|
Stajenka Miejsce, którego nam brakowało :)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:27, 30 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
To moze zeby zrobic mala aktualizacje watku, to pokaze przody z ostatniego strugania, ktore sie odbylo w niedziele.
LP
- na tej fotce widac, ze podwiniete katy wsporowe powoli zaczynaja sie prostowac i wracac na swoje miejsce. Widac wyraznie, ze listewki ida pod odpowiednim katem do podloza i ze nie ma juz zawijasow. Niestety nie jestem zadowolona z mustang rolla Oraz boli mnie patrzenie na "pamiatki" zlego zywienia z poprzedniej stajni, ktore schodza pierscieniami w dol kopyta... Ech, szkoda, ze to tak dlugo trwa...
- tutaj widac moje zbyt krotkie "przyciecie" strzalki przy grocie oraz ogolnie brak strzalki To jest niestety wynik tego, na jakim podlozu Cura stoi (miekka, blotnista, belgijska gleba). W chwili obecnej i tak jest fajnie, ze strzalki nie gnija a licze tez mocno na to, ze suplement CA pomoze je odbudowac
- tu widac z kolei, ze jeszcze przydaloby sie przypilnowac grubosci sciany po obwodzie... Poza tym walka z chora biala linia nadal trwa- niestety na to potrzeba czasu...
PP
- tu tez widze poprawe jesli chodzi o prostowanie katow wsporowych, dla porownania fotka z zeszlego roku:
Jest troszke lepiej, prawda?
- tu widac ile musialam spilowac flary i jak wyglada czarna-biala linia Takze brak strzalki...
- w tym kopycie martwi mnie bardzo lewa sciana wsporowa, a wlasciwie prawie jej brak Zrownuje co sie da z podeszwa ale nie wiem czy nie powinnam robic czegos jeszcze... Moze ktos cos podpowie?
To kopyto gorzej sie oglada, bo Cura postawila noge w piasku i za pozno sie zorientowalam- zdjecia juz byly zrobione. Niemniej nadal widac chorobe linii bialej i brak strzalki.
Bede wdzieczna za komentarze i opinie A takze za rady jak strugac lepiej
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ewelina greiner
Dołączył: 22 Gru 2010
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:59, 30 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Martiku,bardzo fajnie to Ci idzie.Linia biała wcale nie czarna ,raczej zdrowa tylko widzę małe oderwania na przedkątnych szczególnie L.P. z lewej strony ale to na pewno związek z tymi sporymi pierścieniami. P.P że niby brakuje Ci lewej ściany wsporowej...hm według mnie nie ma się co czepiać .Bardziej naturalna jest taka niż wystająca i kładąca się.Na mój rozum właśnie prawa ściana wsporowa rośnie bardziej ,bo szuka większego podparcia-ta podeszwa jest asymetryczna-wspominałaś wcześniej,że Cura ma przody kopyta podane na zewnątrz ,szczególnie prawy przód krzywy.Zauważyłam też ,że w P.P. spiłowałaś prawą ścianę boczną od spodu razem z kawałkiem podeszwy.Nie jest to może wielkie naruszenie ale jak dla mnie to wyrównanie na siłę.Jeśli to miejsce na podeszwie nie będzie się kruszyć w przyszłości tylko pozostanie gładkie albo odrośnie to ja radziła bym tę ścianę piłować max pod kątem nie zbierając podeszwy.Zawsze należy pamiętać ,że kopyto kształtuje się od góry-od wewnątrz a kopytko takie jest bo pewnie tak ustawiona jest kość. Ansc w kopytach Melci też zauważyłam ,że starła troszkę brzegi podeszwy ale zrobiła to po całym obwodzie po równo co nie zmieniło wyważenia jak mniemam. Strzałki wyglądają na suche więc pewnie odbudują się przez lato.Błoto nie jest zagrożeniem raczej nawóz i wiecznie zapchane kopyta. Ogólnie porządnie wyglądają kopyta .To co piszesz w głównym wątku -zastanawiasz się czy zająć się kopytami innego konia-jeśli chcesz nabrać doświadczenia i dowiedzieć się więcej niż tylko teorii to myślę że to świetna okazja,a poświęcenie godziny czy dwóch raz na 2tygodnie czy jak kto uważa to niewiele
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:08, 30 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Dziekuje Ewelino
Masz racje, sa oderwania ale (moze tego dobrze na zdjeciach nie widac), jest tez zabrudzona biala linia. Niestety. Ale mam nadzieje, ze teraz bedzie juz tylko lepiej szlo
Jesli chodzi o prawa sciane wsporowa, to fakt- moze tak byc, bo Cura ma rzeczywiscie krzywe kopyto i krzywo usytuowana kosc.
Strzalki teraz sa suche, bo na zewnatrz jest sucho. Kiedy przychodzi blocko, to musze mocno pilnowac, zeby nie gnilo. Mam nadzieje, ze podawanie California Trace wspomoze mnie w tej walce...
To, czego mi brakuje tutaj, w Belgii, to twarde, miejscami kamieniste podloze. Musze sie wspomagac asfaltem. Niestety nigdzie nie mam drogi zwirowej, co by postymulowac strzalke.
Jesli chodzi o kopyta Quando, to ja z przyjemnoscia bym sie nim zajela ale hm... mam naprawde malo czasu a obawiam sie, ze wlascicielka jak uslyszy, ze ma mi placic co dwa tygodnie, to bedzie wolala wziac kowala raz na dwa miesiace, bo wyjdzie jej taniej No nic- musze to dokladnie przemyslec i moze umowie sie z nia na okres probny, zeby sprawdzic czy i mnie i jej taki uklad pasuje...
Postaram sie dzis cyknac fotki jego kopyt, zebyscie zobaczyli w czym rzecz.
Edit:Czy moge prosic inne osoby takze o opinie? Co "piec" glow to nie jedna, zawsze dobrze posluchac madrzejszych od siebie
Edit 2: Chcialam jeszcze dopisac cos, bo z mojego postu moze wyjsc tak, ze probuje na struganiu kopyt zbic fortune i jestem nastawiona tylko na zysk...
Wlascicielka Quando to nie moja dobra znajoma, ja ja widzialam kilka razy. Jest to specyficzna osoba, ktora sie swoim koniem niezbyt interesuje
Niestety to dotyczy tez kopyt. Nathaly bardzo chetnie zleci wykonywanie obowiazkow przy swoim koniu komus innemu, nie oferujac przy tym zaplaty, bo tak bedzie jej wygodniej i ktos sie koniem zajmie a ja to nic nie bedzie kosztowac. To jest nie fair, bo ja naprawde stac zarowno na kowala, jak i na 20 nowych czaprakow i 7 derek, ktore zostaly odkryte podczas przekazywania sprzetu.
Ja nie jestem nastawiona na zysk (bo ani nie mam umiejetnosci ku temu ani zapedow) ale! musze brac pod uwage jaka mam sytuacje: pracuje zawodowo zupelnie gdzie indziej (9 h dziennie w biurze), nie zarabiam kroci, musze utrzymywac i trenowac swojego konia, co tez kosztuje. Zeby starczylo na wszystko udzielam jazd konnych.
Jesli mialabym robic dodatkowego konia, to oznacza to, ze czas, ktory poswiecam na swojego bede musiala przeznaczyc na innego. A to nie jest moim glownym celem. Dlatego mysle jak to finansowo rozwiazac, zebym np. ze strugania kopyt innego konia mogla dolozyc do treningow z trenerka albo do oplaty za karuzele- zeby moja kobyla byla ruszana w trakcie jak ja strugam.
Mnie struganie zajmuje jeszcze wieeeeele czasu i energii Nie mowimy o godzince na 4 kopyta Niestety nie. Dlatego jak mam robic Quando, to znaczy, ze wypadnie mi jedno popoludnie co dwa tygodnie- takie sa moje mozliwosci w tej chwili.
Moze pozniej bede robic szybciej- na razie idzie to jak krew z nosa
No i do tego wszystkiego mam naprawde kiepska sytuacje finansowa, wlasnie podniesli mi pensjonat a paliwo jest najdrozsze w histrorii (dojezdzam do stajni ponad 30 min. autostrada)... To wszystko sprawia, ze musze byc materialistka Zwlaszcza w stosunku do takich pan jak Nathaly... Z nia musi byc umowa, ze ona placi raz na miesiac jakas kwote, bo jak np. powiem- dzis musisz zaplacic a za dwa tygodnie nie, to ona sie zapyta dlaczego w ogole musze placic. Wiec ewentualnie chce sie z nia rozliczac w cyklu miesiecznym, np. 50 PLN a strugac w cyklu dwutygodniowym, zeby nie spedzac calego dnia na przerosnietych kopytach. Takie mam pomysly w glowie ale bede je jeszcze analizowac, bo to nie ja zabiegam o kolejnego konia do strugania.
Tak samo z jazdami- udzielam zupelnie prywatnych lekcji a licze mniej niz godzina w zastepie. Naprawde nie zalezy mi na krociach- chce po prostu miec na utrzymanie konia, nie siebie.
Co innego oczywiscie, gdyby poprosili o moja pomoc w schronisku dla koni... Ale to inna sprawa.
Ostatnio zmieniony przez martik dnia Śro 17:46, 30 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Spisz
|
Wysłany: Śro 15:00, 13 Kwi 2011 PRZENIESIONY Śro 15:16, 13 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Martik, wydaje mi się, że troszkę za bardzo Cura ma skrócony pazur ( za strome kopyto się zrobiło i piętka (zielony) wybrzuszyła się do tyłu. To, że brakuje pazura -mówią zakrzywiające się w dół linie -pierścienie na kopycie (różowe). Przód pazura jest za bardzo podebrany -(różowa strzałka) i stąd mogą być problemy z macaniem.
Może zostaw kopyto -niech spokojnie odrośnie, pilnuj tylko, żeby nie odłamywały się ściany, a potem dopiero się zobaczy
[link widoczny dla zalogowanych]
EDIT: nie widziałam wczesniejszych zdjęć- tylko to ostatnie i stąd moja uwaga -raczej niepotrzebna, bo na innych zdjęciach jest OK ale nie chcę kasować
Ostatnio zmieniony przez rzepka dnia Śro 15:20, 13 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martik
-admin z przypadku-
Dołączył: 17 Lis 2005
Posty: 9231
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Czekolandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:21, 13 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiscie, to moze byc powod! Dziekuje pieknie za uwage, przodow zatem na razie nie ruszam i zobaczymy co bedzie dalej.
Dzieki Rzepko!
Edit: Rzepko, jeszcze tylko jedno pytanie- jesli pazur jest za krotki (widze to na zaznaczonych przez Ciebie zdjeciach), to czy ona nie powinna macac zawsze, niezaleznie od podloza? A tymczasem dzieje sie tak tylko na zwirku, na piachu i asfalcie nie.
Ciekawe...
Ostatnio zmieniony przez martik dnia Śro 15:27, 13 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rzepka
na grzbiet koński - z płota wchodzę :D
Dołączył: 07 Wrz 2007
Posty: 2426
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Spisz
|
Wysłany: Śro 16:30, 13 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Moja Dziunia ma tak samo: po trawie chodzi płynnie, długi wykrok...a kiedy tylko zbyt mocno skrócę pazur -od razu maca -ale tylko na twardym, na trawie- nadal nie!
Niektóre konie tak mają! Obie Panie na seminarium powiedziały, że: "jest 5% koni, które nie mieszczą się w zasadach..." Chyba nasze są w tych 5%
A jeszcze ciekawostka: w książce są zdjęcia kopyt zupełnie nie struganych -długie ściany, piętki, zero mustang-rolla -a Panie powiedziały, że to kopyto jest OK -bo koń chodzi swobodnie, nie kuleje -czyli, że tak jest dobrze i tak widocznie musi być! I jeszcze dodały, że przeceniamy struganie, że samo struganie nie wyleczy kopyt -tylko żywienie i ruch.
A w sprawie kamieni -podały przykład klaczy z problemami (chyba po ochwacie). Zrobiono jej padok -podzielono na 2 części: na jednej miękko, na drugiej -żwirek. I klacz sama sobie stopniowo zaczęła chodzić po żwirku ,w miarę leczenia sie kopyta i ustępowania bólu. Czyli -do konia należy wybór, kiedy jest gotowy do twardego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ansc
Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 1414
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Trachy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:43, 13 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Też mam wrażenie, że weszłaś na pazurze za bardzo w białą linię i może to być przyczyną macania. Mój np. macał na kamyczkach rozsypanych na utwardzonym podłożu ale na żwirze gdzie kopyta lekko się zapadają lubił i nadal lubi chodzić
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|