla - bedziesz mogla na poczatku pomagac sobie bacikiem lekko uderzajac od przodu.... |
To z ziemi mamy opanowane perfect Cofa od paluszków.. Ona kuma o co chodzi pod człowiekiem,bo wykonała to zadanie b. ładnie w terenie trzy razy prawie z rzędu, powtórzyłyśmy to i też wykonała.. w terenie jest chętniejsza , zaś na ujeżdżalni bierze cię na przeczekanie.. no to czekamy , przytrzymanie, zamknięcie w łydkach i stoimy,nic więcej.. postoi, podyskutuje na wędzidle i sama z siebie cyk-cyk wsteczny i to równo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fuzja
Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:07, 23 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Nic się rekreacyjnemu koniowi nie stanie jeśli jest użytkowany ,,z głową" czyli nie wymaga się od niego przeciążeń jakim poddawane są często np: dobrze wytrenowane konie, które wiele wytrzymają. Częste kontuzje wynikające ze zbyt wysokich i częstych skoków, ciasne skręty, zakręty, nagłe zrywy, albo: brak rozgrzania, siłowe ganaszowanie ,,zbieranie" itd itd .Bardziej narażone są na nie konie nie przysposobione do tych zadań. Są przeciążane i staje sie.. Można wyliczać ambicjonalne o sportowych zapędach grzechy jeźdźców na koniach i do sportu i do tego nie przystosowanych lub zwyczajna nieświadomość złego użytkowania. Żeby mnie dobrze zrozumieć nie sugeruję,że koń sportowy jest notorycznie przeciążany, jeśli jest dobrze wytrenowany ,usprawniony fizycznie zniesie więcej grzechów jeźdźca niż zwykły sztywanawy rekreant. To tak jakby ktoś z dnia na dzien zaczął wyczynowo biegać, ćwiczyć, jeździć na rowerze..jedyne co się nabawi to zakwasów, urazów ściegien itp oraz ogólnego zniechęcenia.
Ostatnio zmieniony przez fuzja dnia Czw 1:28, 24 Lis 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
majak
Gruba i ja :-)
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Grodzisk Maz. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:18, 23 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Rudzinko - opisałaś normalną i prawidłową rekreację, gdzie klient wie za co płaci a Ty z czystym sumieniem bierzesz od niego za to pieniądze.
Cała reszta ,którą ludzie opisują jako "rekreacja" to jakaś "patologia" i zdzieranie kasy z ludzi, oszukiwanie ich. I jak sie taki człowiek ma nauczyć prawidłowo jeździć...
Ale EOT bo to nie ten wątek
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sankarita
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 2242
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Górny Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:36, 23 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Rudzinko, ale ja cały czas mówię o takich standardowych rekreacjach, które są "zwykłe" - ani super cudowne, ani beznadziejnie złe, więc proszę mi tu nie porównywać Twojej rekreacji super-cudownej. Fajnie by było, gdyby taka rekreacja to był standard zawsze i wszędzie.
Takie "standardowe" rekreacje często nie mają koni, które umieją się podstawiać i mało kto ma tam czas nad tymi końmi pracować, ale też to można tak zaplanować, żeby żaden koń nie chodził przemęczony, myślę. Choć np. bezwędzidłówek w rekreacji na żywo chyba nigdzie nie widziałam. Trochę szkoda, no.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Omega
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Śro 21:44, 23 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Fuzja, nie mam doświadczenia z młodymi końmi, ale przeglądając moją biblioteczkę znalazłam "Trening młodego konia" Reinera Klimke.
W jego planie serpentyny, ósemki, dokładne koła są w czwartym miesiącu, cofania w piątym. Po drodze kawaletki i małe skoki.
To oczywiście ogólny zarys.
No i opisuje młode konie 3,5-letnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|