Forum Stajenka Strona Główna Stajenka
Miejsce, którego nam brakowało :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Struganie kopyt metodami naturalnymi
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 62, 63, 64  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 2: AMBULATORIUM / ABC strugania naturalnego
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szalonaisa
Jestem szalona... mówią mi ;)


Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 2495
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdzie wiatr poniesie :)

PostWysłany: Sob 19:01, 25 Kwi 2009    Temat postu:

Zdjęć nie widzę, ale widzę, że nie czytasz dokładnie Wesoly Nigdzie nie napisałam, że te podkowy są świetne i stabilne, podobnie jak nie napisałam, że podkowy są remedium na wszelkie zło. Po prostu uważam, że czasami mogą się przydać Wesoly Podobnie jak uważam, że dobry podkuwacz jest na miarę złota. Wszak nie na próżno ktoś kiedyś powiedział "bez kopyt nie ma konia". Zgadzam się z tym w 200 % Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:37, 03 Lip 2009    Temat postu:

Zdjecie zapożyczone od Ansc.

Dołączam tu w takim razie zdjęcie kopyt Tiny - czy też sa naturalne? Dodam, że przed kowalem.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Co znaczy dokładnie metoda prowadzenia kopyt naturalnie? Znaczy rozmiem, że w zgodzie z naturą konia ale co to dokłądnie znaczy, jakie działania należy podjąć aby to kopyto było właśnie takie. Dodam kopyta prawidłowego, bez korekcji, jedynie aby utrzymać je w stanie "idealnym" (tzn. jakim?).
Są pewne czynności, które powinno sie robić a których nie. Czy ktoś moze wypunktować?
I ewentualnie dopisać co jest wymagane a co nie zawsze w tych punktach, no bo chyba trudno aby dopasowywać kopyto do wzorca a nie do danego konia?
Chciałabym podyskutowac, popytać, bo w zasadzie jest to ciekawe ale musza byc jakieś zaczatki ,jakieś odnośniki co do tego aby móc cokolwiek powiedzieć i myślę, że jeśli ktoś by podał owe punkty to wiekszosc z nas by mogła sie włączyc do rozmowy bez tłumaczenia stron czy czytania ksiazki.

A i mam pytanie co do tego rysunku:

Wstawiła je Ansc i mam pytanie, bo napisałaś, że tak nie powinno wyglądać kopyto - tzn co w nim jest nie tak? Ponieważ widzę łądny dośc naturalistyczny wizerunek dolnego odcinka kończyny konia.
Zapewne czerwona linia została dodana teraz i do niej podejżewam tyczy sie nieprawidłowośc (nawet wiem do czego) ale chcę się upewnić, że o to samo chodzi choc ja mam pewne "ale" Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:19, 03 Lip 2009    Temat postu:

Przedewszystkim w tym kopycie na rysunku który wczesnie wstawilam jest za wysoko piętka co powoduje że kość kopytowa ustawia się przodem do podłoża a powinna być poziomo. Uzyskać to można przez starcie "piętki" tzn kątów wsporowych i ścian przysporowych. I dbanie o to aby pazur nie był zbyt długi co na początku przy takiej korekcie jest dość trudne. Przy tak wysokiej piętce powinno sie to robic stopniowo czyli co tydzin po kilka milimetrów aby od razu drastycznie nie zmieniać ustawienia kopyta bo ścięgna i przyczepy muszą znów zacząć stopniowo pracować jak trzeba. Koń powinien dużo się ruszać na boso tak aby kopyta zaczęły prawidłowo pracować, czyli rozszerzać się, co uniemożliwia podkowa która przytwierdzona podkowiakami usztywnia kopyto a brak odpowiedniej pracy powoduje niedokrwienie ( kopyto zimne). Czerwona kreska pokazuje jak powinno być kopyto wyprofilowane tak aby swobodnie się uginało w tym miejscu, to powinna zrobić osoba która wie jak to zrobić. Co to sformułowania " naturalne" odnosi się do tego że konie w naturze tak właśnie mają wyprofilowane kopyta poprzez ciągły ruch w poszukiwaniu pożywienia w ten sposób własnie mają wytarte kopyta. niestety koniom udomowionym musi pomóc człowiek więc ta metoda służy temu aby dążyć do takiego profilu tak aby koń mógł w ruszać sie swobodnie bez szkody dla siebie. Jeszcze muszę dodać że ustawienie konia na wysokich piętkach powoduje że ciężar konia opiera sie głównie na pazurach co jest bardzo dużym obciążeniem dla niego, do tego powoduje to zawężanie się kopyt widać zawinięte kąty wsporowe do wewnątrz z braku odpowiedniego obciążenia kopyto nie pracuje jak należy. powoduje to zacięsnianie się strzałek i cofanie sie ich do góry, chowanie się, są one bardziej narażone na gnicie i nie są one w ogóle używanie - zanikają. Prawidłowo wyglądające kopyto powinno być równe od strony piętki, pietka powinna być płasko położona na podłożu, strzałka jest wtedy szeroka bez zagłębień w środku, rowki przystrzałkowe są niezbyt głębokie i szerokie. Strzałka jest tzw. amortyzatorem powinna być twarda. U konia z wysokimi piętkami patrząc od tyłu piętka tworzy kształt U lub V kąty wsporowe idą ku górze zaciskając strzałkę która się chowa w kopycie i dwie tętnice które biegną wzdłuż po obu stronach strzałki czyli tam gdzie rowki przystrzałkowe. Strzałka jest wtedy miękka czasem galaretowata i gnije. Przy takim ustawieniu przez nienaturalne przeciążanie kopyto pęka, jest tak jakby karbowanie, tworzą się obrączki co jest pierwszą oznaką przeciążenia kopyt. Stąd to już krok do ochwatu któremu wystarczy już tylko podanie więcej białka lub chociażby gwałtowne ochlodzenie ciała po ciężkim wysiłku. Niestety problem z kopytami nie kończy się tylko na kopytach ale na ogólnym stanie konia. jak np. niewydolność serca poprzez nieprawidłowy przepływ krwi w tętnicach kopyt itp. itd.
koń tiny ma ładne kopyta bliskie ideałowi choć nie widzę jak ustawiona jest piętka widac lekko wpadające do środka kąty wsporowe ale wystarczy regularne tarnikowanie i dużo ruchu po twardym, np drogi polne itp. Wesoly


Ostatnio zmieniony przez ansc dnia Pią 16:28, 03 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:41, 04 Lip 2009    Temat postu:

No dobra, to teraz postaram się wypunktowac z Twojej wypowiedzi co najwazniejsze.
Póki jednak tego nie zrobię, posżłabym w polemikę co do rysunku. Na moje oko jest to ilustracja kopyta 3/4 z boku i dlatego nie jest to za dobry rysunek poglądowy. To tak jakbym wzięła jedno kopyto i obfotografowała je z różnych perspektyw - raz bedzie dobrze a raz wadliwie Wesoly
Co do czerwonej linii - chodzi o nie zostawianie ostrych krawędzi a zaokrąglenie ich coby koń nie miał dodatkowej dźwigni przy podnoszeniu kopyta?
To tak jak w naszych paznokciach po obcinaniu ich cążkami - zostają kanciaste krawędzie i dopeiro po jakimś czasie zaokrąglają się.

Wstawiłąm zdjecia Tiny przed kowalem. Pytanie - jak zauwazyłaś jakieś kąty wsporowe na zdjeciu od przodu i boku - pytam z ciekawości? Moze chodziło o ściany?
Tu od spodu (sorki że brudne ale błoto u nas):
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Co ze strzałkami w rozczyszczaniu "naturalnym"?
Tu zdjęcia po rozczyszczeniu tego samego kopyta Tiny (ciut perspektywa od piętki idzie i już się mienia wygląd całego kopyta...niuestety zauważyłam tę tendencję dopiero teraz obrabiając zdjęcia):
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

My jeżdzimy dużo po różnych drogach - asfalt, żwir, piach, grys, tłuczeń, nie tylko stępem, różnie sie trafia. Pola, błota, korzenie itp. Wszystko.

Dla dalszej dyskusji mogę cyknąc przykład konia z zanikajacymi strzałkami, który był cały czas kuty i dzięki temu sie tak stało. Mam dobry przykład do zobrazowania tegoż problemu, włącznie z wysokimi pietkami.
O tyle, ze strzałki ma twarde i w doskonałym stanie (jak na to co sobą przedstawiają).
Moze wynajdę tez zdjecia kopyt konia prawie bez strzałek, który chodizł boso...brał udział w konkursie poskuwania dla podkuwaczy ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:42, 04 Lip 2009    Temat postu:

Masz rację na każdym zdjęciu inna perspektywa i inaczej widać jakby różne kopyta, dlatego najlepiej robić zdjęcia stojącego konia na utwardzonym podłożu z aparatem przy ziemi z boku i z tyłu wtedy dokładnie widać ustawienie piętki i całej koronki na której widać nieprawidłowości. Twoje kopyta według mnie są super choć te kąty bym jeszcze starła ale nie jestem ekspertem tyle tylko co również porównywałam swoje kopyta i wysyłając zdjęcia do osób które przynajmniej byli na kursach.
Jak mi się uda to wkleję fotki 2 latka nie pracującego raptem 3-4 razy nieodpowiednio struganego
Na tym zdjęciu widać jak koronka zaokrągla się do góry co oznacza że kopyto się zawęża cofając piętkę i strzałkę w gorę - do środka ( nie wiem czy mnie dobrze rozumiesz)

Doskonale to widać tutaj na przednim kopycie patrząc z tyłu piętka uklada się w literę V co powoduje zawężanie i cofanie się strzałki. Prawidłowo piętka powinna być prosta równoległa do podłoża czyli taka ____



Aha kąty wsporowe widać również patrząc na kopyto z boku są zaraz pod piętką i jak są zaokrąglone do środka witać w tym miejscu że ściana się załamuje nie dotyka ziemi choć pewnie jestem już przewrażliwiona na tym punkcie ale tak właśnie to widzę.


Ostatnio zmieniony przez ansc dnia Sob 21:48, 04 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Spisz

PostWysłany: Nie 10:52, 05 Lip 2009    Temat postu:

Górale sami kują swoje konie. Wiedzą tylko, że nie wolno im wbić podkowiaka przed białą linią. O mechanice kopyta, ścianach wsporowych, strzałce -nie wiedzą i nie chcą wiedzieć.
"Mój" kowal kuł Dziunię przez kilka lat ( do jednego konia żaden inny kowal nie chciał przyjechać). Doprowadził do tego , że zaczęła mieć koziniec, drżące nogi i nie mogła schodzić z góry. Moje awantury i po kryjomu rozszerzanie podków nic nie dawały -z powrotem je zwężal, zwężał kopyto i strugał wg metody: piętki ścięte do samej ziemi ( podkowa ma hacele, więc i tak kopyto będzie nad ziemią), przód kopyta skracał obcinając po prostu wystający przód aż do białej linii, czasami nawet bardziej ( przez co Dziunia chodziła jak na rozżażonych węglach), bardzo mało zbierał przód, a dużo tył -produkując wydłużoną "łapę". mur . Tak kują wszyscy tutejsi, więc po paru latach każdy koń tutejszy ma właśnie taką "łapę" zamiast kopyta, zmieniony kąt nachylenia, itd... Podsuwałam mu książke o kuciu -to się obraził, że on jest fachowcem. Podkowa PRZEDNIEJ nogi wygladała tak ( z lewej) - w porównaniu z normalna, prawidłową ( po prawej):

[link widoczny dla zalogowanych]

Kopyto przednie Dziuni wyglądało tak ( juz kiedyś wklejałam te zdjęcia, ale jeszcze raz Wesoly -sorry za kiepską jakość):

[link widoczny dla zalogowanych]

Udało mi się cudem natrafić na super kowala -wykształcony, po kursach, w dodatku -niedaleko ode mnie, chciał przyjeżdżać -zaczął powoli wyprowadzać Dziuni kopyta z tej tragedii. To fotka tego samego kopyta -nowy kowal od października 2008:

[link widoczny dla zalogowanych]

Dziunia zaczęła...normalnie chodzić!!
Podobnie było z Dorą -a nawet jeszcze gorzej, bo Dora miała tak zepsute kopyta, że -wg sąsiadów- nie było do czego przybijać podków. I stale widziałam Dorę kulejącą w zaprzęgu! A teraz - chodzi normalnie, nawet widać, jak sprawia jej to przyjemność!
Jestem po kursie podkuwaczy, wiem teoretycznie, jak trzeba to robić, sama też -w wyjątkowej sytuacji -mogłabym przestrugać kopyto. Ale najwyżej 1 raz! Bo prawidłowe struganie, kucie -to "wyższa szkoła jazdy" -do tego trzeba mieć wiedzę, talent, wyczucie-umiejętność przewidywania skutków "cięcia" -czyli coś, czego nie da się osiągnąć jednym kursem Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tarja



Dołączył: 06 Lip 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:42, 07 Lip 2009    Temat postu:

ansc,

Bardzo mnie zainteresowały Twoje wypowiedzi. Planuje kupno konia i chciałabym od początku przestawić go na bose kopyta. Konik będzie biegal głownie w terenie górskim w okolicach Wisły.
Mam w związku z tym pytanie. Czy mogłabys mi polecić dobrego kowala, sprawdzonego i znającego się na korekcji "naturalnej".Dzieli nas jakies 60 km ale może zgdoził by się na dojazd albo znał by kogos bliżej.
Mój nr 50 7776714
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tarja



Dołączył: 06 Lip 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:50, 07 Lip 2009    Temat postu:

Przepraszam, pomyliłam się odległosc Trachy ode mnie to 136 km.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D


Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Spisz

PostWysłany: Wto 10:22, 07 Lip 2009    Temat postu:

Tarja, jeżeli mozna coś podpowiedzieć -to nie każdy koń jest w stanie chodzić boso. Np konie z wadami kopyt -trzeba kuć korygująco, konie z platfusem (płaskostopie) muszą obowiązkowo chodzić w podkowach. Szczególnie, że mieszkasz w górach, a drogi są tam... wiadomo jakie. Po polach nie zawsze da sie jeździć, bo gospodarze mogą Ci zrobić psikusa ( u mnie pokładli deski z wbitymi na sztorc gwoździami, zamaskowane trawą. To nie z powodu moich koni, ale dla crossowców i qadów -bo jeździli im po łąkach). Wiem, co mówię -bo też mieszkam w górach :D Dlatego najpierw musisz kupic konia, potem dopiero skonsultowac stan jego kopyt z kowalem ( dobrym!), a dopiero potem zastanawiać sie nad sposobem kucia/lub nie :D

Dla przykladu -tak wyglądają moje wszystkie drogi dojazdowe do łąk.Podejrzewam, że u Ciebie też Wesoly . Pola są zagrodzone pastuchami i muszę wyjechać dalej w teren, żebym mogła pobawić sie na łąkach (jak nikt nie widzi). Dlatego kuję konie, chociaż bardzo chcialabym , aby chodziły boso. Do tego obie mają duże płaskostopie i zaraz podbijają się, nawet na łące (twarda ziemia):

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez rzepka dnia Wto 10:29, 07 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tarja



Dołączył: 06 Lip 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:36, 07 Lip 2009    Temat postu:

Wiem Rzepko co potrafią ludzie wymysleć żeby obcy nie wchodzili na ich łąkę czasem mają rację czasem kiedy łaka stoi ugorem nie ma powodów straszyć i gonic za koniem z widłami a i mnie zdarzyło się to parę razy. Te deski z gwoździami sa juz niedopuszcalne moim zdaniem, prościej byłoby zmontowac tabliczkę z napisem teren prywatny. inne drogi sa u mnie wlasnie takie jak na Twoim zdjęciu. Nie szukam szlachetnej, delikatnej półkrwi, mysle o haflingerze albo koniu fryzyjskim.
Co do płaskostopia i innych problemów to własnie szukam kowala znajacego się na korekcji pod naturalne kopyto żeby mi poradził na co zwracac uwagę przed kupnem konia. Nie jestem przekonana do końca że nie wszystkie konie moga chodzić boso.Wydaje mi się ,że przestawienie na bosakajest trudna bo nie raz wymaga kilku miesięcy oczekiwań na efekt bez mozliwości uzytkowania konia a to spore ograniczenie i nie każdy ma takie nastawienie i tyle cierpliwosci i przede wszystkim fachowca.Ja jestem zdecydowana spróbować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ansc



Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Trachy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:36, 07 Lip 2009    Temat postu:

Tajra ja również jestem takiego zdania, trzeba najpierw poświęcić sporo czasu i cierpliwości aby osiągnąć pożądany efekt czyli na tyle mocne kopyta aby można użytkować konia na każdym terenie. Ciężko przestawić się na coś do czego nie ma się przekonania tym bardziej jak ma się takie tereny jak u was w górach i konie od zawsze były tam kute i to na wysokie hacele lub koturny. Aby taki koń zaczął normalnie funkcjonować nie wystarczy go rozkuć i skorygować postawę, pierwsze dni nawet tygodnie są dla konia na pewno bolesne bo zmienia mu się zupełnie ustawienie nogi, zaczynają inaczej pracować ścięgna, mięśnie itd. Taki koń potrzebuje kilku miesięcznej rekonwalescencji nim zacznie normalnie funkcjonować nie mówiąc o wycieczkach czy innych szaleństwach Mruga To tak jak po złamaniu czy zerwaniu ścięgna jesteśmy kilka tygodni w gipsie a po zdjęciu gipsu czujemy że noga czy ręka jest jak z waty. Ja osobiście jestem za stopniową korektą ale u koni w ciężkim stanie jak ochwat a nawet chore trzeszczki trzeba podjąć radykalne zmiany. Tarja o kowalach napiszę ci na priv
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:32, 07 Lip 2009    Temat postu:

Cytat:
Nie szukam szlachetnej, delikatnej półkrwi, mysle o haflingerze albo koniu fryzyjskim


Jesli haflinger - masz duze prawdopodobieństwo zostania posiadaczką konia o mocnych kopytach nie wymagajacych kucia.
Stałam na stajni z haflingerami i kopyta miały super chodzac po róznych podłozach.
Jeśli fryz - niestety pomimo twardości kopyta sa dosc kruche i raczej wymagają kucia w większości przypadków.
Mam jednego na stajni, ma pieknie z kształtu kopyta, twarde ale kruszą się wiec jest kuty na 4 i na ostro. I z tego co widuje to konie tej rasy sa wymagajace co do kucia. Mozę byc to spowodowane ich małą liczebnością czyli spokrewnieniem, które wpłynęło ujemnie na kopyta.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tarja



Dołączył: 06 Lip 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:14, 08 Lip 2009    Temat postu:

to niedobrze z tym fryzem.A możesz mi cos więcej napisać o nim, jaki jest z charakteru, jak się na nim galopuje, skąd pochodzi itp...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majak
Gruba i ja :-)


Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6000
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Grodzisk Maz.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:21, 08 Lip 2009    Temat postu:

Pochodzi z Niemiec. Charakter ten akurat egzemplarz ma super, choć nie jest to regułą, owszem, one takie mają być - miłe, układne, niekonfliktowe ale nigdy nie wiadomo, jak to z każdym koniem, na co się trafi.
Co do jazdy - to też zależy jak który koń jest wyszkolony, czy chodzi więcej w bryczce czy pod siodłem. To nie jest w zasadzie koń do galopu Jezyk do kłusa tak ale galop ot taki jak na koniku bujanym choć pewnie też nie każdy fryz taki jest.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tarja



Dołączył: 06 Lip 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:50, 08 Lip 2009    Temat postu:

No właśnie z tego wynika,że piękno jak zwykle ma wygórowaną cenę, bo ani super sportowym charakterem, ani zdrowiem i odpornością nie może się pochwalić taki fryz za to cena kosmiczna. Dzięki za info.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Stajenka Strona Główna -> Boks 2: AMBULATORIUM / ABC strugania naturalnego Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 62, 63, 64  Następny
Strona 2 z 64

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin