 |
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ansc
Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trachy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:58, 01 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Dlaczego trzeba zniekształcić kopyto? Jak kopyto w takim razie powinno wyglądać w takiej sytuacji?? Czy zniekształcone kopyto nie prowadzi do jeszcze większych przeciążeń???
Ostatnio zmieniony przez ansc dnia Czw 12:59, 01 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Omega
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Pią 9:15, 02 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Ansc, czy kopyta twojego konia strugasz inaczej niż konia zdrowego?
Cytat z [link widoczny dla zalogowanych] dr Gołachowskiego:
Cytat: | W leczeniu szpatu znajdują zastosowanie podkowy, których jedno ramię jest wyższe, przez co zmniejsza się obciążenie bocznej powierzchni stawu stępu.
|
Nie widzę potrzeby kucia każdego konia. Większość doskonale obywa się bez podków. Ale jeśli weterynarz ma jakieś zalecenia dla chorego konia (a dokładniej, jeśli paru weterynarzy o dobrej opinii ma to samo zdanie), to odrzucanie ich rad dla zasady nie jest według mnie rozsądne.
Przypadek opisany przez Boubi jest trochę inny niż "koń ze szpatem", bo u tego konia jest dodatkowy problem z kopytami. Na pewno warto przekonać właścicielkę do dodatkowych konsultacji.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 12:30, 02 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Jako laik z uwagą przeczytałam cały wątek i co mi się nasuwa:
1.nigdy nie ma jedynej, słusznej drogi, tak jak kucie nie jest jedynym dobrym wyjściem, tak koń nie zawsze może być boso
2.nie przekreślałabym wiedzy weterynarzy tak lekko, bo skończyłam kurs kowalstwa i w kilku przypadkach sprawdziła się moja wiedza, w końcu ci ludzie studiowali lata i warto oprzeć się na ich wiedzy
3.dzieci z problemem stóp też nie chodzą w zwykłych butach, tylko stosuje się pewien sposób korekty, analogicznie mam tu na myśli odpowiednie kucie, bo przecież są przypadki, gdzie struganie jest niestety bezradne
nie mam nic przeciwko propagowaniu swojej teorii, popartej dobrym kursem, praktyką, ale wydaje mi się , że prawdziwy fachowiec liczy się z innymi opiniami, szczególnie jeśli pochodzą od kilku weterynarzy
Ostatnio zmieniony przez Iandula dnia Pią 12:32, 02 Wrz 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krystyna
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Pią 12:31, 02 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Omego, ja oczywiście jestem zawsze za konsultacją z lekarzem czy też lekarzami wet, zawsze przy jakiejkolwiek dolegliwości zwierzaka, w sprawie rozkucia czy też okucia konia też ale w przypadku zalecania podków ortopedycznych o zróżnicowanej wysokości ramion czy też innych ich części dla mnie problematyczna zawsze była ich skuteczność w sytuacji gdy koń tak okuty chodzi wyłącznie po miękkim podłożu (padok, piaszczysta ujeżdżalnia).
Czy w takim wypadku podkowa wspomniana w podanym przez ciebie cytacie z artykułu spełnia swoje zadanie i naprawdę odciąża boczną powierzchnię stawu stępu? Mam co do tego wątpliwości bo przecież pod wpływem ciężaru kopyta konia zapadają się w miękkim podłożu i nie ma znaczenia czy jakaś część podkowy jest wyższa czy niższa. Ta wyższa po prostu głębiej się zapadnie. Oczywiście sytuacja jest inna kiedy koń chodzi wyłącznie po twardym podłożu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ansc
Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trachy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:38, 02 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Strugam swojego konia tak aby przede wszystkim go zrównoważyć, muszę bardziej zwracać uwagę na to co powoduje u niego szczególny dyskomfort t.j pazur i tym samym wjeżdżanie kątów wporowych pod kopyto co powoduje postawę podsiebną. Jak już pisałam zrównoważenie kopyta jest tu kluczową sprawą dotyczy to każdego konia. U zdrowego konia jest to też bardzo ważne ale nie trzeba się tak mocno przejmować przerastaniem kopyt gdyż przyrost 5mm ściany nie będzie dla niego tragedią. Zrównoważone kopyto jest wtedy kiedy koń stoi pewnie - stawy są dokładnie nad kątami wsporowymi i strzałką i nie ma odchyleń góra/dół - czyli krzywizn jaką powoduje właśnie taka podkowa o której wspomniałaś.
Niestety materiały na których się uczą lek.wet. są dość przestarzałe a nauka jak wiadomo ciągle się rozwija, więc nie wierzyłabym tak ślepo w to co od lat stosują zwłaszcza z kiepskim rezultatem.
Zapomniałam dodać, że koń o którym mowa ma jeszcze inny problem oprócz szpata co zupełnie zmienia postać rzeczy a co nie dotyczy zupełnie (teraz, bo w przeszłości możliwe że miały wpływ na takie uszkodzenia) kopyt.
Sorry, że tak na raty, ale jeszcze nasunęło mi się pod wpływem korekty stóp u dzieci Korekta u koni może mieć miejsce jeśli nie wpływa ona na kościec powyżej, ja nazywam puszkę kopytową "skarpetą" ( zapożyczone ) jeśli sama skarpeta przesuwa się na boki trzeba ją poprawić aby nie powodowała skrzywień powyżej, jeśli skarpeta przekrzywia się pod wpływem tego co jest powyżej to tak musi być Nie można stosować korekty w oderwaniu od całej reszty, to jest nie logiczne i nienaturalne. Dzieci/ źrebięta są w fazie wzrostu więc można je jeszcze "ponaprawiać" ale kiedy doszło już do etapu pełnego skostnienia nic już nie poradzimy będzie miał krzywą szłapę i prawdopodobnie będzie sobie z nią świetnie radził bo się przystosuje.
Ostatnio zmieniony przez ansc dnia Pią 12:59, 02 Wrz 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 12:51, 02 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Masz rację Krystyno, ale czy przez cały czas na zewnątrz koń ma jednakowe podłoże? a korekta może nie pomaga na piasku, ale czy cała doba to piasek?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krystyna
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 1400
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Pią 13:45, 02 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Iandulo miałam na myśli takie przypadki jak koń o którym wspominała parę postów wcześniej Boubi, czyli pracujące tylko i to lekko na miękkim podłożu i spędzające prawie cały czas na padoku.
No i takie jak przypadek konia, który stał w mojej stajni przez rok rehabilitując sobie uszkodzony w macierzystej stajni na padoku staw pęcinowy tylnej nogi. Koń przebył w klinice operację stawu po urazie, po operacji został okuty ortopedycznie na podkowę z obcasem, który to obcas właśnie miał odciążać podczas ruchu (i stania) staw. I pewnie odciążał podczas pierwszych miesięcy rehabilitacji właśnie w klinice kiedy to koń stał w boksie na twardym podłożu prawie całą dobę i poczynając od 15 min a kończąc na godzinie był oprowadzany w ręku też na twardym i równym podłożu stępem.
Kon przyjechał do mnie z zaleceniem kucia dalej na podkowę z obcasem ale sadzę, że po prostu ten lekarz, który zalecenie wydał, nie znając warunków w stajni do której koń trafił nie miał szans zastanowienia się, że w nowych warunkach taka podkowa nic nie da. Koń w boksie stał na glinie, słomy miał "po brzuch" albo i więcej i prawie cały czas spędzał na padoku o miękkim podłożu (trawa, ziemia i błotko w ciepłą akurat, deszczową zimę).
Z boksu do padoku miał dokładnie 12 m twardego i równego, które prawda, przemierzał 4 razy dziennie ale chyba nie miało to znaczenia wobec tych odległości jakie pokonywał po miękkim. I w którym to miękkim, jak tylko odzyskał chęć do biegania natychmiast zaczął tę podkowę urywać.
I to decyzją naszej pani doktor wet pierwszego kontaktu koń został rozkuty, był tylko rozczyszczany i przez rok zrehabilitował się bez żadnych problemów.
Ja już tu podkreślałam,że jak najbardziej jestem za konsultacją z lekarzami ale uważam też, że ponieważ każdy przypadek inny, a lekarze mają tych przypadków setki i to non stop to właściciel konia powinien współpracować z lekarzem, pytać, prosić o wyjaśnienia, starać się zrozumieć różne decyzje, może czasem się z nimi nie zgodzić, pytać jeszcze raz....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ansc
Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trachy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:16, 02 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Zgodzę się co do tego, że pacjent powinien być upierdliwy i pytać, pytać , pytać bo może się okazać że jednak coś nie zda egzaminu tak jak p/w przypadku. Tylko nie mogę zrozumieć w jaki sposób podkowa na obcasie, ma odciążyć staw. To z punktu widzenia anatomii nie ma sensu, noga odpoczywa tylko w pozycji postawionej na płasko, jeśli jest uniesiona na obcasie napinane są ścięgna, które w takiej pozycji są przykurczone, rozumiem że na czas leczenia np. w klinice takie rozwiązanie może pomóc na krótki czas, tak jak gips przy pękniętej kości ale po zdjęciu gipsu trzeba nogę przywrócić do normalnego stanu, ścięgna muszą nauczyć się na nowo pracować/ rozciągać. Niestety jest masę kowali którzy wysokie obcasy traktują jako norme, koń chodzi w ciągłym przykurczu, zaczyna sztywnieć itp. Potem mówi się że koń powyżej 10-15 lat to już staruszek ze zrypanymi łopatkami albo że on tak ma.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Spisz
|
Wysłany: Sob 21:48, 03 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Moja całe życie "na obcasach". W wieku 16 lat miała już przykurcz ścięgien, o tak:
[link widoczny dla zalogowanych]
Od 1,5 roku rozkuta, strugana "naturalnie' na niskie piętki i jest tak:
[link widoczny dla zalogowanych]
Jeszcze jedno porównanie:
Tak było 2 lata temu:
[link widoczny dla zalogowanych]
...tak jest teraz:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez rzepka dnia Sob 21:58, 03 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Boubi
Melka i rżysko jest ponad wszystko ;)
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 4504
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Raciborz-Lozanna
|
Wysłany: Nie 0:18, 04 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Rzepko,
Powiem prawde, ze z zazdroscia patrze na taki rezultat!!!
Moja Melcia tez "zlapala" kozinca, ale niestety nadal jej pozostal i wcale nie jestem pewna, czy uda sie go zlikwidowac.... A rozkuta jest juz drugi rok i od ladnych paru miesiecy werkowana "naturalnie".... Moze z czasem cos sie poprawi???? Bardzo bym chciala.....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iandula
Dołączył: 06 Gru 2006
Posty: 6184
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 9:19, 04 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Rzepko zdjęcia imponujące, szczególnie ostatnie porównanie, szkoda, że nie wszystkie przypadki się tak da poprowadzić
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rude dwie
Dołączył: 30 Sie 2011
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:24, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze witam wszystkich Stajenkowiczów (Stajennych? ) !
Dziękuję za kopalnię wiedzy - czytam sobie powoli, jeszcze sporo mi zostało, więc jeśli będę pytać o coś co już było poruszane to proszę o wyrozumiałość
Od maja moja konia jest strugana naturalnie, na początku przez osobę bardziej doświadczoną, teraz "we współpracy", docelowo chcę zwiększać swój udział i zostawić speca w funkcji konsultanta. Kopyta nie są najgorsze - nigdy nie były kute, są w miarę symetryczne, niestety płaskie (szczególnie przednia część przednich kopyt) i z flarą (efekt zaburzeń żywienia z zimy - cierpliwie czekam jak to zrośnie). Żywienie jest już "w normie" + suplementy, ruchu ma sporo - padoki cały dzień + codzienny trening. Ale teraz jeszcze potrzebujemy czasu na zmiany.
Aktualnych fotek kopyt niestety nie mam
Nurtuje mnie podejście do wysokości kątów wsporowych - z jednej strony chyba wszystkie metody naturalne na czele z dr Strasser dążą do obniżenia piętek, z drugiej strony u J. Gołębia jest zapis "Jeśli ściana z przodu kopyta jest bardziej starta, a kąty wsporowe wyrosły, automatycznie powinniśmy pozostawić je nieco wyższe".
Moja konia ma nieco tylko bardziej starte przody, kąty wyrastają i zgodnie z regułami jest z czego je obniżyć (podeszwa jest jakieś 3-4 mm poniżej ściany w kącie, rowki przystrzałkowe poprawnej głębokości, po obniżeniu kątów strzałka nie będzie wystawać). No i mam dylemat czy powinnam je obniżać i w jakim zakresie - czy ktoś wie może z jakiej przyczyny jest takie zalecenie u Gołębia? Co ma wspomóc pozostawienie wyższych kątów? Czy może to zmniejszyć ścieranie przodu kopyta???
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ansc
Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trachy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:50, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Głównie taki zabieg dotyczy tyłów, w tyłach trzeba szczególnie uważać żeby nie przedobrzyć z obniżaniem kątów wsporowych, gdyż może zostać zaburzona cała równowaga konia, Jeśli masz już uporządkowane flary zwłaszcza na pazurach, jeśli strzałka jest mocna i mięsista, nawet lekko wystaje ponad kąty ( nie które konie tego nie lubią mimo, że wydaje się że jest wszystko OK) a kąty nie mają tendencji "wjeżdżania" pod konia, można je zostawiać lekko ponad podeszwę. Najlepiej zrobić sobie dokładne zdjęcia (aparat przy ziemi) i pobawić się w mierzenie kątów, o kątach już tu wspomnieliśmy, cała zabawa z miarami polega na tym żeby przy zupełnie zdrowym kopycie dążyć do ideału, (jak wiadomo ideałów nie ma )
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Spisz
|
Wysłany: Pon 14:50, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Tez się zastanawiałam, co Kuba miał na mysli...
Ale wydaje mi się, że chodzi o takie przypadki:
1. Kiedy przód jest bardzo starty, wtedy ścięcie mocne kątów wsporowych moze doprowadzic do naciągnięcia ścięgien u konia -nie są przygotowane na takie drastyczne obniżenie tyłu. Wtedy kąty tarnikuje się powoli,systematycznie obniżając.
2.Kiedy strzałka jest bardzo zgnita -wtedy koń musi na czymś chodzić -zostawia się kąty na czas leczenia strzałki, zeby koń chodził od pietki.
3.To, co ansc -w tyłach kość ma tendencję do "pikowania" w górę -wtedy trzeba zostawic wyższe kąty, żeby wyrównać poziom. Ogólnie -w tylnich kopytach kąty piłuje się mniej (ostrożniej) niż w przednich.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ansc
Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trachy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:00, 05 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Aż z ciekawości sięgnęłam po książkę Ale nie było tam konkretnego przypadku, może Kubie chodziło o uporczywie odrastające kąty a zwykle tak się dzieje w przypadkach podanych przez Rzepkę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|